gdyby tak było masa kobiet miałaby jakieś problemy. Myślisz że tylko ja zaczełam współżyć po 4 tyg od porodu? Dobrze się czułam, lekarz nie miał przeciwskazań. Żeby było jasne u lekarza byłam, pod koniec 4 tyg, poźniej po 10 tyg od porodu. Sama na własną rękę współżycnia nie rozpoczęłabym, ale skoro na usg i w badaniu wszystko ładnie wyglądało to co mnie miało powstrzymac? Bardzos zybko się zagoiło co miało, macica też się prędko obkurczyła. Nie każda kobieta przechodzi połóg książkowo, Ty może tak miałaś ze 6 tyg trwał. U mnie ledwo 3 coś się działo.
Nie wposmniałas w swojej wypowiedzi, że lekarz Ci pozwolił. Napisałaś tylko, że czułaś się dobrze, a to nie może być wyznacznikiem przy podjęciu decyzji o podjęciu współzycia.
To sie nazywa "czytanie ze zrozumieniem".