Właśnie rozmawiałam z zaprzyjaźnioną sprzątaczką. I powiedziała mi pare ciekawych rzeczy … Jakiś czas temu był po mnie mój TŻ. Przyjechał samochodem i stanął na terenie Urzędu. Usiadł na ławce i jak palił fajke to pluł – taką ma jakąś manie. Przyszedł do Nas taki robotnik gospodarczy, niby w porządku facet, jeżdże z nim do pracy i z pracy. Pracuje tutaj mniej więcej tyle ile ja. No i zobaczył jak TŻ pluł zwrócił Mu uwage, mówiąc czy w domu też tak pluje, że tu się nie pluje bo tu się sprząta. TŻ powiedział ok i przestał. Na tym się skończyło …
No a dzisiaj sprzątaczka powiedziała mi, że ten facet – nazwijmy go P. – go pojeżdżał z drugą sprzątaczką, która niby jest też wobec mnie ok.
P. mówił, że mógł zadzwonić na policje, bo mój TŻ staje na terenie urzędu, że nie szanuje, że hara itd. … A druga sprzątaczka mu wtórowała i mówiła, że mógł zadzwonić, bo gówniarz sobie pozwala!
Wiecie wkurzyłam się, bo niby wszyscy tacy w porządku … Dupe liżą jak ch** a tak na prawde są w stanie nóż wbić w plecy !! Boże …
No i na mnie też nieźle gadają … A jak schodze do nich na fajke to tacy mili, uprzejmi, kochani …