A ja tez cos nosidelka nie moglam nosic, bo mi plecy wysiadaly, chociaz nawet w ciazy nie mialam z nimi problemu....Moze jakbym mloda na plecach dzwigala a nie z przodu byloby latwiej

Ale powiem Wam ze u nas widuje sporo kobiet, afroamerykanek, ktore nie dosc ze w swoich tradycyjnych strojach smigaja, to maja chusty wlasnie jakos tak zamotane, ze dzieciaki na plecach nosza, ale to tak biednie wyglada, jak te maluchy tak "zwisaja" w dziwnych pozycjach, ze az zal... Zreszta zawsze mam takie wrazienie, ze ta dziecina wypadnie po drodze z takiej chusty

Ale z drugiej strony duzo dobrego o chustach slyszalam i tak sie sama zastanawiam, zeby sprobowac, zwlaszcza ze cora to mi na cycu non stop wisiala, bo sie nie umiala najesc i krotko spala, a ja nie moglam za wiele w domu porobic, to moze z taka chusta byloby latwiej (na pewno bardziej poreczna niz nosidelko)
A przy okazji, to my jeszcze nic nie kupujemy dla malucha, a bede potrzebowala wszystkiego od podstaw, zwlaszcza jak to faktycznie chlop bedzie... w kazdym razie narazie jakos jeszcze nie mam parcia na zakupy..
Jedynie co, to mi odbilo i praktycznie za bezcen lozeczko uzywane kupilismy,bo szkoda bylo okazje zmarnowac i tylko materacyk bedzie trzeba dokupic...
Stwierdzilam ze szkoda kasy na nowke, bo mloda z lozeczka tylko 1.5 roku korzystala, wiec tym razem pewnie tez dziecine przeniesiemy dosc szybko:-)
A tuniczki na okres ciazy to super sprawa, bo dosc "pojemne", a jednak nie wygladaja jak namioty:-) A poza tym faktycznie duza gama fasonow i kolorow zazwyczaj
