reklama
Dzis o godz 16 zrobili mi cesarke. Wody sie saczyly dosc sporo no i na usg wyszla spora roznica wag. Cc bez komplikacji, szybko poszlo. Ignacy niestety tylko 1080 gr i a wiekszy Adrian 1600. Leza oczywiscie na oddziale wczesniakow i jeszcze ich nie widzialam, oprocz momentu w trakcie cc, malzonek byl u nich. Dali im 6/10 z uwaga, ze jak na ten etap ciazy i wage to nie tragedia. Ciezko to znosze pschicznie, w ogole ciezki dzien. Dam znac cos wiecej za jakis czas.
Ostatnia edycja:
Nie zaglądałam tu prawie cały weekend a tu takie rzeczy...
Nietupska, mocno tule, na pewno wszystko będzie dobrze, skoro zapadła decyzja o cc, to na pewno było to najlepsze rozwiązanie. Maluszki dadzą radę, ważne, żebyś Ty teraz doszła do siebie, bo pewnie poza wszystkimi nieprzyjemnosciami związanymi z cesarka, to jesteś w niezłym szoku... Odpoczywaj i nabieraj sił!
Gosia, gratuluję! Fajnie, że już jesteście w domu
Nietupska, mocno tule, na pewno wszystko będzie dobrze, skoro zapadła decyzja o cc, to na pewno było to najlepsze rozwiązanie. Maluszki dadzą radę, ważne, żebyś Ty teraz doszła do siebie, bo pewnie poza wszystkimi nieprzyjemnosciami związanymi z cesarka, to jesteś w niezłym szoku... Odpoczywaj i nabieraj sił!
Gosia, gratuluję! Fajnie, że już jesteście w domu
margaret870
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2015
- Postów
- 283
Ojej ja też tylko chwile nie zaglądałam a tu tyle sie dzieje, z resztą sama coś o tym wiem.
Nietupska trzymam kciuki żeby było ok. Najważniejsze jest zachowanie spokoju, teraz większość szpitali jest gotowa na przyjście wcześniaków, obyś trafiła na dobrych specjalistów którzy oprócz tego że pomogą są też dobrymi ludźmi którzy podchodzą do dzieciaków i ich rodziców po ludzku.
Ewka wiem że ci ciężko, może już niedługo, rozmawiałaś z lekarzem? Mowil coś o terminie?
Gosia gratulacje, najwazniejsze że jesteście zdrowi :-)
Ja właśnie walcze z moim pokarmem bo od wczoraj maluszki są już w łóżeczkach, mogłam je w końcu przytulic i zacząć przystawiać do piersi, staram sie odciągać chociaż po pare ml zeby dodac im więcej siły bo po maminym mleczku dostają rozpędu żeby więcej jeść :-) nadal mają kroplówki więc nie dostaję ich na sale ale dochodzę do siebie bo jeden szew nadal ciągnie. Maluszki mają żółtaczkę więc w inkubatorach są tylko na czas lamp :-)
Nietupska trzymam kciuki żeby było ok. Najważniejsze jest zachowanie spokoju, teraz większość szpitali jest gotowa na przyjście wcześniaków, obyś trafiła na dobrych specjalistów którzy oprócz tego że pomogą są też dobrymi ludźmi którzy podchodzą do dzieciaków i ich rodziców po ludzku.
Ewka wiem że ci ciężko, może już niedługo, rozmawiałaś z lekarzem? Mowil coś o terminie?
Gosia gratulacje, najwazniejsze że jesteście zdrowi :-)
Ja właśnie walcze z moim pokarmem bo od wczoraj maluszki są już w łóżeczkach, mogłam je w końcu przytulic i zacząć przystawiać do piersi, staram sie odciągać chociaż po pare ml zeby dodac im więcej siły bo po maminym mleczku dostają rozpędu żeby więcej jeść :-) nadal mają kroplówki więc nie dostaję ich na sale ale dochodzę do siebie bo jeden szew nadal ciągnie. Maluszki mają żółtaczkę więc w inkubatorach są tylko na czas lamp :-)
Mam pytanko do dziewczyn co urodziły. Jak maluszki były w inkubatorach to kiedy zaczął sie wam pokarm i jak pobudzałyście laktacje ja normalnie próbuje co pare godz i tylko kropelki lecą :-/ maluszkom przydaloby sie moje mleczko a tu nic
Moi nie leżeli w inkubatorach ale ja mialam taką metodę, chyba najlepsza czyli non stop przystawialam. Praktycznie cycki na wierzchu caly czas A jak spali to laktatorem odciagałam ael to chyba niepotrzebnie. Dzieci robą za najlepszy laktator. na pcozatku po kropelce lecialo ale jak wychodzilam w 6 dobie po porodzie ze szpitala to juz mialam nawał i ledwo do domu dojechałam Nie stresuj się, nerwy bardzo zle działają na laktację. Jak sobie ułozysz w głowie, ze masz pokarm to będizesz miała pokarm. Tyle, ze trzeba odciągać często i w nocy tez. Bez tego nic nie ruszy bo laktacja dziala na zasadzie jaki popyt taka podaż.
Ostatnia edycja:
Dziewczyny na forum było kiedyś pisane o masci/plastrach na ranę po cięciu czy któraś pamięta jak się to nazywało?
Ja uzywalam Sutricon. Polecam.
reklama
Podziel się: