reklama
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Zdrówka wszystkim życzę!
U nas też się działo. Zaraz po świętach pojechaliśmy do Białki Tatrzańskiej na narty i mieliśmy zostać do 2 stycznia. Niestety 2 dnia pobytu Ania zaczęła mocno i często wymiotować i miała lekką biegunkę. Następnego dnia doszła jeszcze temperatura - nawet 39,4. W niedzielę było już trochę lepiej, więc postanowiliśmy jednak wrócić do domu i wezwać lekarza (tam nikogo nie znaliśmy, a na izbę przyjęć do Zakopanego - po pierwsze daleko, a po drugie trzeba było czekać nawet 4 godziny - połamani narciarze). Podróż zniosła bardzo dobrze. Okazało się, że bardzo dobrze zrobiliśmy, bo w Sylwestra mnie dopadła biegunka i gorączka 38,5 z dreszczami, a w Nowy Rok dopadło Jarka. Sylwester przeleżałam w łóżku Była to więc raczej grypa żołądkowa. Jak się później okazało sprzedała nam ją siostra Jarka (byliśmy u niej w pierwszy dzień świąt).
Wyjazd się niestety nie udał, ale na plus mogę dać, że wszyscy po świętach schudliśmy ;-)
Jeszcze co do chorowania to najbardziej wkurza mnie to, że Ania ostatni raz była chora rok temu i wtedy był to tylko katar i kaszel. Nigdy jeszcze Ania nie brała antybiotyków (odpukać, oby jak najdłużej)
U nas też się działo. Zaraz po świętach pojechaliśmy do Białki Tatrzańskiej na narty i mieliśmy zostać do 2 stycznia. Niestety 2 dnia pobytu Ania zaczęła mocno i często wymiotować i miała lekką biegunkę. Następnego dnia doszła jeszcze temperatura - nawet 39,4. W niedzielę było już trochę lepiej, więc postanowiliśmy jednak wrócić do domu i wezwać lekarza (tam nikogo nie znaliśmy, a na izbę przyjęć do Zakopanego - po pierwsze daleko, a po drugie trzeba było czekać nawet 4 godziny - połamani narciarze). Podróż zniosła bardzo dobrze. Okazało się, że bardzo dobrze zrobiliśmy, bo w Sylwestra mnie dopadła biegunka i gorączka 38,5 z dreszczami, a w Nowy Rok dopadło Jarka. Sylwester przeleżałam w łóżku Była to więc raczej grypa żołądkowa. Jak się później okazało sprzedała nam ją siostra Jarka (byliśmy u niej w pierwszy dzień świąt).
Wyjazd się niestety nie udał, ale na plus mogę dać, że wszyscy po świętach schudliśmy ;-)
Jeszcze co do chorowania to najbardziej wkurza mnie to, że Ania ostatni raz była chora rok temu i wtedy był to tylko katar i kaszel. Nigdy jeszcze Ania nie brała antybiotyków (odpukać, oby jak najdłużej)
Dziewczyny Pomozcie!!!!
Kuzynki Synek Ma Wrosniete Cos W Podniebienie,niewiadomo Co To Jest Czy Ktoras Z Was Spotkala Sie Z Podobnym Przypadkiem???
Miala Byc Operacja Ale Okazalo Sie Ze To Nie Tylko Narosl Ale Cos Wrosniete W Podniebienie,trzeba Czekac Na Wyniki Az 3 Tygodnie.
Poradzcie Cos Blagam!!!!
Kuzynki Synek Ma Wrosniete Cos W Podniebienie,niewiadomo Co To Jest Czy Ktoras Z Was Spotkala Sie Z Podobnym Przypadkiem???
Miala Byc Operacja Ale Okazalo Sie Ze To Nie Tylko Narosl Ale Cos Wrosniete W Podniebienie,trzeba Czekac Na Wyniki Az 3 Tygodnie.
Poradzcie Cos Blagam!!!!
Mandarynka to nie zle u was sie działo:-( U nas bardzo podobnie było niedawno tez nas we trojke dopadło. Oczywiscie u nas szybko przeszło a Alek sie meczył z tym jakims rotawirusem z 8 dni i niemało sie odwodnił! A własnie przed ta choroba tez był chory z rok temu i tylko goraczke miał dobe i troche rozwolnienie.
Niestety znowu go cos dzis w nocy podobnego chyba dopadło. Mial straszna noc, budził sie ciagle i nie mogł zasnac, przewracał sie i miał podwyzszona temp. a dzis juz mu podałam paracetamol bo juz do 38.2 doszło i lekka biegunka:-(
Niestety znowu go cos dzis w nocy podobnego chyba dopadło. Mial straszna noc, budził sie ciagle i nie mogł zasnac, przewracał sie i miał podwyzszona temp. a dzis juz mu podałam paracetamol bo juz do 38.2 doszło i lekka biegunka:-(
A u poli też coś dziwnego. trochę kasze, ale wczoraj wieczorem dostała ponad 39 st. gorączki. Dałam jedną dawkę Panadolu i gorączka już nie wróciła. Dzisiaj też nie ma gorączki, jest radosna, skacze, bawi się, nie widać śladu choroby, poza tym kaszlem. Skąd ta wczorajsza gorączka???? Pojęcia nie mam
Grypę żołądkową też miała wcześniej. I było podobnie jak u was Angie, mnie trzymało 1 dzień, Darka cały weekend, a Polę ponad tydzień:-(
Grypę żołądkową też miała wcześniej. I było podobnie jak u was Angie, mnie trzymało 1 dzień, Darka cały weekend, a Polę ponad tydzień:-(
hej dziewczyny, czy któraś z was już przerabiałą ze swoim maluchem ospę?
Karol ma ospę, objawy w sumie dziwne bo nawet gorączki nie miał tylko ok 2 dni gorszy apetyt ale myslelismy ze to zęby...dzis zaczeło go wysypywac - głównie w głowie na razie posmarowałam tylko pudrodermem i nie mam pojecia co jeszcze robić a do lekarza pewnie zadzwonie dopiero w poniedziałek no bo z ospa podobno lepiej dziecka nie ciągać, a juz na pewno nie na pogotowie...jeśli któraś ma to za sobą jak było u was? co stosowałyście do smarowania i co oprócz smarowania? jak długo trwało?
Karol ma ospę, objawy w sumie dziwne bo nawet gorączki nie miał tylko ok 2 dni gorszy apetyt ale myslelismy ze to zęby...dzis zaczeło go wysypywac - głównie w głowie na razie posmarowałam tylko pudrodermem i nie mam pojecia co jeszcze robić a do lekarza pewnie zadzwonie dopiero w poniedziałek no bo z ospa podobno lepiej dziecka nie ciągać, a juz na pewno nie na pogotowie...jeśli któraś ma to za sobą jak było u was? co stosowałyście do smarowania i co oprócz smarowania? jak długo trwało?
Mandarynka
Maj 2006, Kwiecień 2009
Kasiuka to tak jak ja. Zaszczepiłam Anię jakoś w lutym zeszłego roku i też mam nadzieję, że nie zachoruje.
Bardzo współczuję, ale nic nie mogę doradzić.
Bardzo współczuję, ale nic nie mogę doradzić.
reklama
Podziel się: