u mnie w rodzinie nikt nie miał cholestazy. padło na mnie.
Kasia - Piotr przy urodzeniu nie miał niestety zdiagnozowanego niedotlenienia. i wszystko potoczyło się niekorzystnie.
u nas zaczęło się od bezdechów. odsyłano nas ze szpitali wmawiając nam, że przesadzamy. potem trafiliśmy na prokocim. tam Piotr miał pełną diagnostykę na neurologii.
w eeg wyszło, że są zaburzenia w zapisach encefalograficznych. natomiast w tk główki wyszły wodniaki - które są bezsprzecznie wynikeim niedotlenienia i to dość sporego, którego leakrz przyjmujący poród nie mógl nie dostrzec.ale to po prostu olali, bo rodziłam na tzw. oddziale przyjaznym dla matki i dziecka. niestety oni mają bardzo wyśrubowane statystyki.
gdyby po urodzeniu był zaintubowany i miał podany tlen byłoby zupełnie inaczej.
ale teraz to tylko gdybanie.
ciągle rehabilitujemy się bobathem. od września zaczniemy pracę z logopedą.
Piotr jeszcze nie gryzie - efekt niedotlenienia.
miałam cc - ale to z powodu wcześniejszej operacji oczu. a nie leczyli mnie w ogóle.
Kasia - Piotr przy urodzeniu nie miał niestety zdiagnozowanego niedotlenienia. i wszystko potoczyło się niekorzystnie.
u nas zaczęło się od bezdechów. odsyłano nas ze szpitali wmawiając nam, że przesadzamy. potem trafiliśmy na prokocim. tam Piotr miał pełną diagnostykę na neurologii.
w eeg wyszło, że są zaburzenia w zapisach encefalograficznych. natomiast w tk główki wyszły wodniaki - które są bezsprzecznie wynikeim niedotlenienia i to dość sporego, którego leakrz przyjmujący poród nie mógl nie dostrzec.ale to po prostu olali, bo rodziłam na tzw. oddziale przyjaznym dla matki i dziecka. niestety oni mają bardzo wyśrubowane statystyki.
gdyby po urodzeniu był zaintubowany i miał podany tlen byłoby zupełnie inaczej.
ale teraz to tylko gdybanie.
ciągle rehabilitujemy się bobathem. od września zaczniemy pracę z logopedą.
Piotr jeszcze nie gryzie - efekt niedotlenienia.
miałam cc - ale to z powodu wcześniejszej operacji oczu. a nie leczyli mnie w ogóle.