tygryz3 - wiesz co jak od jakiegoś 30tc miałam "mroczki" przed oczami jak za długo stałam. Teraz też nie daję rady stać dłużej niż 5 min. bo robi mi się słabo. Tylko ja b.dużo leżę i może mój organizm odzwyczaił się od pozycji "stojącej" Natomiast w ogóle nie daję rady leżeć na plecach,brakouje mi tlenu usg i ktg muszą mi robić na boku.
volka - a jakie Ci skurcze wyszły? mi we wtorek wychodziły skurcze na poziomie 40% - 50%. Z tym szpitalem to faktycznie możesz jeszcze poleżeć jak się nic nie będzie działo... ciekawe co zadecydują. A kiedy odstawiłaś fenka?
Agata777 - ja biorę Biofer Folic, nic mnie nie mdliło po nim, może poproś lekarza żeby Ci zmienił to zelazo.
Palinka, Tossa - jak maluszki?
W ogóle to ból spojenia łonowego tak mi daje czadu że nie mogę nogi podnieść
Dla dzieci już wszystko mam kupione, muszę dokupić tylko 2 łóżeczko, bo na samym początku planuję kłaść je w jednym no i leżaczki. W ogóle to mojemu mężowi włączył się ostatnio "syndrom wicia gniazda". Wczoraj np. porozkręcał niepotrzebne meble, zrobił miejsce dla dzieci i biegał z odkurzaczem, bo przecież nic nie mamy przygotowane
Ja mam wizytę w środę, będzie to 35t3d. Mam nadzieję że lekarz coś konkretnego mi powie. Na początku grudnia powiedział mi że 18-20 grudnia kładzie mnie do szpitala. A w poniedziałek na wizycie powiedział że nie ma się co śpieszyć i może jeszcze uda mi się do stycznia wytrzymać żeby dzieci były "styczniowe".
dobrego dnia mamuśki
volka - a jakie Ci skurcze wyszły? mi we wtorek wychodziły skurcze na poziomie 40% - 50%. Z tym szpitalem to faktycznie możesz jeszcze poleżeć jak się nic nie będzie działo... ciekawe co zadecydują. A kiedy odstawiłaś fenka?
Agata777 - ja biorę Biofer Folic, nic mnie nie mdliło po nim, może poproś lekarza żeby Ci zmienił to zelazo.
Palinka, Tossa - jak maluszki?
W ogóle to ból spojenia łonowego tak mi daje czadu że nie mogę nogi podnieść
Dla dzieci już wszystko mam kupione, muszę dokupić tylko 2 łóżeczko, bo na samym początku planuję kłaść je w jednym no i leżaczki. W ogóle to mojemu mężowi włączył się ostatnio "syndrom wicia gniazda". Wczoraj np. porozkręcał niepotrzebne meble, zrobił miejsce dla dzieci i biegał z odkurzaczem, bo przecież nic nie mamy przygotowane
Ja mam wizytę w środę, będzie to 35t3d. Mam nadzieję że lekarz coś konkretnego mi powie. Na początku grudnia powiedział mi że 18-20 grudnia kładzie mnie do szpitala. A w poniedziałek na wizycie powiedział że nie ma się co śpieszyć i może jeszcze uda mi się do stycznia wytrzymać żeby dzieci były "styczniowe".
dobrego dnia mamuśki