reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża bliźniacza

Dziewczynki oto moje bliźniaki - Lena 1380g i Mati -2655g- 36t6d
Oczywiscie Lenki zdjecia ze szpitala DSCN5707.jpgzdjecie 2.jpgLenkaZobacz załącznik 509875Mati
 
reklama
Lola - gratuluje bobaskow. Lenka malenstwo takie kochaniutkie a Mati ma jest przeuroczy z tymi wloskami wytartymi z przodu. Sliczne babelki. Jak trzymasz Lenke to nie wyglada na taka malutka dopiero obok Matiego widac roznice.
 
Lola - Gratuluję prześlicznych bobasków, Mati czarnuszek taki fajny :-) Lenka ma super opiekę jak piszesz i szybciutko nadrobi wagę. Ja tak szczerze mówiąc już powoli się doczekać nie mogę kiedy się towarzystwo pojawi.
Ale jak sama wiesz muszę czekać cierpliwie do 4 ego. Jeżdżę na ktg skurczy brak, tętna prawidłowe nie chcą mnie ciąć wcześniej.

Sylha - witaj kochana:-) Gratki ogromne również dla Ciebie. Byłyśmy w kontakcie więc wiem jak było! Akcja ekspresowa jak to sama pięknie ujęłaś:-) I już bobasy są z wami - CUDOWNIE:-) Przystojniak mały i calineczka:-)


 
Onlyone - u mnie sia wlasnie pojawily pierwsze rozstepy obok pepka. Na brzuchu rozstepow sie nie boje natomiast boje sie ze sie pojawia na nogach, Polozna kazala mi je smarowac kremem, ale sa tak napuchniete ze nie wiem....
 
No to ja relax z Kacperkiem w łóżeczku:-) a Amelka zabawia babcię:-),

Poród mogę przeżyć jeszcze raz- cudowne przeżycie i te skurcze to pikuś w porównaniu do momentu aż się ujrzy dzieci!!!!!!Ale pierwsze uruchamianie po- to zabić bym mogła tą położną- choć ona bogu ducha winna.

Więc tak: poniedziałek 5.30 pobódka- moje nerwy w desperacji, 6.30 wyjazd do szpitala- początek deprechy, że za jakie grzechy mam tam siedzieć skoro NIC mi nie ma!!!???!!!???Równo 7 weszliśmy na IP gdzie emek został na dzień dobry wywalony:eek::eek::confused2: a mi kazana się przebrać w piżamie i czekać koło windy,którą poruszał się personel całego szpitala!!!Tak czekałam prawie do 8 wzięła mnie na przesłuchanie tym razem sympatyczna położna, zrobiła wywiad gdzie ja nadal się upierałam,że nie chcętu eżeć, ale stwierdziła,że i tak musi mnie ordynator obejrzeć....gin się mnie pyta jak się czuję, no że
nic mi nie ma!!!!!I chcę do domu...przed 9 dotarłam dopiero do "swojego" łóżka, zaczęłam się rozgaszczać i 2 towarzyszki wchodzą do po badaniu do pokoju się witają i dobitnie twierdzą,że dzisiaj urodzę, bo to szczęśliwe łóżko, a ja,że tak chyba prędzej do domu wyjdę bo Nic mi nie ma!!!!A one swoje,że leżą od wczoraj i ja jestem 3 od tego czasu- zaśmiałam się......ale....usiadłam na łóżku i skurcz....ee tam ile to ja już takich miałam przepowiadających....telefon do emka z deprechą, że nic mi nie ma i chcę wyjść, ale mnie jeszcze ordynator nie widział...za chwilę następny skurcz-mmocniejszy.....za kilka minut znów:eek: zaczęłam sprawdzać czas a one coraz częściej poleciałam do położnych,że CHYBA mnie skurcze łapią, te szybko panika KTG dla bliźniąt i równiutko o 10 mi podłączyły i kazały leżeć godzinę- wytrzymałam 40-45minut kiedy to KTG zaczęło wyć ze skurcze 100% co 2 minuty!!!!!Szybko badanie gine- rozwarcie już na 5:szok::szok: i nawet ordynator znalazł chwilkę na zbadanie mnie- potwierdziła,że mała miednicowo i cesarka w międzyczasie jedna położna szybko po moje rzeczy i komórę - dzwonię o 11 do emka przyjeżdżaj bo ja rodzę!!!!A ten,że co ja za głupoty opowiadam przecież dopiero co do domu chciałam iść:-D:-D, no ale jakoś się zebrał i przyjechał. na sali przygotowawczej czekałam ponad pół godziny, równo o 12 zaczęli CC a o 12.23 nasza księżniczka była już z nami, minutę po niej nasz szkrab:-) potem zszywanie, 2 h na poporodowej i potem sala po CC na pierwszą dobę, koło 17 przywieźli mi małą:-), Kacperka widziałam dopiero następnego dnia:-( i nie pytajcie jak ryczałam na widok tych wszystkich kabli, rurek....ale kolejnego dnia już był bez respiratora- urodził się z niewydolnością oddechową i złapał zapalenie płuc. Tylko zastanawia mnie ta niewydolność skoro jak go wyjmowali to się darł i to porządnie w porównaniu do Amelki...no ale już jesteśmy wszyscy w domku razem- co nas bardzo cieszy!!!

Lola- cudne te Twoje myszki- mam nadzieję,że niebawem Lenka dołączy do Was!!!!!To całkiem inaczej jest!!!A jak Ona się czuje?!?!Co mówią lekarze?!?!?
 
Sylha, bardzo obrazowo opisałaś wój pobyt w szpitalu :-) Normalnie poczułam, jak bym tam była :-) Super, że tak ekspresowo poszło! Dzieciaczki przesłodkie!

Lola, Twoje szkrabki też przepiekne!!! Życze Wam dziewczyny samych szczęśliwych chwil i żeby pociechy zdorwo rosły!
 
sylha - super, że tak ekspresowo poszło, wydaje mi się, że każda z nas moglaby sobie życzyć takiej cc :) a maluchy piękne, podbijam pytanie - piłaś sok marchwiowy w ciąży? :-)

lola - Twoje maluchy równie śliczne a Lenka po prostu cudo :) dobrze, że robicie te wszystkie badania, ale jestem pewna, że wszystko z nią będzie dobrze. Nie potrafię sobie wyobrazić tego rozdarcia - jedno dziecko w domu a drugie w szpitalu, ale wierzę, że niebawem ta rozłąka się skończy. Tyle dobrze, że jak piszesz, opieka w szpitalu jest bardzo dobra, to przynajmniej nie masz kolejnego zmartwienia. Wierzę, że Twój spokój i optymizm kojąco wpłynie na małą i Lenka pozytywnie zaskoczy niejednego lekarza polepszającym się stanem :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sylha - ty to jestes aparatka, najpierw mnie rozwalilas tym kombajnem a teraz "przeciez nic mi nie ma"!!!!! Padlam. Usmialam sie. Co do porodu to faktycznie tak bardzo chcialas do domu ze cie skurcze zlapaly hihi.
Powiedz jak blizna po cc, boli cie????

Do mnie dzisiaj karoca dotarla. jak drzwi otworzylam to sie zdziwilam pudlo ogromniaste. Wozek tez spory. I tu niespodzianka bo ledwo co do bagaznika wszedl chociaz bagaznik duzy mamy. Problem gdzie go trzymac. Narazie zostal wywieziony do mojej roboty tam duzo miejsca szefowa pozwolila. W weekend emek ma wolne to bedziemy musieli cos pokombinowac i pozbyc sie szafki z przedpokoju zeby chociaz tam stal (oczywiscie zlozony)
Pozwole sobie dodac fotke naszej bryki
 

Załączniki

  • 20121024_141627.jpg
    20121024_141627.jpg
    21,3 KB · Wyświetleń: 72
  • 20121024_141728.jpg
    20121024_141728.jpg
    27,2 KB · Wyświetleń: 84
Do góry