reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby, wizyty u lekarzy.

Witam :)
Ja też uważam, że przedszkole - w odpowiednim dla dziecka momencie - to wspaniały pomysł i skarb :)
Jeśli nie musisz zostawiać synka na 8 godzin to zaprowadzaj go na 5 na przykład ... wtedy i z Tobą i z równieśnikami spędzi po trochę czasu :) Ja zaprowadzam synka na 9 - a odbieram ok. 14:30 -15 :)

Jest jeszcze dużo dnia na wspólną zabawę :)
Bruno jest zadowolony :)
Wilk syty i owca cała :)

powodzenia i pozdrawiam
 
reklama
Witam :)
Ja też uważam, że przedszkole - w odpowiednim dla dziecka momencie - to wspaniały pomysł i skarb :)
Jeśli nie musisz zostawiać synka na 8 godzin to zaprowadzaj go na 5 na przykład ... wtedy i z Tobą i z równieśnikami spędzi po trochę czasu :) Ja zaprowadzam synka na 9 - a odbieram ok. 14:30 -15 :)

Jest jeszcze dużo dnia na wspólną zabawę :)
Bruno jest zadowolony :)
Wilk syty i owca cała :)

powodzenia i pozdrawiam


Brunkowa Mamo, ale ja nie mam wyrzutów, że spędzam mało czasu z synkiem... i nie widzę sensu zostawiać go na mniej godzin. Dzieciaki muszą być przyprowadzone do 8, a ja nie mogę odebrać go o 13, bo wtedy młodszy synek śpi, dlatego odbieramy go o 15... więc czasu na zabawę jest jeszcze sporo ;)
moją główną rozterką jest ten miesiąc bez przedszkola. Inne dzieciaki się zżyją, poznają, a synuś będzie NOWY...

ale dziękuję za słowa otuchy ;)
pozdrawiam
 
Witam Cię ja mam podobny problem z moją córcią. Oliwia chodziła we wrzesniu w sumie może 5 dni do przedszkola bo najpierw katar a potem wirus zoładkowy. W tym tygpodniu chodziła od wtorku i dziś znów już zauwazyłam u niej katar. Przez ten czas siedzenia w domku nabrała strasznej awersji do przedszkola. Do tej pory chodziła chętnie, nie płakała a teraz jak tylko się obudzi rano woła "ja nie chce chodzic do przedszkola". Tez boje się czy się w końcu zaaklimatyzuje w tym przedszkolu. Ale myślę że dzieci w tym wkieku nie zawierają jeszcze przyjaźni, na razie z tego co widziałam w przedszkolu i tak każde bawi się samo, więc chyba nie trzeba się aż tak tym przejmować że nasze dzici się nie zżyją z innymi dziećmi trzeba dać im czas i będą się jeszcze dobrze bawić w przedszkolu. Najważniejsze to żeby nie wyczuwały że my się boimy, albo mamy jakieś obawy co do ich pobytu w przedszkolu
 
dziękuję mamo&tato za wsparcie ;-)
ja obawiam się o synka, bo on jest indywidualistą, ma swój świat, chodzi własnymi ścieżkami i właśnie w przedszkolu chciałam to trochę przełamać...
chociaż może masz rację, że takie małe dzieci nie zaprzyjaźniają się, aż tak bardzo...
trudno nie okazywać swojego zdenerwowania i obaw, ale zawsze jestem ZA przedszkolem, więc myślę, że nie dam nic odczuć synkowi

no nic spróbujemy... synek 4 października pójdzie do przedszkola...
 
Ja w zeszłym roku też miałam problem jak córka zaczęła chodzić do przedszkola jest właśnie taka że wyatarczało jej to że ja jestem w pobliżu i nie potrzebowała nikogo więcej prawie cały rok marudziła że nie chce iść naprawdę było mało dni żeby idąc nie marudziła zawsze jak chorowala było to samo. Musisz ten pierwszy rok przecierpieć a i nie martwic sie ze dzieci się aklimatyzują bo takie maleństwa to codziennie z kimś innym się przyjaźnią i zobaczysz że zawsze znajdzie kogoś z kim się zabawi. Natomiast ten rok jest super całkiem inne dziecko odważne z każdym się pobawi. No i to najważniejsze że chce chodzić.
 
maks_olo jak czytalam twojego posta to tak jakbys mojego piotrusia opisywala. zawsze sam, z boku, ewentualnie z mama czy tata. nieufny wobec obcych, niesmialy wobec innych dzieci. i tez poslalismy go do przedszkola zeby poznal co to inni ludzie. i tez pochodzil cale 2 dni i sie rozchorowal. potem byl 3 dni i znowu w domu. zeszly tydzien chodzil caly ale od soboty jest znowu chory. w sumie we wrzesniu byl 10 dni. w zeszlym tygodniu myslalam to samo co ty. ze inne dzieci juz sie znaja, zdaza sie polubic a moj synus bedzie od nich odstawal. ale na szczescie w pore uswiadomilam sobie, ze przeciez nie tylko piotrus choruje. wiekszosc dzieci ten rok przechodzi w kratke i tyle :)
 
Musisz ten pierwszy rok przecierpieć a i nie martwic sie ze dzieci się aklimatyzują bo takie maleństwa to codziennie z kimś innym się przyjaźnią i zobaczysz że zawsze znajdzie kogoś z kim się zabawi. Natomiast ten rok jest super całkiem inne dziecko odważne z każdym się pobawi. No i to najważniejsze że chce chodzić.

dziękuję za te słowa :)
 
maks_olo jak czytalam twojego posta to tak jakbys mojego piotrusia opisywala. zawsze sam, z boku, ewentualnie z mama czy tata. nieufny wobec obcych, niesmialy wobec innych dzieci. i tez poslalismy go do przedszkola zeby poznal co to inni ludzie. i tez pochodzil cale 2 dni i sie rozchorowal. potem byl 3 dni i znowu w domu. zeszly tydzien chodzil caly ale od soboty jest znowu chory. w sumie we wrzesniu byl 10 dni. w zeszlym tygodniu myslalam to samo co ty. ze inne dzieci juz sie znaja, zdaza sie polubic a moj synus bedzie od nich odstawal. ale na szczescie w pore uswiadomilam sobie, ze przeciez nie tylko piotrus choruje. wiekszosc dzieci ten rok przechodzi w kratke i tyle :)

Synek do dorosłych idzie bardzo chętnie i zawsze gada po swojemu, jednak z dziećmi już tak nie jest... wczoraj jak go odbierałam, to wszystkie dzieci były przy stoliczku z Panią, a on gdzieś tam z boku bawił się sam...

Synuś poszedł teraz do przedszkola po 3 tygodniach i.... zero płaczu, czy krzyku!!! Już trzeci dzień szedł bardzo chętnie :) co prawda jeszcze nie je, ale mam nadzieję, że wreszcie zgłodnieje....
niestety dziś znowu pojawił się katar, ale mam nadzieję, że nie przerodzi się w coś gorszego...

masz rację z tym chodzeniem każdego w kratkę, ale matka ma zawsze takie "irracjonalne" lęki ;)
 
Synek w koncu wdrozy sie do zabawy, zobaczysz. A to, ze nie placze jak zaprowadzasz go do przedszkola to tez juz duzy plus:tak: No i jak sama zauwazylas to raczej norma z czestym chorowaniem i opuszczaniem dzieci ktore dopiero co rozpoczely edukacje przedszkolna. Lepiej niech choruja teraz niz w zerowce, nie uwazasz? Do tego czasu nabeda odpornosci:tak:
Moja Emi tez chodzi w kratke i to z katarem ktory nabyla na poczatku wrzesnia, po zaledwie 2 dniach spedzonych z dziecmi, i ma go do teraz. Tylko z goraczka czy kaszlem nie idzie. Mimo to mysle,ze w przedszkolu ma lepiej: kontakt z rowiesnikami jest przeciez bezcenny (nawet jesli taki maluch z natury bawi sie obok innych dzieci a nie z-norma dla 3latkow!-potem to sie zmieni:tak:) , a ile nowego dzieciaczek sie nauczy i doswiadczy:-) Odpornosc tez przyjdzie z czasem. Zobaczysz.

Pozdrawiam:-)
 
reklama
Synek w koncu wdrozy sie do zabawy, zobaczysz. A to, ze nie placze jak zaprowadzasz go do przedszkola to tez juz duzy plus:tak: No i jak sama zauwazylas to raczej norma z czestym chorowaniem i opuszczaniem dzieci ktore dopiero co rozpoczely edukacje przedszkolna. Lepiej niech choruja teraz niz w zerowce, nie uwazasz? Do tego czasu nabeda odpornosci:tak:
Moja Emi tez chodzi w kratke i to z katarem ktory nabyla na poczatku wrzesnia, po zaledwie 2 dniach spedzonych z dziecmi, i ma go do teraz. Tylko z goraczka czy kaszlem nie idzie. Mimo to mysle,ze w przedszkolu ma lepiej: kontakt z rowiesnikami jest przeciez bezcenny (nawet jesli taki maluch z natury bawi sie obok innych dzieci a nie z-norma dla 3latkow!-potem to sie zmieni:tak:) , a ile nowego dzieciaczek sie nauczy i doswiadczy:-) Odpornosc tez przyjdzie z czasem. Zobaczysz.

Pozdrawiam:-)

no właśnie - synek złapał kolejny katar...
owszem zgadzam się z Tobą, że lepiej, żeby teraz chorował niż w zerówce, ale jaką mam pewność, że potem nie będzie chorował tak często? mój chrześniak choruje non stop, a drugi rok chodzi do przedszkola i jakoś poprawy nie widać... :(

dzięki za słowa potwierdzające moje myślenie o "dobrodziejstwach" przedszkola ;)

pozdrawiam
 
Do góry