reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Lezec trzeba i to nawet jeszcze dluzej! dla bezpieczenstwa!! Juz tlumacze dlaczego. 2tyg po porodzi mialam zabieg chirurgiczny w znieczuleniu takim samym jak przy CC. Po 6h od zabiegu dostalam wypis do reki i jak tylko znieczulenie , ktore dosc dlugo mnie trzymalo pusci mialam isc do domu. Wstalam ok.8h po znieczuleniu to i tak bylo 3h po tym jak dostalam juz info.ze mam isc do domu. Efekt byl taki , ze przez to,ze za wczesnie kazano mi wstatac mialam powiklanie po znieczuleniu - zespol popunkcyjny. Zaczal sie nastepnego dnia po znieczuleniu. Lezalam plackiem ponad tydzien!! Jak tylko probowalm sie pionizowac bol glowy potworny, zawroty i od razu upadalm na ziemie. jak lezala prosto na lozku bolu nie bylo. Ledwo dojechalm do szpitala do neurloga (w samochodzie musialm lezec) On stwierdzil zespol popunkcyjny. Po takim znieczuleniu trzeba lezec min. 12h!! Tylko lekarze to bagatelizuja, bo nie czesto dochodzi do takie powiklania po znieczuleniu. Dodam,ze nigdy wczesniej nie mialam prolemu po znieczuleniach, zwlaszcza ,ze 2 tyg przed tym rodzilam SN z znieczuleniem ZZO. I po tym felernym znieczuleniu tez nic nie zapowiadalo,ze bedzie az tak zle...
Pozniej jeszcze przez miesiac mialm silne bole glowy i zawroty.
A te lezenie w lozku to naprawde lezy sie plackiem. Corcie tylko mi do karmienie przystawilala rodzina. Pieluchy juz nie dawalam rady jej zmienic.Nie mwiac o przytuleniu jej.

Dlatego nawet jak kobieta czuje sie super juz 4h po cesarce warto lezec!!!
 
reklama
No właśnie znam teorię- leżeć powinno się 12 godzin. Wiem dlaczego, bo sporo czytałam na ten temat. Ale zdziwiłam się ,że niektóre dziewczyny wstają wcześniej. Myślałam,że to od czegoś zależy,że to indywidualna sprawa.
Wiem,że do cc stosuje się znieczulenie podpajęczynówkowe, rzadziej zoo i połączenie podpajęczynówkowego z zoo. Może to zależy od rodzaju znieczulenia?
Wypytam swojego lekarza jak jest w jego szpitalu, bo widzę,że co lekarz to inna opinia.
 
Najprawdopodobniej dołączę do grona dziewczyn po cesarce - jestem w 34 tygodniu ciąży, a maluszek ani myśli o oglądaniu świata do góry nogami - jak natura każe, siedzi na pupie.
Nie dość, że już i tak jestem załamana i rozczarowana, bo nastawiałam się na poród naturalny (no bo która z nas zakłada od samego początku, że będzie cięta?), to jeszcze ostatnio lekarz mnie "pocieszył"... Usłyszałam, że umieralność matek przy cięciu cesarskim jest 4-krotnie wyższa niż przy porodzie naturalnym. Rozumiem, że to są statystyki, ale tego wcale nie chciałam wiedzieć, wystarczyło powiedzieć, że ryzyko powikłań jest większe. A teraz tak się zestresuję przed zabiegiem, że jeszcze kipnę im na tym stole na zawał serca.
Następną wizytę mam 11 stycznia, to będzie 36 tydzień. Wtedy lekarz umówi mnie na USG no i na tym USG już okaże się definitywnie, czy to będzie cc, ale nie robię sobie nadziei, że mały brzdąc odwróci się główką do wyjścia - nie chcę się znowu rozczarować. Na tym USG też pewnie zostanie określony termin porodu no i dostanę skierowanie. Boję się nieziemsko, nie wiem, może jestem dziwna, ale wolałabym o stokroć rodzić drogami natury, chociażby to miało boleć nie wiadomo jak bardzo, niż leżeć pokrojona na łóżku i nie mieć na nic wpływu.
 
diablica słyszałaś, żeby ktoś umarł przy cc:confused:
Większe szanse masz na śmierć w wypadku samochodoywam niż przy cc;-)

Ja urodziłam przez cc miesiąc temu i bardzo dobrze to wpominam.
Od początku chciałam tak rodzić i pewnie zapłaciłabym za to, ale moja córeczka ułożła się miednicowo, więc było wskazanie do cc.

Sama operacja jest zupełnie bezbolesna, znieczulenie też nie bolało;-)
Nawet nie zauważyłam, kiedy mnie pokroili.
Po 30 minutach było już po wszystkim:tak:
Po lekach byłam oczywiście skołowana do końca dnia i w życiu nie wstałabym z łóżka...........
Ale z racji podawanaych leków przeciwbólowych obkurczanie macicy nie było takie straszne.
Za to słyszałam darcie się lasek na porodówce i dziękowałam Bogu, że mnie to ominęło;-)
Mój mąż kilka godzin spędził ze mną na sali pooperacyjnej.
Przynieśli mi też na pół godziny Igę, żeby pobyła ze mną:-)
Następnego dnia czułam się okropnie, bo szwy mnie ciągnęły i o 6 rano położna zaciągnęła mnie pod prysznic.
Potem było już tylko lepiej.
Po 3 dobach byłyśmy już w domu.
W 4 dobie po operacji posprzątałam całe mieszkanie, odkurzyłam, umyłam podłogę, zrobiłam 3 prania, poprasowałam i zrobiłam obiad........:-)
Oczywiście trochę mnie szwy ciągnęły, ale był to stosunkowo mały dyskomfort.
Natomiast nic mnie nie bolało.
Dzisiaj nie odczuwam już absolutnie żadnych skutków operacji.
Jedyne co to nie wolno mi dźwigać, ale po porodzie sn też nie wolno;-)
 
ja jestem tez po cc.Jestem bardzo szczesliwa,ze urodzilam przez CC.
Lezałam przez24h wiec chyba u nasw szpitalu lezy sie najdłuzej:tak: a i tak ciezko było mi wstać i dojsc do umywalki na sali.
Dostawałam oxy na obkurczenie + znieczulenie aby nie bolało obkurczanie.
2 razy dostałam dolargan:-) na sen( człowiek czuje sie jak naćpany ale bardzo fajnie sie czuje;-);-)) no i jak cos zaczynalo bolec to zaraz zatrzyk przeciwbólowy:happy2:.Szwy miałam rozpuszczalne dla mnie na + , bo pewie to jest jakis dyskomfort i mały ból przy zdejmowaniu:-)
Na 6 dobę wróciliśmy do domu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Diablica
ja urodziłam przez cc i baaardzo się z tego cieszę. Od początku modliłam się o cc, nie chciałam rodzić sn. Miałam dużo szczęścia bo córcia ułożyła się pośladkowo już w 6 mcu i ani myślała się odwrócić. Poza tym lekarz prowadzący powiedział że sam się modlił o wskazania do cc, bo mam bardzo wąską szyjkę i mogłabym w środku nieżle popękać, mieć krwotok i inne nieprzyjemności. A w naszym szpitalu wąska szyjka nie jest do cc wskazaniem. Poza tym bardzo dobrze wspominam cięcie, szybko do siebie doszłam, choć bolało to jak masz maluszka obok nie myślisz o bólu. A chyba nie sądzisz ze sn nie boli i jest tak łatwo. chciałabyś rodzić np 20 h? moja koleżanka tak rodziła a i tak się skończyło cc, bo już nie miała siły . Poza tym przy każdym porodzie może dojść do powikłań i komplikacji.
Fifi ja też jak słyszałam krzyki dziewczyn rodzących sn to myślałam ze zwariuję, potem się wysikać takie nawet nie mogły tak je bolało. Ja za to chodziłam lekko zgięta ale po 4 dobach już w domku i po tygodniu prawie nic nie czułam. Szwy jeszcze ciągneły ale to pestka.
Szwy miałam rozpuszczalne dla mnie na + , bo pewie to jest jakis dyskomfort i mały ból przy zdejmowaniu:-)
ja miałam szwy zwykłe i nawet nie poczułam kiedy mi położna wyjęła. Sama się nastawiłam na ból, pieczenie cokolwiek, a ja nawet nie zauważyłam że to już po:-D
 
Usłyszałam, że umieralność matek przy cięciu cesarskim jest 4-krotnie wyższa niż przy porodzie naturalnym.

Możliwe. Za to umieralność dzieci rodzonych przez cc jest wielokrotnie niższa niż przy tzw porodzie naturalnym. Nie wspomnę o urazach, konsekwencjach niedotlenienia, użycia kleszczy itp.

Rekonwalescencja po cc bywa długa i bolesna (dla mnie pierwsze 3 tygodnie były koszmarne), ale ja nigdy nie chciałam i teraz, będąc po, nie chciałabym rodzić inaczej.
 
reklama
Witam
No właśnie zdania są podzielone co do cc. Dużo zależy od Twojego organizmu (jak będziesz znosić ból i jak szybko dojdziesz do siebie,bądź co bądź jest to zabieg operacyjny) i od szpitala w którym rodzisz. Ja chciałam rodzić sn ale niestety nie mogłam więc skończyło się na cc. Chciałam znieczulenie podpajęcze ale anestezjolog odradził mi je ze względu na zbyt niskie płytki w morfologii. Moja ginekolog ostrzegała mnie że do tego typu znieczulenia trzeba mieć dobre płytki no i mówiła też, że leży się po nim 24h. Anestezjolodzy twierdzą, że można wstawać po 12 a nawet 9h, ale wiele kobiet po tak krótkim czasie leżenia ma potworne bóle głowy. W tym szpitalu, w którym rodziłam lekarze zalecają więc 24h leżenia. Ja w końcu miałam znieczulenie ogólne i położna stawiała mnie do pionu po 12h. Niestety po zabiegu nie dostałam żadnych środków przeciwbólowych:szok: a że to moja pierwsza ciąża i cc to głupia przeleżałam z bólem ponad 9h zanim poprosiłam o coś przeciwbólowego. No i dostałam paracetamol:sorry2: tak więc większej różnicy w odczuwaniu bólu nie zauważyłam. Do tego maleństwo dostałam odrazu po zabiegu i wszystko musiałam przy nim robić. Tak więc wszystko zależy od od Ciebie samej i szpitala, w którym będziesz rodzić. Ja raczej bardzo miło tego nie wspominam, ale gdy zobaczysz maleństwo siły jakoś się znajdują na wszystko:-)


 
Ostatnia edycja:
Do góry