Edzia*
Zaciekawiona BB
Loree, ja szybko doszłam do siebie, ale przestrzegam wszystkie panie po cesarce przed nadmiernym forsowaniem się - nie bez kozery lekarze zalecają ostrożność.
Ja byłam taka "mądra", że 10 dni po zabiegu znów poszłam na zakupy: kupiłam 2 kg jabłek, 2 kg marchewki, kilka wód mineralnych, mleko itp. i stwierdziłam, ze taki kawałek na parking to nie opłaca mi sie pchać wózka z zakupami i te kilkadziesiąt metrów je zaniosę... Przez nastepne kilka dni tak mnie brzuch bolał, że nie mogłam się wyprostować, myślałam, że mi sie szwy rozlazły. Na szczęście potem mi przeszło.
Teraz jestem 7 tygodni po zabiegu i o ciąży przypominają mi tylko dodatkowe kilogramy, których się nie mogę pozbyć, bo o cesarce już dawno zapomniałam :-)
Ja byłam taka "mądra", że 10 dni po zabiegu znów poszłam na zakupy: kupiłam 2 kg jabłek, 2 kg marchewki, kilka wód mineralnych, mleko itp. i stwierdziłam, ze taki kawałek na parking to nie opłaca mi sie pchać wózka z zakupami i te kilkadziesiąt metrów je zaniosę... Przez nastepne kilka dni tak mnie brzuch bolał, że nie mogłam się wyprostować, myślałam, że mi sie szwy rozlazły. Na szczęście potem mi przeszło.
Teraz jestem 7 tygodni po zabiegu i o ciąży przypominają mi tylko dodatkowe kilogramy, których się nie mogę pozbyć, bo o cesarce już dawno zapomniałam :-)