elisse ale byloby zabawnie jakbys w ciazy byla 
matosia co tu duzo mowic, siedzenei w domu z dwojka dzieci jest maksymalnie wykanczajace, igor ciagle ma fochy, szturcha, popycha lucje, ogolnie jest nieznosny i cokolwiek do niego mowie to jak grochem o sciane, rano to wstawac mi sie nie chce jak pomysle co mnie czeka w ciagu dnia....ale powiem ci ze jak igor byl maly a krotko ale konkretnie zachorowalam i nie mialam sily nawet podniesc nogi a co tu mowic zeby wstac z lozka...a igor mial 1,5 roku to byla masakra....dobrze ze ja choruje od swieta
byle do wrzesnia teraz...mlody pojdzie do przedszkola troche spokoju bedzie ;P narazie to mysle nad strategia zeby go troche naprostowac. Mysle ze problemem jest to ze lucja chodzi i nie jest juz takim malym slodkim bobasem. Ostatnio kolezanka byla z coreczka, ktora wlasnie lezala, machala nogami i Igor latal kolo niej jak zaczarowany. Ciagle skakal nad nia, rozsmieszal, glaskal....zupelnie inne dziecko.....a juz sie cieszylam ze sprawa zazdrosci mnie ominela....ehhhh.
niunia a nie lepiej na cos innego kase przeznaczyc a nie wydawac dodatkowo na kola? tyle jest wozkow na rynku ze naprawde..swiat na chico sie nie konczy
a jesli chodzi o kola to nie chodzi tyle o to jak tobie sie bedzie jechalo wozkiem tylko jak malenstwo bedzie odczuwalo jazde. bo jadac wozkiem co ma piankowe kola czy z czego innego ale nie pompowane to wozek wtedy "twardo" reaguje na dziury, nierownosci chodnika i dzieckiem bardziej szturcha. Kola pompowane plynnie reaguja na nierownosci drogi i dzieckiem buja a nie rzuca. Jaka amortyzacja tam jest?
matosia co tu duzo mowic, siedzenei w domu z dwojka dzieci jest maksymalnie wykanczajace, igor ciagle ma fochy, szturcha, popycha lucje, ogolnie jest nieznosny i cokolwiek do niego mowie to jak grochem o sciane, rano to wstawac mi sie nie chce jak pomysle co mnie czeka w ciagu dnia....ale powiem ci ze jak igor byl maly a krotko ale konkretnie zachorowalam i nie mialam sily nawet podniesc nogi a co tu mowic zeby wstac z lozka...a igor mial 1,5 roku to byla masakra....dobrze ze ja choruje od swieta
niunia a nie lepiej na cos innego kase przeznaczyc a nie wydawac dodatkowo na kola? tyle jest wozkow na rynku ze naprawde..swiat na chico sie nie konczy