Odnośnie tego tematu, to można przeczytać że 40 procent, a może nawet 50 procent kobiet w Polsce miało cesarskie cięcie. To jest po prostu szok, bo oznacza patologię na całego.
Zapewne około 10 procent kobiet dla bezpieczeństwa powinno mieć to cesarskie cięcie, ale jakie 40-50 procent? Powodów jest zapewne wiele, ale niewielki procent z nich ma uzasadnienie medyczne.
Zobaczcie jak jest w Holandii? Czyżby tamte kobiety były takie zdrowe w porównaniu z chorowitymi polkami, a ich ciąże przebiegały bez zakłóceń? Tam cesarskie cięcia są rzadkością, a popularne są natomiast porody domowe.
Poza tym występuje kolejna patologia w myśleniu wśród wielu kobiet, a mianowicie że poród naturalny wiąże się z nacinaniem krocza. Jest to oczywiście bzdura, bo nacinanie krocza to najczęściej zwykłe okaleczanie kobiety, a nie coś uzasadnionego z powodu zagrożenia życia lub zdrowia. Również można napisać że nacięcia krocza wymaga około 10 procent kobiet, bo żadne 40-50 lub więcej.
I oczywiście wszelkie inne ingerencje medyczne jak podawanie sztucznej oksytocyny czy przebijanie pęcherza płodowego. Tego prawie w ogóle nie powinno być podczas porodu naturalnego.
Między innymi dlatego na zachodzie, a szczególnie w USA porody naturalne, a porody drogami natury to nie to samo.