reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciaza a praca w przedszkolu

Beksa_91

Aktywna w BB
Dołączył(a)
16 Październik 2020
Postów
85
Czy są tu dziewczyny które są obecnie w ciąży i pracują w przedszkolu ? Pracujecie dalej ? Pracowaliście ale poszłyście szybko na l4 ? Jeżeli tak to w którym tyg ? Jestem obecnie 2 ciąży, w pierwszej poszłam po 13 tyg przez covida i brak przeciwcial na rozyczke. Obecnie początek 2 i spotkałam się z cytomegalia i rumieniem zakaźnym i panikuje ze czymś zarazę to maleństwo. Jak u Was wygląda sytuacja? Moje dziecko też do żłobka chodzi więc też może coś przynieść. Co Wy o tym myślicie?. Ee wtorek wizyta u lekarza więc na pewno z nim też to skonsultuje.
 
reklama
Ja pracuję w szkole i od razu jak tylko lekarz stwierdził że jestem w ciąży dał mi zwolnienie. Na drugi dzień już dyrekcja szukała zastępstwa za mnie
 
Pracowałam do końca roku kalendarzowego - był to 11 tydzień.
Praca w przedszkolu w grupie maluszków. Chciałam iść na L4 dosyć szybko.
 
Pracowałam do końca roku kalendarzowego - był to 11 tydzień.
Praca w przedszkolu w grupie maluszków. Chciałam iść na L4 dosyć szybko.
kurcze nie wiem co robić bo zostały 2 miesiące do wakacji z jednej strony nie chciałabym by grupa znowu miała zmianę wychowawcy ale z drugiej moje zdrowie o fasolki jest teraz ważniejsze ale mam mieszane uczucia. Najbardziej przeraziło mnie to że było podejrzenie u jednego dziecka różyczki co się potem okazało chyba nie rozyczka tylko szkarlatyna bo od tego czasu znowu kilka przypadków szkarlatyna się pojawiło. Ten tydzień cisza bo jestem w kontakcie z koleżanką bo jestem teraz chwilowo na zwykłym l4. Ale przeraża mnie też ta cytomegalia i ten rumień zakaźny. Też chcę być w porządku do dyrekcji bo taka też jest dla Nas i zawsze można na nią liczyć ale nie wiem co robić.
 
Ja poszłam praktycznie od razu... Dowiedziałam się o ciąży na koniec maja, chciałam iść na zwolnienie już od lipca, ale poszłam od połowy czerwca. Sama p. Dyrektor kazała mi iść! (Ale wiedziała że mieliśmy problemu z zajściem i poronienie za sobą...)

Ps. Tydzień później jak dowiedziałam się o ciąży leciałam samolotem (braliśmy udział w Erasmusie i już nie dało się cofnąć biletów itd... stres był wielki, na szczęście wsyztsko ok się skończyło. )


Byl to też okres panowania ospy.
 
kurcze nie wiem co robić bo zostały 2 miesiące do wakacji z jednej strony nie chciałabym by grupa znowu miała zmianę wychowawcy ale z drugiej moje zdrowie o fasolki jest teraz ważniejsze ale mam mieszane uczucia. Najbardziej przeraziło mnie to że było podejrzenie u jednego dziecka różyczki co się potem okazało chyba nie rozyczka tylko szkarlatyna bo od tego czasu znowu kilka przypadków szkarlatyna się pojawiło. Ten tydzień cisza bo jestem w kontakcie z koleżanką bo jestem teraz chwilowo na zwykłym l4. Ale przeraża mnie też ta cytomegalia i ten rumień zakaźny. Też chcę być w porządku do dyrekcji bo taka też jest dla Nas i zawsze można na nią liczyć ale nie wiem co robić.
No właśnie ja sobie pomyślałam ze teraz jest ten czas ze ja i maleństwo liczą się najbardziej, żeby nic nie złapać bo bym sobie nie darowała - tym bardziej ze długo staraliśmy się o maleństwo.
Poza tym myśle ze za pare lat to nikt nie będzie pamiętał - że ktoś się „poświecił” i dłużej pracował.. ;)
 
Ja pracuję w szkole z dzieckiem niepełnosprawnym. Za mną trzy poronienia pani doktor gdy to usłyszała od razu wystawiła zwolnienie , powiedziała ze ciąża jest ważniejsza niż praca a tam mnóstwo zarazków. Od grudnia , od 5tyg ciszy jestem na l4
 
Pracowałam do około 5 miesiąca. Jak poszłam na zwolnienie zaczęłam łapać wszystko od starszego syna. Wcześniej w pracy nie chorowałam. Myślę że ćwiczyłam odporność a w domu wiadomo. Ja poszłam na zwolnienie bo już nie mieściłam się przy tych małych stolikach a mam pracę stolikową. Czy wstać szybko z dywanu.. ech. Myślę że powinnaś sama zdecydować, dokładnie przemyśleć, być może zrezygnować z placówki starszego skoro czujesz niepokój.
 
reklama
Ja poszłam praktycznie od razu... Dowiedziałam się o ciąży na koniec maja, chciałam iść na zwolnienie już od lipca, ale poszłam od połowy czerwca. Sama p. Dyrektor kazała mi iść! (Ale wiedziała że mieliśmy problemu z zajściem i poronienie za sobą...)

Ps. Tydzień później jak dowiedziałam się o ciąży leciałam samolotem (braliśmy udział w Erasmusie i już nie dało się cofnąć biletów itd... stres był wielki, na szczęście wsyztsko ok się skończyło. )


Byl to też okres panowania ospy.
a który byłaś tydzień?
 
Do góry