reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Gieniuś - zaciskamy kciuki :tak:I dawaj szybciutko znać jak maluchy:-)
My niedawno wróciliśmy z szaleństwa zakupowego i normalnie mam wrażenie, że mnie ktoś przez maszynkę przemielił:eek:
 
reklama
Oo jakie wiadomości . Weszlam na chwilke zobaczyć co u Was a tu Gieniek niedługo będzie tulila swoje maluszki. Trzymam kciuki za szybki poród . My właśnie mamy gości i mąż opija maluszki bo przez te 2 mies nie było czasu ...
Co do twardnienia brzucha to mi sie zaczęły bardzo silne ok 23 tyg i tak już miałam do końca . Z tego co zauważyłam u każdego to różnie i ja miałam naprawdę silne te skurcze brixtona czy jakoś tak czyli przepowiadajace . Chyba taka moja uroda bo na początku ciąży tez miałam bóle jak na @ a zawsze wszystko było ok a strasznie panikowalam i co chwila latalam go gin. Ok 34 tc to już wogole miałam strasznie napinania brzucha ze ledwie chodziłam a urodziłam w 37tc i to dlatego ze cc zaplanowane. Oczywiście lepiej jednak wszystkie takie bóle skonsultować z lekarzem bo lepiej pójść nawet o 3 razy za dużo do gin niż o ten 1 raz za mało .
 
Kochane, co za dzień...właśnie dowiedziałam się, że moja przyjaciółka jest w ciąży, a teraz nowe wieści od Gieniek- na świecie są już Laura i Gabryś. Laura 2500, Gabryś 2400, tyle że ma kłopoty z oddychaniem, więc jest w inkubatorku. A Gieniek czuje się kiepsko, ale trzymamy za Nią mocno!!!! Obkurczanie macicy...coraz bardziej dociera do mnie, że tego się nie uniknie...

Onlyone - proszę mi tu meldować się, bo obiecałam Gieniek raportować:tak:. Zresztą sama jestem z Tobą! A jak już coś się zacznie kiedyś to daj znać którejś smsem, jak Gieniek - widać ta metoda się sprawdza:-D

Hakima - a jak u Ciebie? Bo Ciebie sie to też dotyczy!!!

Bojka - a jak u Ciebie? Na nas też powoli zaczyna przychodzić pora;-)

Pachnąca, Lilonka - proszę mi tu odpoczywać!!!

Lola
- cieszę sie bardzo, że jesteś z nami! A jak Mati i Lenka się czują? Twój opis twardnienia i panikowania trochę mnie uspokoił, bo ja już dzisiaj jakieś wizje apokaliptyczne mam...w tej ciąży to oszaleć można!
 
gratulacje Gienek! trzymam kciuki za cala trojke!
lolitko, ja tez dzis na zakupach chyba z 7 godz bylam i tez myslalam ze juz zejde. to taki szok jest ze nie masz tyle energii i sily jak to jeszcze niedawno bylo. no bo przeciez co to jest- zakupy swiateczne, wielkie mi halo.. a jednak organizmy nasze sa mocno eksploatowane..
pachnaca, ja mam dokladnie takie same bole jak ty odczuwasz. i te bole trwaja juz kilka tygodni ale moja ginka mowi ze to normalne, rozciaganie sie wiezadel. i najbardziej wlasnie kiedy sie ubieram i na jednej nodze staje. od dwoch dni boli mnie tez mocniej jak w nocy wstaje na siku, moze wtedy jak mam jedna noge wyciagnieta to sie te wiezadla bardziej napinaja? nie wiem, ale jak odpoczywam to troche jest lepiej.
zaczynam juz tez miec powoli problem ze wstawaniem z pozycji lezacej. bo jednak zawsze pomagaly miesnie brzucha, a tu czlowiek sie oszczedza, ale to jest irytujace- te wszystkie ograniczenia. hm...
i do tego jeszcze dostalam uczulenie na cos, chyba cytrusy i mam swedzaca wysypke, ale nie moge brac wapna, bo moze powodowac skurcze, a oczywiscie, zadzialo sie to w weekend, kiedy nie mam dostepu do lekarza swojego. eh..
 
Ojej nie bylo mnie caly dzien i takie nowiny mnie ominely:-o Gienius gratulacje. Nam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie no i ze syneczka nie trzeba bedzie dlugo w inkubatorku trzymac. To beda dla was cudne swieta po pelnej perypeti ciazy. Sciskam goraco i serdecznie gratuluje.
 
gieniek GRATULACJE:-) Oj, na Swieta beda pelne rece roboty! Niech tylko maluszki i mama sie wzmocnia i do domku!!!

ja spac cos dzis nie moge :(
dobra, ide probowac dalej....:-)
buziaki dla was!
 
Gabrysiu i Laurko - witamy na świecie :-) Gienus - gratulacje dzielna mamusiu. Mam nadzieję że do świąt wszyscy będziecie w domku i to będzie najpiękniejsza gwiazdka na świecie.

Onlyone - ja też mam taką bezsenność w nocy - dziś 24-2. Teraz Twoja kolej- ale może już po Nowym Roku ;-) Potem chba Hakima.
Sporo nas będzie się rozpakowywać w marcu i kwietniu - oj będzie się działo.
Kretowinko - nam zakupy zajęły z 8 godzin z dojazdem. Ale była przerwa na jedzonko i kilka na posadzenie dupki. Ale siły już nie te i dodatkowo ludzie nic nie uważają, tylko pchają się z wózkami na oślep. Ale teraz przede mną błogi tydzień lenistwa ;-) co prawda mam zamiar poukładać w szafach, trochę posprzątać, no i obiadki gotować, ale poza tym relaks na kanapie :-)
 
Witajcie dziewczyny,
ostatnio coś nie mam weny do pisania i jakoś tak Was podczytuję, ale nie piszę... jakoś tak :nerd:

Gienek! Gratulacje! Wierzę, że szybko wrócicie do domu :) Ale super, a pamiętam jeszcze jak pisałaś, że Ty jesteś następna w kolejce kilka tygodni temu i sobie tak myslałam, że najpierw Ty, potem Onlyone i ja... a teraz została Onlyone i ja...

Mi lekarz ostatnio powiedział, że dobrze by było żebym jeszcze te 6/7 tygodni wytrzymała i tego się trzymię :) . W czwartek chłopcy ważyli już po 1,5 kg :-) także ładnie przybierają. Moje ciśnienie mam wrażenie trochę się uregulowało po tabletkach które dostałam i zobaczymy jutro co mój gin zdecyduje odnośnie tych zastrzyków.

Onlyone - dobrze, że coraz lepiej się czujesz, nie wiem czy będziesz miała tak jak ja, ale moja rekonwalescencja po zwykłym przeziębieniu trwała bardzo długo, nie wiem z czego to wynikało. Wierzę, że ładnie razem dociągniemy do połówki stycznia, co Ty na to? :-)

Pisałyście ostatnio o zakupach - mój mąż jeszcze nie przyzwyczaił się, że ja już "nie te lata mam" :-D i jak byliśmy wczoraj w ikei to poszlismy tylko do góry na dział dziecięcy i przeszliśmy dół w poszukiwaniu róznych pudeł i pudełek i po takim "maratonie" myślałam, że padnę żywym trupem. A mieliśmy w planie jeszcze jeden sklep, ale Pepco, więc mały, i ostatkiem sił wybrałam dwie pary półśpiochów i jak padłam w domu na kanapie to się nie ruszałam przez kolejne kilka godzin... oczywiście z przerwami na siku...

Pisałyście też o łóżeczkach - my kupiliśmy dwa, przy czym z założeniem, że przez pierwsze kilka miesięcy chłopcy będą spać razem, o ile będzie im to służyć i się nie będą budzić wzajemnie itp. Ale czytałam, że to dobre jest dla maluchów, żeby były ze sobą, że się wzajemnie w ten sposób stymulują, że bezdech też o wiele rzadziej w takich przypadkach występuje, więc wydaje mi się, że to dobry pomysł jest.

cieszę się dziewczyny, że Wasze prenatalne dobrze wychodzą, my idziemy we wtorek na trzecie prenatalne i już się nie mogę doczekać, żeby znowu zobaczyć moich chłopaków. W czwartek okazało się, że jak do tej pory byli obydwoje główkami w dół tak jeden postanowił zmienić tą pozycję i teraz jest główką do góry, co stawia pod znakiem zapytania poród sn... no nic, zobaczymy co będzie dalej :) łobuziak jeden :D

buziaki dla Was :)

Aaa... co do wiadomości ze szpitala w razie czegoś, oczywiście dam Wam znać, mam internet w komórce, więc po prostu napiszę po wszystkim :-) ale na razie nie przewiduję rozpakowywania moich dwóch największych prezentów, mam nadzieję, rozpakować je pod koniec stycznia :D
 
Gieniuś - GRATULUJĘ wspaniałych córeczek!!!! :-):-):-)
Ale się cieszę, że wszystko pomyślnie :-) A ból niestety wiadomo, trzeba przetrwać..

Kretowinka - uspokoiłaś mnie w sprawie tych bólów krocza :-) Co do twojej alergii to współczuję - nie mam pomysłu jak tu pomóc poza odstawieniem alergenu..:eek:

Onlyone, Hakima - teraz kolej na Was, ale jeszcze macie czas :-D

Mi na razie lekarz pozwolił na spacerki 20 minutowe, więc o zakupach 7 godzin nie ma mowy :-D wszystkie prezenty kupiłam przez internet. Jeszcze tylko jeden muszę załatwić, ale to myślę, że szybko pójdzie :-)
A pozostałych rzeczy w zasadzie nie muszę przygotowywać, bo do rodziców na święta jedziemy. Po prostu czekam niecierpliwie, żeby ten tydzień minął :-D
 
reklama
Genius, gratulacje!!!! Wiadomo, że pierwsze dni po porodzie służą odzyskaniu sił Twoich i dzieciaczków, ale liczę, że do wigilijnego stołu zasiądziecie w komplecie. Gabryś pewnie tez lada moment wyjdzie z inkubatora. Życzę Ci szybkiego powrotu do pełnej formy i czekam na pierwsze zdjęcia Twoich pociech :-)

Hakima, dobrze mówisz. Nie ma żadnego rozpakowywania przed końcem stycznia!

A co do tych wszystkich dolegliwości, to tez coraz bardziej je odczuwam. O kilkugodzinnym chodzeniu nie ma mowy. A dopiero przede mną zakupy świąteczne. Mężuś wyręcza mnie od kilku dni we wszystkich pracach domowych, bo obiecałam sobie, ze już się za takie czynności nie biorę. Mam po nich nieprzyjemnie dolegliwości - bóle pleców i mięśni brzucha. CZas leci nieubłaganie. Jednego dnia wydaje mi się, że dni ciągną się całą wieczność a później spostrzegam, że już minał kolejny tydzień. Dziś mam w planach upiec ciasteczka na święta, w przyszłym tygodniu ubieranie choinki, zakup prezentów, przyotowanie potraw wigilijnych. Ani sie nie spostrzegę a tu juz będzie Nowy Rok :-) Później remoncik i przygotowania na przyjście maleńst i czas na poród :szok:
Na sczęście na razie nie mam problemów z bezsennością. Wręcz na odwrót. Kładę się i mogę przespać 12 godzin :-)
 
Do góry