reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Loree, ja szybko doszłam do siebie, ale przestrzegam wszystkie panie po cesarce przed nadmiernym forsowaniem się - nie bez kozery lekarze zalecają ostrożność.
Ja byłam taka "mądra", że 10 dni po zabiegu znów poszłam na zakupy: kupiłam 2 kg jabłek, 2 kg marchewki, kilka wód mineralnych, mleko itp. i stwierdziłam, ze taki kawałek na parking to nie opłaca mi sie pchać wózka z zakupami i te kilkadziesiąt metrów je zaniosę...:no: Przez nastepne kilka dni tak mnie brzuch bolał, że nie mogłam się wyprostować, myślałam, że mi sie szwy rozlazły. Na szczęście potem mi przeszło.
Teraz jestem 7 tygodni po zabiegu i o ciąży przypominają mi tylko dodatkowe kilogramy, których się nie mogę pozbyć, bo o cesarce już dawno zapomniałam :-)
 
reklama
Oj no to faktycznie troszkę przesadziłaś z tymi zakupami. Ja byłam bardziej ostrożna. A poza tym tak miło było patrzeć jak mąż o mnie dba i wszystko za mnie robi! Chyba go trochę wykorzystywałam??? Ale co tam! Można trochę pomarudzić, w końcu przez 9 miesięcy to my mamy różne dolegliwości a sam poród ,jaki by nie był to też nie przyjemność. Więc niech się trochę panowie postarają!!! A co!!! A figurą się kochana nie przejmuj! Masz jeszcze dużo czasu. Ja 2 lata po porodzie mam ciągle za dużo o 6 kg. Za cholewkę nie umiem tego zrzucić a planuję już drugie. :szok:
 
Podnoszę wątek :) Ja też jestem zdecydowanie za cesarką... Wybieram się w przyszłym tygodniu do ortopedy i mam nadzieję, że moja wada kręgosłupa umożliwi mi poród przez cc. Pozdrawiam wszystkie przyszłe i obecne mamy :)
 
Wystarczyloby zeby przeszla ta ustawa ktora proponuja aby kazdy mial dostep do znieczulenia zewnatrzoponowego podczas porodu silami natury i przestaly by sie tak bac dziewczyny porodow naturalnych. Ja podczas porodu blagalam o znieczulenie i nie dostalam. Dziwilam sie jak dziewczyny moga mowic ze porod silami natury jest pieknym przezyciem pomimo takiego bolu i stwierdzilam ze sa fanatyczkami jakimis:-) ale jak sama urodzilam (a rodzilam 8 godz ze skurczami i brzucha i krzyza oraz ud, chodzic nie moglam ani lezec, cale 8 godz skakalam na pilce) to stwierdzam tez ze bylo to najbardziej bolesne ale i zarazem najpiekniejsze przezycie w moim zyciu. I teraz jak porownuje moj brzuch z brzuchami kolezanek po cc to moj jest zdecydowanie ladniejszy oraz moje powiklania (czyli ich brak) z ich powiklaniami po kilku mies od cc to drugi porod tez bym wolala naturalny, ale wiadomo jesli ktos woli to wybierze cc. Nie zmienia to faktu ze moim zdaniem powinna byc cc na zyczenie ale odplatna.
 
Ja też uważam, że na życzenie cesarka powinna być odpłatna, z tej prostej przyczyny, że przeprowadzenie tego zabiegu jest po prostu droższe.

Natomiast wkurza mnie to, że różne "dodatki" do porodu w szpitalu państwowym tyle kosztują. Bo jak się zsumuje (przy porodzie "naturalnym") koszt indywidualnej sali, znieczulenia i położnej, to wyjdą jak nic ze 3 tys. (realia warszawskie), a poród (CC + 3 doby pobytu w pojedynczej sali z możliwością zakwaterowania partnera) w prywatnej klinice kosztuje 6,5 tys.

Tylko, że prywatna klinika z tej kasy musi opłacić wszelkie czynsze, zakupić sprzęty i różne inne akcesoria medyczne, opłacić lekarzy, a także dodatkowe osoby z obsługi (kuchnia, sprzątanie itd.), a szpital państwowy te wszystkie rzeczy ma refinansowane przez NFZ, czyli z naszej kasy. Więc co tak naprawdę kosztuje nas drożej?

Ja nie do końca chciałabym mieć cesarkę - panicznie boję się operacji. Nie boję się natomiast porodu naturalnego, tylko ewentualnych powikłań (mój poprzedni poród zakończył się krwotokiem). Najbardziej jednak przeraża mnie przy porodzie na państwowych warunkach ta niewiedza. Ostatnio np. słyszałam, że dziewczyna, która dostała skierowania na CC ze względów medycznych (odklejanie się siatkówki oka), gdy stawiła się na zabieg, została skierowana na ponowną konsultację okulistyczną, bo lekarzowi wydał się naciągany powód.

Nie chcę, aby tuż przed porodem, ktoś nagle zmieniał decyzje, dotyczące mojego porodu, zwłaszcza, że wiadomo - my się jakoś tam nastawiamy, czy to na cesarkę, czy na poród SN. A już największa potworność, to jak jednak każą rodzić siłami natury i po kilkunastu godzinach jednak trafia się na stół operacyjny. Bo inaczej jest iść na cesarkę wypoczętą i szczęśliwą, chociaż oczywiście w nieuniknionym stresie ;-)
 
A ja czekam na kolejne usg (pojutrze) :-D

Ja strasznie się boję cesarki i jednak wolałabym rodzić naturalnie, o czasie, albo nawet po terminie.. :happy:

Nie wiem, czy moje łożysko może się tak podnieść, żeby było poza ryzykiem przodowania, ponieważ 6 tygodni temu całkowicie zasłaniało ujście szyjki i jest usytuowane na tylnej ścianie. Jeśli moja sytuacja nadal nie jest jednoznaczna, wtedy rozejrzę się za cesarką, ale raczej w "normalnym" szpitalu. Chodzi mi o sytuację, kiedy np. łożysko się podniosło, ale nie do końca, mimo to lekarze będą chcieli, żebym próbowała porodu SN i dopiero, jak będą komplikacje (po kilku godzinach skurczy) - CC.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Kochane, jestem już na kilka dni przed wypakowaniem :tak: w moim przypadku dwóch lekarzy powiedziało, że nie mam szans urodzić naturalnie (ze wzgl. na budowę kości miednicy), a dwóch (akurat tych co podejmują cedyzje w szpitalach) że możemy spróbować sn... Dziękuję bardzo jak mam się zastanawiać, czy dziecku coś się nie stanie podczas porodu, przecież bym zwariowała z nerwów!! :szok::wściekła/y: szkoda im kasy szpitalnej na zabieg i tyle.. smutne, żeby ryzykować zdrowiem i życiem małego człowieczka.:no:
Ja nie zaryzykuję bo moje dziecko jest dla mnie bardzo ważne, będzie więc cc prywatnie. Myślę, że dla kobiety też jest to lepsze rozwiązanie, ale to oczywiście subiektywna opinia. Boję się trochę, bo nie byłam nigdy na stole operacyjnym, ale będę chociaż spokojna o Maluszka i to najważniejsze:tak: jesteśmy też ogromnie podekscytowani razem z przyszłym Tatusiem, bo to nasze pierwsze dziecko - będziemy w szoku jak nam dadzą taką Kruszynkę - nie mogę się doczekać kiedy go przytulimy i wycałujemy:-)
 
reklama
Witam wszystkich. Mam pytanie, czy duża wada wzroku jest przeciwwskazaniem do porodu naturalnego? Jestem w ciązy i mam krótkowzroczność -4,0 i -3,5 i zastanawiam się czy przy takiej wadzie wzroku można rodzić naturalnie?
 
Do góry