Zmęczenie w tym ostatnim trymestrze to norma, niestety, robi się coraz trudniej jesli chodzi o spacerowanie i większe prace domowe. Dlatego nie zostawiajcie na przykład prasowania ubranek na ostatnią chwilę - mi w ostatnich tygodniach nawet prasowanie na siedząco sprawiało problem. Ucisk na wszystkie narządy jest bądź co bądź dużo większy niż w pojedynczej ciąży, mi syneczek tak uciskał na żebra, że do teraz nie wróciły do wyjściowego położenia...
Co do szyjki mi długo wytrzymała w granicach 4cm, a potem zmieniłam lekarza na takiego, który badał szyjkę tylko palpacyjnie i mówił, że przy bliźniakach jest zawsze skrócona, i póki nie wyczuwa jakiejśtam kości, a szyjka jest twarda, to wszystko jest OK. Dotrzymałam do samego końca, czyli do terminu, który on mi zaplanował, oszczędzałam się mocno, ale nie miałam na żadnym etapie wskazań do leżenia, więc na tle dziewczyn tutaj jestem raczej szczęśliwym wyjątkiem. Przy przyjęciu do szpitala miałam też około 2,5cm, bo tam akurat zmierzyli.
Co do szyjki mi długo wytrzymała w granicach 4cm, a potem zmieniłam lekarza na takiego, który badał szyjkę tylko palpacyjnie i mówił, że przy bliźniakach jest zawsze skrócona, i póki nie wyczuwa jakiejśtam kości, a szyjka jest twarda, to wszystko jest OK. Dotrzymałam do samego końca, czyli do terminu, który on mi zaplanował, oszczędzałam się mocno, ale nie miałam na żadnym etapie wskazań do leżenia, więc na tle dziewczyn tutaj jestem raczej szczęśliwym wyjątkiem. Przy przyjęciu do szpitala miałam też około 2,5cm, bo tam akurat zmierzyli.