reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Justynia882
a już myślałam, że jakas wróżka sie trafiła ;-) teraz bedziemy mieli 11 rocznice slubu ..ale to zleciało :szok:


Kiedy zaczynacie zakupy i ew.remonty pokoju?
 
reklama
Ineska - zapytałam bo drugą córeczkę tam rodziłam, ale na patologii w sumie więc i tak nie pomogę...

Dziewczyny... ja tak co jakiś czas sie nieśmiało wtrącam, coby jakoś myśl przyzwyczaić do dwupaku... szok już z lekka przechodzi...:-) nawet momentami zaczynam sie cieszyć...:szok: ale nadal jest ciężko.. nie oszukujmy się...
Po 30 lipca jeśli kolejne USG potwierdzi dwie dzidzie to mam nadzieję, że będę mogła zagościć u was na stałe..

Póki co mam kilka pytań... jakbyście mogły odpisać byłabym wdzięczna...

Jak to jest z tym porodem własnie? Jak często cc zalecają? W sensie czy to jakaś reguła jest czy zależy od przebiegu ciąży tylko? Poród naturalny bliźniąt też niełatwo mi sobie wyobrazić... w momencie, gdy skurcze powinny stanąć zaczynają się na nowo? heh nooo jakoś damy radę ale ciężko mi to wszystko sobie teraz wyorazić...

Co prawda najtrudniej jest z samą opieką... karmieniem, usypianiem... wydaje mi się, że to kwestia wypracowania odpowiednich technik, że tak powiem ale dojście do nich może nie być łatwe..:sorry2:

Ojjj wy pewnie już takie dylematy macie dawno za sobą i żyjecie tym co tu i teraz... pierwszy szok minął, trzeba spojrzeć trzeźwo w przyszłość..:happy2:
 
Rurka, Gosia tu rodziła SN. Z tego co pamiętam poród był ekspresowy i chyba w 35tc... Ale pewna nie jestem

Katherin wiem, że najpierw kazali rodzić SN, ale nie dało rady i skończyło się CC.

Generalnie są dwie szkoły. Jedna mówi, że przy ciążach mnogich tylko CC. Druga, że poród siłami natury przy bliźniakach jest możliwy jeżeli matka sobi tego życzy. Wiadomo, że wtedy ułożenie dzieci musi być odpowiednie, ciąża donoszona itd. Jednak myślę, że nikt nie zmusi cię do SN jeżeli sama nie będziesz przekonana do tego typu porodu ;)

Dla mnie bezpieczniejsze jest cięcie, ale jak tu niektóre kobitki słusznie zauważyły na zachodzie bliźniaki rodzą się naturalnie i to w dodatku w domu... Więc decyzja należy do matki i lekarza prowadzącego tak myślę, on doradzi co w danym przypadku lepsze :)
 
rurka- tak, jak a_nka napisała, jeżeli chodzi o poród to chyba częściej jest cc, bo większość lekarzy
uważa, że to bezpieczniejsze, ale zdarzają się również sn. Myślę, że to wszystko zależy od lekarza prowadzącego, no i szpitala w którym rodzisz. Mój lekarz prowadzący jest absolutnie za cc, ale w szpitalu, w którym pracuje namawiają najpierw na sn, jeśli dzieci są ułożone główkowo. Ja jakoś nastawiłam się już psychicznie na cc:-)

Nie martw się każda z nas ma dylematy na różnym etapie ciąży:-) Chyba czym bliżej końca ciąży, tym dylematów więcej. Mnie ostatnio już wszystko boli, kłuje i martwię się każdym dziwnym objawem. Wczoraj miałam strasznego doła i pół dnia płakałam z byle powodu, bo brakowało mi pracy, bo jest upał, bo siedzę sama w domu... i takie tam:)

AniaM81- ja dosyć późno zaczęłam zakupy, bo dopiero niedawno i cały czas nie kupiliśmy najważniejszych rzeczy- wózka, łóżeczek, nie urządziliśmy pokoju dla dzieci itd. :-D Ale potwierdzam, że czym później, tym gorzej. Ciężko już chodzić po sklepach, dla mnie przejście galerii to prawie jako pokonanie maratonu, więc radzę zacząć wcześniej albo liczyć na zakupy internetowe!

Miłego weekendu!!!
 
Hej wszystkim blizniaczym mamusiom :) chyba kiedys tam witalam sie z Wami :)
Jestem w 26t 5d, dwoch chlopcow :)
Niestety od blisko miesiaca lezymy,2 tyg w szpitalu, teraz w domu. Szyjka skrocona na maxa, 0,5cm + rozwarcie 1cm :no:
Panicznie boje sie kazdego dnia, wstaje tylko do wc...
Nie mam szwu, bo ponoc w mnogiej to blad w sztuce lekarskiej, moze peknac macica itp. Krazka mi nikt nie zaproponowal,a sama wczesniej o nim nie wiedzialam...
A_nka widze, ze Ty bardzo wczesnie urodzilas swoje ksiezniczki... tez mialas ten sam problem? Jak sie maja dziewczynki?
 
Misty - czemu nie zaloza ci krążka teraz? Ja mialam zakladany przy takiej krótkiej szyjce jak ty i wytrzymalam jeszcze 8 tyg. Może dalabym rade więcej ale trochę przesadzilam z chodzeniem.
 
Misty ja urodzilam w 26t3d. W 24t trafilam do szpitala z szyjka 1,5cm i wewnetrznym rozwarciem. Nie zdarzyli mi zalozyc krazka bo musieli infekcje wyleczyc. Przez 2 tyg dzieciaki rozkopaly sie na amen tak ze na usg bylo widac nozki w pochwie. Przelezalam plackiem jeszcze 3 dni (wtedy juz nawet nie moglam do toalety wstawac) i z nogami wyzej niz glowa. 13 lutego padla decyzja ze 14 cc zeby pecherze nie pekly i nie wdalo sie zakarzenie. Dzeciaki po wielu ciezkig chwilach spedzonych w szpitalu maja sie teraz bardzo dobrze :-)
 
reklama
Anulfka... ja Cię bardzo przepraszam nie chcę być wścibska jakaś ale właśnie dotarło do mnie że jesteś w 11 tc... czyli ok lutego rodzisz... a Twoje bliźnięta mają po 5 miesięcy!!!! :szok::szok: to ja się tu obawiam i jakieś lęki nademną dominują a będę rodziła jak Zuz będzie miała 4 lata!!! nie boisz się??podziwiam Cię!!! naprawdę!!!! Zreszta tak samo A_nka na mnie wrazenie duże zrobiła... w domu dwa maluchy i jeszcze dwia maleńkie b;iźniaczki.. ma dziewczyna siłę nieprzeciętną!!! Jak was czytam to aż mi wstyd, że się tak cykam... :sorry2::happy2:
 
Do góry