reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża bliźniacza

Witam was dziewczynki. Przpraszam że zaraz po wizycie się nie odezwałam ale jestem załamana i dopiero teraz jestem w stanie usiaść do komputera. Niestety same złe wieści. Pani ginekolog potwierdziła wadę u mojego synka i kazała mi pojechać na wizytę do profesora Preisa w Gdańsku. Zadzwoniłam i w poniedziałek mam wizyte. Sytuacja wygląda tak że, decyzja o zabiegu będzie należała do mnie. Jeżeli w klinice w gdańsku podejmą się założenia cewnika i ja się zdecyduje to jest bardzo duże ryzyko że uszkodzony zostanie drugi płód lub że poronie całą ciąże. Drugie wyjście to takie że pozwole obumrzeć mojemu synkowi jeszcze w ciąży aby mieć jedno zdrowe dziecko bo wtedy to drugie rozwinie się bez problemu. Jeśli chłopiec dożyje końca ciąży to i tak zaraz po porodzie umrze. Więc trzeba będzie zdecydować się na "mniejsze zło". Tak więc decyzja będzie należała do nas czy godzimy sie na wprowadzenie cewnika i ryzykujemy życie drugiego dziecka czy staramy się utrzymać chociaż jedno dziecko. Dodam jeszcze że po założeniu cewnika dla synka w trakcie ciąży jest bardzo duże prawdopodobieństwo że strace oboje. Decyzja jest trudna a ja jestem strasznie rozbita. Ostatnia nadzieja w profesorze z gdanska co on powie. KObiety brakuje mi sił...
 
reklama
Sylwia nawet nie próbuję sobie wyobrazić co przeżywasz! Trzymaj się kochana, musisz być silna. To na pewno będzie najtrudniejsza decyzja w Twoim/Waszym życiu. Mam nadzieję że po konsultacji z lekarzem coś się wyklaruje, coś rozwiąże, będzie jakaś podpowiedź co robić. Trzymam za was mocno kciuki i modlę się za was :(
 
Sylwina - boże jak mi przykro. :-:)-:)-( Nawet słów nie mogę znależć, żeby wyrazić jak bardzo . Trudna decyzja, nigdy w takich sytuacjach nie ma dobrego rozwiązania. Zobaczysz siła się znajdzie:-:)-( Zobacz co powie profesor. Kochana trzymam mooooooooocno kciuki, masz nasze pełne wsparcie. Buuuuziaki ogrrrrrrrrromne
 
Monia N - leż plackiem ,napewno będzie dobrze jesteś pod dobrą opieką. Pisz w miarę możliwości.

Tossa - wiesz coś więcej kiedy poród ???

Niech ten dzień się skończy, same smutne wiadomości. Moje wyniki też nie ciekawe:-:)-(
 
sylwina87 - przykro mi że się jednak potwierdziła wcześniejsza diagnoza. :-(Mam nadzieję że w poniedziałek ten profesor tak jak piszą dziewczyny będzie umiał Wam coś doradzić, oceni jak duże jest ryzyko.. pomoże. Ściskam Ciebie mocno.
 
Monia N - leż plackiem ,napewno będzie dobrze jesteś pod dobrą opieką. Pisz w miarę możliwości.

Tossa - wiesz coś więcej kiedy poród ???
Niech ten dzień się skończy, same smutne wiadomości. Moje wyniki też nie ciekawe:-:)-(

walewanderki - a co Ci wyszło nie tak?

Ja czekam na wyniki wymazu na tego paciorkowca. Jutro robię te wyniki moczu.. mam nadzieję że poziom leukocytów spadł choć trochę..
 
Dziewczyny co tak dużo smutnych wiadomości:szok::szok::szok:
Monia trzymaj się i nie martw ostatnio spotkałam dziewczynę która urodziła dzidziusia chyba w 24 tygodniu i ważyła 600g a teraz ma juz 9 miesięcy i jest wszystko ok:)

Sylwina brak mi słów ale jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki.

Dziewczyny teraz poprosimy same dobre wiadomości:)
 
reklama
Do góry