reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chrzciny

Mamuśka dzięki za zaproszenie:-) , ja też chcę ślub kościelny, ale z całą pompą, a nie tak jak cywilny, że tylko rodziece i rodzeństwo, a wesele kosztuję i to parę ładny tysięcy. Myślę, że może jak już znajdę jakąś pracę to może uda się coś wykombinować, a może wtedy Kubuś już będzie chodził i będzie niósł przed nami obrączki... hm, tak sobie marzę czasami. A może na jednej mszy i ślub i chrzciny? Jak dla mnie bomba!:-D

Aninaaa ja też do tych najpobożniejszych nie należę i baaardzo chciałabym ochrzcić Kubę, bo czasami takie myśli człowieka nachodzą, że gdyby coś się stało, to... (tfu, tfu, tfu... wypluć)... ale jest dobrze jak jest dobrze ,a w życiu różnie to bywa, prawda?
 
reklama
Elisabeth,dokładnie takie miałam podejscie do chrzcin jak pisałaś.że jest dobrze,ale gdyby coś się zaczeło dziać to bym sobie nie darowała.dlatego chrzest był bardzo skromny.rodzeństwo,rodzice i nikt wiecej.liczyło się tylko to,że Mała jest ochrzczona.
a Twoja wizja z Kubusiem niosącym obrączki jest bardzo ciekawa:-D moze warta realizacji:happy:
 
Kubulę będziemy chrzcić w Wielkanoc, mamy iść teraz w sobotę na jakieś "spotkanie" do księdza-opowiem potem co było. My chrzcimy w Redemptorystów (kiedyś pisałam) mamy ślub kościelny, ale u ojców (a nie księży) nigdy nie robią sztucznych problemów. Księdza który by nie chciał ochrzcić mojego dziecka wymieszałabym z błotem tzn. powiedziałbym parę słów moze nawet nie przebierając. Skurczybyki ale o aborcji to trąbią obłudnicy!!!!!!Aż się we mnie gotuje- dlatego przestałam być "kościelna" sami do tego doprowadzają że ludzie się odsuwają.

Nie wiem co mysleć też Kuba miał być chrzczony 25 lutego a kilka dni przed zachorował i wylądowaliśmy w szpitalu- zastanawiałam się co Bóg chciał przez to powiedzieć!!!!!!!!!!!!!!!!!!??????????????:wściekła/y:

No to teraz Wielkanoc- a co robicie do żarełka te dziewczyny które chrzczą w święta? Barszcz biały?-ja chyba ugotuję
 
Katka spodobał mi się Twój wierszyk- ściagnęłam go przyznaję się bez bicia. Bo Kubuś tak wymawia ciągle GGG GGG GGG zastanawiałam się co chce powiedzieć, zawsze przychodziło mi brzydkie słowo na myśl, ale wpadłam jednak że na G jest też "GLIZDA" i jak wymawiam tak wyraźnie GGGGLIIIIIIIIZZZZZZDAAAAAAAAA to Kubus tak się chichra żę aż brzuszkiem trzęsie:):-D

Elisabeth proponuję CI iść do kościoła który prowadzą ojcowie np. Franciszkanie, albo Redemptoryści (to jest normalny katolicki kościół tylko prowadzony przez zakonników a nie stricte księży). tam Ci nie zrobią problemu i potraktują przyjaźnie.
Kuzyn mojego męża tez miał kłopot z chrztem swojej córci, bo nie miał ślubu wogóle z dziewczyną, ale opie........księdza i ochrzcił.

Siostra mojego męża ochrzciła swojego synka jak miał 8 mcy , byliśmy i przynajmniej coś kumał i nie płakał w kościele- także spokojnie nie martwcie się te któe jeszcze "w polu";-)
 
Moja Agatka tez jest jeszcze nieochrzcona. Planujemy 6 maja, bo wtedy będziemy w Polsce. Też będzie skromnie i tylko najbliższa rodzina.
 
Szczerze Wam powiem ze jest to dla mnie karygodne ze ksiadz nie chce ochrzcic dziecka rodzicow ktorzy nie mają slubu koscielnego :baffled: .... przeciez w tym momencie nie robi "na zlosc" Wam tylko dziecku ... a niby z nich tacy katolicy :baffled: ... zrezsta na temat kosciola mam bardzo "dziwne" zdanie, ale wole nie pisac ;-)

Mysmy tez mieli spotkanie przed chrztem jedno ... tzw. nauki przed chrztem :happy: .. w sumie to jedynie moim zdaniem jest potrzebne aby dowiedziec sie co kiedy robic ... a oprocz tego ksiadz opowiada co to jest chrzest, ale to chyba wszyscy wiedza ;-)
 
a Stas juz ochrzczony dawno, tzn 5 listopada. Nie chcielismy czekac za dlugo bo jakby w razie cos.....,a ze wtedy moja siostra przyjechala do nas i spotkal ja zaszczyt bycia chrzestna matka, a ojciec chrzestny tez mieszka w Irlandii takze nie bylo problemu. Stasiek podczas calego obrzedu wrzeszczal jak oparzony.A bloga cisza zapadla jak tylko ksiadz skonczyl mowic.A potem z wrazenia nawet zapomnial ze ma kolki i spal tej nocy jak aniol.
 
my mamy chrzciny 22 kwietnia, a ja oczywiscie nic nie mam :wściekła/y: musze kupic dla Ninki jakis stroj, ale juz cale allegro przelecialam i nic mi sie nie podoba. wszystkie te sukienki takie przeslodzone, falbaniaste ... chyba kupie jakas normalna. ja tez nie ma co na siebie wlozyc i pewnie znowu bede kupowala na ostanio chwile cos na odwal sie :baffled: dobrze, ze tesciowa robi nam przyjecie, to chociaz o to sie nie musze martwic.

mam do Was pytanko: co musze kupic na chrzest? chocdzi mi o swiece itp.
 
reklama
gufi świeca i szatka wystarczy.
Olek miał na chrzest ubrane (w święta BN) wszystko białe, ale nie jakies z falbankami.... nie podobają mi się te koronki. Miałam jedynie becik od bratowej z satyny. A tak to body, sweterek, rajstopki i śpiochy, wszystko w bieli. Na góre miał błękitny kubraczek.
 
Do góry