reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cesarskie cięcie! i wszystko co z nim związane

Pierwsza cesarka - zaklinowanie sie maluszka :/
Kiepsko zszyli , po paru dniach poszły szwy :/
antybiotyki ...dłużej dochodziłam do siebie
znieczulenie w kręgosłup ... i cos mi musieli jeszcze dac bo czułam sie tak naćpana jakbym nie wiem co brała i w jakich dawkach :/ nie byłam świadoma co sie ze mna dzieje .
dochodziłam do siebie 2 miesiące
dziecko dostałam na drugi dzień .

Druga cesarka - nadcisnienie , ale raczej załatwiona bardziej ;)
szybkie cięcie , super zszyli
Znieczulenie tez w kręgosłup ..byłam świadoma co sie ze mna dzieje i czułam sie ok .
dochodziłam do siebie tylko 4 dni .
dziecko dostałam godzine po cesarce na pierwsze karmienie .
 
Ostatnia edycja:
reklama
miecia chyba coś ci sie pomyliło ten wątek nienapisała cisowianka tylko Nutka i wszedzie piszę że mam dwoje dzieci,ja nie z tych co sie nudzą i piszą nieprawde.
 
ja mialam dwie cesarki

i pierwsza i druga ze wzgledu na polozenie posladkowe dzieci

znieczulenie podpajeczynowkowe

za pierwszym razem dluzej dochodzilam do siebie i gorzej sie czulam, ale nie mialam zadnych komplikacji, najgorzej wspominam obkurczanie sie macicy jak nie mozesz sie ruszyc bo ne asz jeszcze czucia w nogach:no:

zostal mi faalny bliznowiec i troche w pachwinie mam zdrewiale, jakby jakis nerw uszkodzony
 
Ja jestem "świeżo" po cc - miałam tydzień temu.
Powód cięcia - ciąża bliźniacza - położenie miednicowe i poprzeczne chłopców.
Niezmiennie powoli dochodzę do siebie. Szew mam w miarę jak na tydzień po cięciu. Operacja w znieczuleniu podpajęczynówkowym.
 
Ja mialam jedna cesarke, bo brak postepu porodu i dziecko urodzone 2 tygodnie po terminie.Bardzo szybko doszlam do siebie, najgorsze byly wlasciwie 3 pierwsze dni.
 
reklama
Jedno cięcie cesarskie z powodów okulistycznych. Znieczulenie podpajeczynówkowe.
Wbijania igły w kręgosłup prawie nie czułam, rana została zszyta po mistrzowsku, komplikacji po cieciu zero. Po tygodniu od porodu jeździłam juz samochodem i nie czułam żadnego bólu :)
Aż włos mi się jeży jak czytam o tym jakie niektóre z Was miały nieprzyjemności związane z cięciem. Współczuję. Swoją drogą - ciekawe czy to kwestia indywidualnych skłonności (np. złej tolerancji na środki znieczulające) czy umiejętności lub staranności zespołu operacyjnego?
A tak na marginesie - lekarz, który mnie ciął robił w czasie operacji dosłownie kabaret! Razem z anestezjologiem stawali na głowie, żeby mnie rozśmieszyć, bo tak strasznie się bałam i denerwowałam przed operacją. Aż dziw, że mam taką maleńką i równiutką bliznę, bo sądząc po ich humorach to spodziewałam się co najmniej szlaczku w biedronki ;)
 
Do góry