witam wszystkie Mamusie na tym forum :-)
jak widać po suwaczkach - mam dwóch synków, a między nimi 11,5msca różnicy ;-)
zdecydowałam się napisać na tym forum, bo zdołałam przeczytać, że dużo dzieciaczków chodzi do przedszkola...
otóż mam taki "problem":
Starszy synek poszedł 1 września do przedszkola. Pierwszy dzień był rewelacyjny, drugi - tragiczny, trzeci - ok. Potem dostał katar i przez 3 dni nie poszedł do przedszkola, bo był osowiały. Kolejne 2 dni spędził wesoły w przedszkolu.
Niestety w piątek wieczorem dostał gorączkę i tak do wtorku - prawie 40 stopni. Poszliśmy do lekarza - angina! 10 dni antybiotyku i przedszkole z głowy na 2 tygodnie :-(
Czyli we wrześniu był w przedszkolu 5 dni... dodam, że jest to miesiąc adaptacyjny.
Zastanawiam się, czy w ogóle posyłać go do przedszkola? nie chodzi mi o łapanie chorób, bo to raczej normalne, ale chodzi mi o to, że dzieciaki jakoś zżyją się przez ten miesiąc, w październiku zaczną normalne zajęcia, a synek będzie taki "doszyty"... znowu będzie się klimatyzował itd...
Dodam, że nie muszę posyłać go do przedszkola, ale jest on typem samotnika - lubi bawić się sam, chodzi swoim ścieżkami... a już po tych 5 dniach zrobił postępy: sam jadł i nie uciekał od dzieci...
sama już nie wiem co zrobić...
poradźcie drogie Mamy :-)