reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Zastanawiam się czy - tak jak w temacie - dziecko może mieć tzw. trzydniówkę bez gorączki. W internecie piszą, że na początku jest wysoka temp a moja córka (1.5 roku) miała ledwo stan podgorączkowy. Do tego ból gardła (tu się bardziej choroba skumulowała) i po blisko 3 dniach nagle pojawiła się wysypka na nóżkach, brzuchu i rączkach i dziecko cudownie "ozdrowiało" (niesamowicie szybka poprawa samopoczucia, ot tak). Teraz, po mniej więcej półtora dnia wysypka prawie zniknęła. Byliśmy u pediatry na początku choroby kiedy trudno było coś jeszcze powiedzieć, a teraz już małej nie ciągnę do lekarza, bo to wielki stres dla niej.
Zastanawiam się tylko czy możliwe jest takie właśnie odstępstwo od typowych objawów czy to jednak coś innego było?
 
reklama
Missbutterfly – jeśli idzie o leki dla dzieci, to ja akurat rozumiem ograniczenia. Czopki może i pomagają, ale uwierz mi, że często rodzice przesadzają ze środkami przeciwbólowymi i praktycznie dziecko przez cały czas jest znieczulone. Pewnie to dlatego takie przepisy. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę.

Kolakinka - Ja daję mojemu dziecku i się sprawdza. Sposób podania jest dobry – z żelami zawsze miałam problem ile podaję, a ile faktycznie dziecko tego zjada, no i jak wyrosły już ząbki, to przecież maluchy robą z nich użytek, a szkoda palca na gryzaczki :p Podaję tylko, kiedy córka strasznie marudzi. Nie ma potrzeby zawsze dawać aż 3 dawek.
 
Witam,

mój Synek ma 16 m-cy. W niedzielę byliśmy na chrzcinach. Mały cały dzień się bawił (spał tylko 20 minut, normalnie śpi około 3 godzin). Położyłam Go spać jak zwykle około 21.00. O 23.00 obudził się z płaczem był rozpalony. Zmierzyłam mu temperaturę, miał 38.8. Podałam nurofen, po około 40 minutach gorączka spadła. W ciągu dnia znów była temp.38.3 znów podałam nurofen. Temperatura spadła do końca dnia było ok., noc bez temperatury, ale Mały od tamtej pory płacze przez sen. Dodam, że wychodzi mu kilka zębów na raz, ale wcześniej nigdy nie miał temperatury. Czy któraś z Mam miała może taką sytuację?
Pozdrawiam
 
ilonas starszy synek miał gorączkę tylko przy wychodzeniu kłów, za to młodszy miał przy wszystkich jedynkach i dwójkach...
ostatnio zdarzył się starszemu synkowi dzień z temp i na tym się skończyło...
a to że teraz Twój synek płacze przez sen - u nas też tak bywało - uspokoiło się po paru dniach...

wiem, że się martwisz,ale taka jednodniowa gorączka, to nic groźnego ;)
3majcie się cieplutko ;)
 
Moj synek ma prawie 3 latka i u nas bardzo czesto sie tak zdarza....:tak: Nie ma zadnych dolegliwosci, nie ma kataru, kaszlu, a temperatura przez 1 dzien i potem koniec.... I nigdy nie wiem czemu tak jest, ale przynajmniej ciesze sie, ze nie przeradza sie to nigdy w zadna chorobe....:-)
 
Goraczka jednodniowa u dzieci jest dosyc normalna. Wcale nie musi oznaczac choroby, tylko daje sygnal ze byc moze w organizmie jest jakis wirus i system obronny zaczyna z nim walczyc. I tak jak dziewczyny napisaly,bardzo czesto towarzyszy przy wychodzacych zebiskach. Chyba ze jest b. wysoka i utrzymuje sie dluzej niz dwa - trzy dni, a podawanie srodkow na zbicie nie dziala, to wtedy powinno sie potuptac do lekarza aby sprawdzic, czy cos sie faktycznie "nie rozwija".

Pozdrawiam!
 
reklama
jestem na czasie...

moja córeczka własnie taka goraczke przechodzi(ła)... w poniedzialek wieczorem temperatura 38,4...podałam nurofen - spadła temperatura... poniewaz innych objawów nie bylo zaprowadzilam ja do złobka... we wtorek wieczorem to samo - temperatura 38,0 ale.... spadłą sama :szok: o 19:00 było 38,0 st, przystawiłam małą do (.) i nam się zasneło.. obudziłam sie o 20:00, pogonilam meza po nurofen ale nie umial małej podac leku wiec sie wymienilismy... podałam połowe dawki i musialam ja przytrzymac bo sie wyrywala... chwycilam za czółko i...zimne bylo!!!!

koniec konców wylądowalismy u pediatry bo w złobku panie pokazały ja lekarzowi i kazał sprawdzic czy w oskrzelach sie cos nie dzieje bo on coś wysłuchał ale nie wie czy to po poprzedniej chorobie (tydzien wczesniej wrócila do złobka) czy cos nowego sie kluje... okazalo sie ze oskrzela czyste ale mała ma owrzodzone migdałki... wczoraj juz gorączki nie miala....
 
Do góry