reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Madison to prawda w tej sytuacji izolatka to luksus :-) ale ostatecznie okazuje się, że oprócz mnie tylko jedna pacjentka jest lekko chora. I jedynie zapobiegawczo wprowadzili zakaz odwiedzin. Ludzie lubią wyolbrzymiać.

Anfulka :-( nie wolno Ci się denerwować. Wszystko u Ciebie bedzie dobrze. Na pewno.
 
reklama
Anulfka jak czytam to co piszesz o tej dziewczynie, to płakać mi się chce, bo każdej z nas łatwo postawić się w jej sytuacji. Mnie ciężko się od tego zdystansować, a co dopiero Tobie ale bądź dzielna i trzymajcie się. Musimy wierzyć, że wszystko będzie dobrze.
A_nka dużo zdrówka.
Mnie dzisiaj z kolei od czasu do czasu serce wali jak oszalałe. Nie wiem o co chodzi:confused:.
 
Anfulka dopiero doczytałam, gapa ze mnie :sad:
Będę się modlić za nią i maluchy.
Niech Anioły mają całą Trójkę w swojej opiece.

A Ty trzymaj się dzielnie.

Dziewczyny coraz bardziej boje się dalszych tygodni ciąży :-( jak ja sobie poradzę z dwójką małych szkrabów w domu w ciąży bliźniaczej gdzie u mnie w pojedynczej były problemy z rozwarciem i skracająca szyjką:-:)-(
 
Ostatnia edycja:
A_nka - masz jakieś wsparcie? Mąż, rodzice, rodzeństwo? Kogoś kto mógłby pomagać choć trochę? Jeżeli nie to marnie, ale może nie martw się na zapas. Życie lubi pisać różne scenariusze i czasem na prawdę potrafi pozytywnie nas zaskoczyć:happy2:
 
Anka - a dzieci są w domu czy żłobkiu/przedszkolu? Masz szanse na pomoc?
ja mam w domu 1,5 rocznego synka. Do tej pory miała tak silne objawy ciazy, ze głownie leżałam, w zasadzie tylko leżałam, teraz mimo końca wymiotow wciąż nie mam sił i jestem bardzo słaba. U mnie codziennnie jest moja mama. Bez niej byłaby katastrofa. Zaczynamy szukać nian choć na kilka godzin, zeby moja mamę odciążyć. Na mnie raczej na stałe i w dłuższej perspektywie trudno liczyć. A jak sie poczyta z czym dziewczyny sie zmagają w drugiej połowie...

zlobka sie trochę boje, ze by sie zaczął ten maraton chorob, a ja bym sie bała czy małych to w brzuchu nie dotknie.
 
Edytka, dzięki wielkie za przejęcie tabelki, niedługo pewnie będzie trzeba ją zaktualizować

Witaj ter81 - rzeczywiście rychło w czas trafiłaś do nas. Ale później z marszu będziesz mogła przejść na forum dla mam urodzonych bliźniaków :-) napisz proszę na kiedy masz termin i czy będziesz miała chłopców czy dziewczynki?

Julianna - wyszłaś ze szpitala? Jak się czujesz?

a_nka, anulfka, smutne to o czym piszecie, ale niestety takie sytuacje też się zdarzają... Na szczęście nie u nas. I oby tak pozostało.
A z tymi dzieciaczkami co ich mama poszła na cc. to może być dobrze. Przecież teraz ratują coraz młodsze wcześniaki. Niech tym też się uda!!!!
Też jestem ciekawa co u Katherine. Ale myślę, że lada chwila możemy spodziewać się szczęśliwych wiadomości
 
milla dzieki ze o mnie pamiętasz ;-) ie wyszłam i nie wiem kiedy wyjde, szyjke mam skrócona, rozwarcie na 1cm. Mam nakaz leżenia, zeby z tydzień choc wytrzymac.Smutno mi z powodu Mai najbardziej, opiekuja ie nia na zmiane babcia,dziadek i tata i tak juz bedzie az wroce z blixniakami do domu....ehhh

KPe jak ty się masz w szpitalu??
 
emilek86 Wcześniej was podczytywałam, ale nie miałam takich problemów poważnych. Na te podjadanie jednemu dziecku z talerzyka prze drugiego nie da sie tak zaradzić.Chyba że chirurgicznie ale ja na to się nie piszę. Zbyt duże ryzyko powikłań. A lekarz najprawdopodobniej rozwiążę ciąże przed 37 tyg. Zresztą i tak mam wizytę w środę i pewnie coś powie.
 
reklama
Dziewczyny w 33tyg i dalej. Trochę Wam zazdroszczę, że tyle udało się Wam wytrzymać. U mnie już chyba wiele nie zostało:baffled: dziś to mam taki nacisk na krocze, że nawet wysikać się spokojnie nie mogę.

Julianna - trzymaj się w tym szpitalu. Jeszcze chwila i będziesz tulić swoje dzieci.

Milla - a jak tam u Ciebie? Żadnych objawów zbliżającego się porodu?
 
Do góry