Lenna uważaj z tym swędzeniem, to może być jednak cholestaza.
Justella ja mam 2 torby naszykowane 1 dla mnie a druga dla dzieci tylko ja potem mi mąż dowiezie, u mnie jest w ogole taki glupi zwyczaj, ze jak już przyjde na oddział i dostane łóżko to przed samym porodem musze pakowac wszystkie tobołki i targać ze soba na sale poporodowa, potem znowu na oddział tylko juz na inna sale - blizej pielegniarek, troche bez sensu jak dla mnie, wiec maz podrzuci dziecieca torbe po porodzie, np moja siostra z bolami rozwarciem i tak dalej musiala sie pakowac i tachac ta torbe a glupia polozna stala i patrzyla ale nie pomogla :/ butelek nie biore u mnie karmia swoimi na "noworodkach" nawet nie slyszalam ze mozna miec swoje, laktatora nawet nie zakupilam, jak bedzie potrzeba maz podejdzie do apteki, siostra przy 2 dzieci nie potrzebowala wiec poczekam z tym zakupem. Jak czegos zapomne to napewno swiat sie nie zawali a ktos dowiezie.
Justella ja mam 2 torby naszykowane 1 dla mnie a druga dla dzieci tylko ja potem mi mąż dowiezie, u mnie jest w ogole taki glupi zwyczaj, ze jak już przyjde na oddział i dostane łóżko to przed samym porodem musze pakowac wszystkie tobołki i targać ze soba na sale poporodowa, potem znowu na oddział tylko juz na inna sale - blizej pielegniarek, troche bez sensu jak dla mnie, wiec maz podrzuci dziecieca torbe po porodzie, np moja siostra z bolami rozwarciem i tak dalej musiala sie pakowac i tachac ta torbe a glupia polozna stala i patrzyla ale nie pomogla :/ butelek nie biore u mnie karmia swoimi na "noworodkach" nawet nie slyszalam ze mozna miec swoje, laktatora nawet nie zakupilam, jak bedzie potrzeba maz podejdzie do apteki, siostra przy 2 dzieci nie potrzebowala wiec poczekam z tym zakupem. Jak czegos zapomne to napewno swiat sie nie zawali a ktos dowiezie.