reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

chrzest :-)

reklama
Hej.
musze Wam sie pochwalić!
Alicja bedzie chrzczona w Krakowie.
Tu w przeciwienstwie do rzeszowskiego proboszczaa ksiądz bardzo milo nas przyjął, ustaliliśmy wszytystko i jutro idziemy ostatecznie wszystko "wpisać" w terminy;)
Chrzestnych już mam... będzie to przyjaciółka i brat. Tez troszke kwas był z chrzestnymi,bo chciala bardzo byc siostra mojego małża, ale okazalo sie ze nie moze.
Ciesze się że przyjaciolka sie zgodziła, bo nie dosc ze Alicja ma drugie imie po niej (i po babci)to obie baaaaaaardzo ją lubimy:)
Rodzina juz pogodzona z faktem- uwazam ze chrzesnymi nie muszą być osoby z rodziny.Jak sie na siłe szuka kogos w rodzinie to pozniej dziecko go widzi tylko na komunii (albo od chrzzestnej słyszy na slubie jak ja: "czy ja na pewno jestem Twoją chrzestną?? sprawdz sobie na zdjęciach kto cie trzymał!)
W kazdym razie za tydzien będzie wielki dzien Alicji.
dzis zamówiłam gromnice na allegro, ale poprosilam by nie naklejali na nią wszystkich ozdóbek bo wydawala mi sie bardzo festyniarska a wole troszke skromniejszą.
co do ubranka: Alicja ma sukienke ale nie wiem czy za zimno nie bedzie... jak coś ubiore jej bodziaka pod spod i rajtuzki grube, a na wierzch najwyzej polarka skombinuje - nie ma co sie za bardzo przejmować bo jak ją znam i tak wszystko uleje;)
"szatkę" chyba wyszyje sama. skoro ma byc to pamiątka chrztu to chce żeby miala coś ode mnie - jak nie wyjdzie to kupie w sklepie na szybko gotowca.

Juz sie nie moge doczekać. bardzo sie ciesze że Alicja będzie ochrzczona,że nie musze sie już tym martwić. Dziekuje Wam za słowa otuchy w tym temacie - bo dzieki nim zdecydowalam sie isc tutaj - mimo tego co wczesniej nagadał mi proboszcz w rzeszowie - o zameldowaniu itp.
 
Rysa to świetnie, że znaleźliście sensownego księdza :-)
Co do chrzestnych, zgadzam się w 100% - dla mnie też "rodzinne układy" nie mają żadnego znaczenia. Jedynym kryterium u nas było to, by byli to nasi przyjaciele, którzy docenią zaszczyt, jaki ich spotkał. I docenili :-)
A pomysł z szatką bardzo fajny - też o tym myślałam, jednak talentu za grosz, więc kupiłam ręcznie haftowaną ;-)
 
Esia, ja też jestem zdania, że to wcale nie jest najważniejsze aby brać na chrzestnych rodzinę, skoro często przyjaciele są bliżsi. Niestety mój Mąż jest innego zdania, bo uważa że z rodziną tak czy inaczej zawsze się spotkasz - nawet jak się gniewacie, a z przyjacielem możesz zerwać stosunki i stracić kontakt, a dziecko nie będzie mieć chrzestnego (może dlatego że ma uraz po swoim chrzestnym). Bardzo się cieszę że mój Mąż zaakceptował kandydaturę chrzestnego, bo to właśnie nie rodzina, ale ponieważ całe życie razem się wychowywaliśmy, to traktuję go jak brata.
 
Dzagud Twój mąż ma trochę racji (ja mam właśnie taką chrzestną spoza rodziny - widziałyśmy się na komunii i na ślubie), dlatego trzeba bardzo poważnie potraktować ten wybór. Wiadomo - "nadają" się tylko wypróbowani, serdeczni przyjaciele :tak: A o rodzinie nie zawsze (niestety) można tak powiedzieć...
 
My już po chrzcinach:-) odbyły się wczoraj...gości aż 28:-) super atmosfera, Wiktor grzeczniutki, prezentów mnóstwo i kasy hehe-wpłacę mu na konto avista-bo takie już założyłam:-) zdjęcia na zamkniętym-choć nie najlepszej jakości
 
My też już po chrzcinach. Gości mieliśmy dużo mniej, bo 10. Kajetanek był bardzo grzeczny. W kościele było aż siedem chrztów, więc trwało to dosyć długo, a maluch trzymał się bardzo dzielnie. Cieszę się, że mamy już to za sobą:-)
 
Siwucha i Martitka to super że maluszki były takie grzeczniutkie :-).
Ja mam do was dziewczyny troszke głupie pytanie: jaki tort powinien być na chrzest? My chrzcimy Laurkę w sobotę i muszę zamówić tort i nie mam pojecia jaki? czy musi byc biały czy to bez znaczenia? Jakie wy miałyscie?
 
reklama
Do góry