reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Chcę mieć dziecko...

widzisz...ja nie lubię takiego droczenia się, bo ono do niczego nie prowadzi, o nie przepraszam...prowadzi...tylko do tego,że jest mi przykro...
a co do Malwiny i w zasadzie każdego....ja brzydzę się kłamstwem...i nie chodzi mi o takie kłamstwo np. przed nauczycielem (choć kłamstwo to kłamstwo),ale jak okłamuje się ludzi bliskich czy znajomych, tym bardziej bez powodu...a kłamstwo, które służy plotkom, sensacjom jest dla mnie zwyczajnie odrażające!! ja od dziecka miałam dużo "niedzisiejszych" zasad wpajanych przez rodziców...i staram się ich trzymać...

ale koniec tematu, ok?:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kinga nie wiem jak to jest z resztą odcinków.. Ale ten z Sylwią był specjalnie nakręcany.. Tzn kazali jej się tak zachowywać.. Ale niezła była, przeszła samą siebie :D Chodziłam z nią do tej samej grupy z angielskiego i faktycznie czasem palnęła coś głupiego i była irytująca, ale nie aż tak okrutna jak w tvnie :D Bo w sumie może do końca normalna nie jest.. Kto normalny dla dwóch czy trzech stówek zrobi z siebie takiego błazna..? :-)
A co do porodu to ja mamy się w ogóle nie krępuje :D Ona już mnie widziała w różnych sytuacjach, wie jak wszystko przeżywam itd, no i na pewno nie dała by tam mnie chamsko traktować.. Sama jest młoda, pełna życia więc dla niej to była by po prostu normalna sytuacja.. :) A z moim P. nie wiem jak by to było.. On pewnie byłby cały wystraszony, nie wiedziałby co się dzieje i tyle z tego :-p
 
a co do rozmów w toku:) to cóź w większość są wymyślone lub bardzo podkoloryzowane:) co nie znaczy,że w rzeczywistości podobne sytuacje nie mogą mieć miejsca:)

Anijka nie wiem:p ja bym tam przy mamie chyba nie umiała dziecka urodzić:p a przy moim P.raczej bez problemu:p o ile nie zaglądałby mi między nogi, bo nie chciałabym,żeby się urazu nabawił...bo ja sama gdybym była facetem nie wyobrażałabym sobie seksu po tym jak widziałabym wychodzącą główkę:D:D:D i resztę dzieciątka...choć znając go jeszcze sam odbierze poród:p
 
Moi rodzice i mojego P rodyice sie ciesy i bardyo ch miec wnuka lub wnuczke.
Ślub za rok narazie bierzemy cywilny i robimy przyjecie na 30 osób tylko.
Może wkońcu sie nam udało bo zaczełam sie już cieszyc ale nie chce zapeszac okaze sie dokłądnie za 3 tygodnie czy przenosiłam ciąze bo jak narazie postałam luteine i kwas foliowy musze łykac
Ja na początku ciąży kiedy mój lekarz też nie wierzył mi że jestem w ciąży kazał brać luteine pod język-ona jest na wywołanie krwawienia....gdy zaczęłam brać to bardzo bolał mnie brzuch a dokładniej macica..zadzwoniłam do siostry i jak usłyszała co mi jest i co biore to tak zaczęła na mnie wrzeszczeć.....przez tego zjeb....lekarza bym straciła dziecko......jeśli nie jest za późno odstaw to *****!!!!!
 
Anijka jak to co sie dzieje :D dziecko mu sie rodzi heheh to juz twoja decyzja....poprostu ja uwazam, ze mezczyzna naprawde wiele traci jak odbiera mu sie mozliwosc bycia przy porodzie (moze dlatego tak uwazam, bo rozmawialam z niejednym tata i powiem ci ze oni naprawde doceniali to i traktowali jako cos cudownego....w koncu narodziny to cud.. :) )
no powiem ci, ze faktycznie.....wypadla zjawiskowo :D

Anastazja nie badz taka smiertelnie powazna :) chcesz mi powiedziec, ze naprawde nigdy w zyciu nie sklamalas? i dlaczego ci przykro? pokazywalam ci tylko rozne mozliwosci...co w tym zlego? nie mowilam, ze sie mylisz....ale ze roznie moze byc i nie zawsze jest tak jak myslimy.... :)

monika a cos ty sie tu urwala jak z choinki....chcialam ci powiedziec, ze tego rodzaju leki nie wywolaja poronienia jesli kobieta jest juz w ciazy...tylko podtrzymaja ciaze....
 
Ostatnia edycja:
a co do rozmów w toku:) to cóź w większość są wymyślone lub bardzo podkoloryzowane:) co nie znaczy,że w rzeczywistości podobne sytuacje nie mogą mieć miejsca:)

Anijka nie wiem:p ja bym tam przy mamie chyba nie umiała dziecka urodzić:p a przy moim P.raczej bez problemu:p o ile nie zaglądałby mi między nogi, bo nie chciałabym,żeby się urazu nabawił...bo ja sama gdybym była facetem nie wyobrażałabym sobie seksu po tym jak widziałabym wychodzącą główkę:D:D:D i resztę dzieciątka...choć znając go jeszcze sam odbierze poród:p
jak już bedziesz kiedyś miała bóle porodowe to nie zwrócisz uwagi gdzie zagląda Twój partner:))))ja miałam 4 studentki i jednego studenta przy porodzie i zagladał mi głeboko....bo podczas szycia sie przyglądał z bliska:)))i naprawde było mi wszystko jedno....liczyło się tylko żeby jak najszybciej urodzić:)))
 
Anijka jak to co sie dzieje :D dziecko mu sie rodzi heheh to juz twoja decyzja....poprostu ja uwazam, ze mezczyzna naprawde wiele traci jak odbiera mu sie mozliwosc bycia przy porodzie (moze dlatego tak uwazam, bo rozmawialam z niejednym tata i powiem ci ze oni naprawde doceniali to i traktowali jako cos cudownego....w koncu narodziny to cud.. :) )
no powiem ci, ze faktycznie.....wypadla zjawiskowo :D

Anastazja nie badz taka smiertelnie powazna :) chcesz mi powiedziec, ze naprawde nigdy w zyciu nie sklamalas? i dlaczego ci przykro? pokazywalam ci tylko rozne mozliwosci...co w tym zlego? nie mowilam, ze sie mylisz....ale ze roznie moze byc i nie zawsze jest tak jak myslimy.... :)

monika a cos ty sie tu urwala jak z choinki....chcialam ci powiedziec, ze tego rodzaju leki nie wywolaja poronienia jesli kobieta jest juz w ciazy...tylko podtrzymaja ciaze....
też mi to lekarz inny powiedział...ale znajoma tymi lekami pozbyła się ciąży a mnie tak bolała macica, że odrazu je odstawiłam....dziękuję za takie podtrzymywanie ciąży
 
reklama
monika szycie to chyba juz po porodzie? :D
ale potwierdzam...ostatnia rzecz o jakiej sie mysli to jak sie wyglada i gdzie partner patrzy :p
no masz racje ale wtedy ten studencik był najbliżej:))))
a podczas porodu to jak zobaczyłam tych studentów to najpierw sie zawstydziłam...ale jak nadeszły parte to mi było wszystko jedno mogło ich być z 10 osób.maż mi trzymał noge w górze:)))bo nie mogłam jeszcze przeć a ja sie darłam na położną:)))
 
Do góry