reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chrzciny

reklama
No mam nadzieje że w końcu Wam sie uda, nie powinni księża robić problemów jeżeli rodzice chcą ochrzcić dziecko, bo krzwdzą dziecko a ono nie jest przecież niczemu winne. Trzymam kciuki!!!, odezwij sie jak bedziesz po wszystkim
 
tak (ale masz pamięć! :-)). Bardzo jestem zadowolona z wyboru. Oni na szczęście też nie traktują tego jak przykrego obowiązku tylko są wyraźnie zaszczyceni nową funkcją :tak:
 
Mamuśka :-)

Ja czuje ulgę, że już jest po...
Chrzest był w sobotę po wieczornej mszy... Odprawiał go bardzo miły ksiądz... Na mszy byłam ja, matka chrzestna, dziadkowie, moja siostra, ojciec chrzestny z żoną i córką, a mój mąż przyszedł z Kuba dopiero po mszy... niósł go na rękach do kościoła i po drodze mu zasnął, ,także prawie jak niemowlę spał podczas chrztu hi hi hi... jak było polanie wodą główki to zapłakał, a potem już było ok.
Kolację robiłam w domu (10 osób dorosłych i 2 dzieci), ale dałam radę... nawet tort sama upiekłam...
Księża jednak są niemili... w piątek byłam na nauce i prowadził ja inny ksiądz... były jeszcze dwie pary, stwierdził, że lepiej żeby wszystkie chrzty były przed mszą (nasz też) i potem zaczął tłumaczyć kiedy i jak połozyc szatkę na becik :baffled:... po nauce chciałam z nim porozmawiać, jak to bedzie wygladało, skoro nasze dziecko ma ponad 2 latka? jak on to usłyszał, tak mu nagle mina zrzedła (do tej pory był miły) i w końcu nie wytłumaczył mi tego, a na koniec dodał, że jeśli tak się krępujemy to chrzest moze być po mszy...wyczuwałam taką niechęć od niego... brrr... Cieszę sie, ze inny ksiądz oddawał Kubie chrzest, bo jakbym widział ponurą minę tamtego księdza to na pewno cała uroczystość nie byłaby taka miła...
 
cóż księża to tylko ludzie. Na naszym chrzcie też ksiądz był "dość specyficzny". Specjalnie tak zasłaniał dziecko podczas polania główki, że z żadnej strony nie dało się zrobić pamiątkowego zdjęcia. Ja rozumiem, że ważna jest ceremonia, ale nawet 30 lat temu jak ja byłam chrzczona to było normalne mieć zdjęcie. W ogóle miałam wrażenie, że jest jakiś poirytowany. Złe fluidy od niego leciały.
Jak jakieś dziecko zapłakało to mu gromy z oczu na rodzicó leciały. Także jest różnie. U moich szwagrów na chrzcinach synka było całkiem inaczej/ Wspaniały ksiądz, piękne kazanie i super organizacja. Wszystko zależy od tego na jakiego człowieka się trafi niezależnie od branży, profesji, funkcji. Ksiądz, policjant, lekarz, urzędnik. Elis na Twoim miejscu nie brałabym tego specjalnie do siebie, najważniejsze, że tak jak chciałaś Twój Synek jest już ochrzczony.
 
reklama
Blu nie brałam tego do siebie, ale przykro mi się robi jak ksiądz ocenia Twoje małżeństwo po tym, czy masz ślub koscielny czy nie, a nie po tym czy się szanujemy... ale długo by o tym pisać... i mam podobny pogląd jak Ty, że nie ocenia się ludzi po profesji jaką wykonują tylko po czynach...
 
reklama
Do góry