reklama
ja lezalam 12 tez po znieczuleniu podpajęczynówkowym.Co prawda anestazjolog kazal tylko przez ok 8 godz. nie podnosic glowy gdyz pozniej moga byc bole takie jak migrenowe.Natomiast polozna kazala wstac po 12 godz.po tych 12 godz.dalam rade tylko usiasc (bylo to o 01 w nocy).natomiast na nastepny dzien rano kazano mi wstac i isc pod prysznic.jak sie juz ruszylam tak powoli powloi chodzilam...
madalia
Aktywna w BB
jest dokładnie tak,że długość przymusowego leżenia po znieczuleniu do cc zalezy nie od szpitala,od lekarza-przynajmniej to nie powinno mieć znaczenia,tylko i wyłącznie od rodzaju znieczulenia,największe wymagania po tym wzgl ma znieczulenie punkcyjne-do płynu mózgowo-rdzeniowegodo worka oponowego otaczającego rdzeń kręgowy drogą punkcji lędźwiowej,choć i tu technika-rodzaj i grubość igły są coraz lepsze i rownież czas unieruchomienia po zabiegu skraca się.Dlatego nie ma co sie kierować tym,że kolezanka lezała 6 godz,a mi kazali 12-trzeba ufac lekarzowi i lezeć tyle ile on każe
A njlepiej,idealnei wręcz jest po prostu rodzić siłami natury bo kobieta jest tak skonstruowana,że powinna rodzić naturalnie-drogami rodnymi,jak brzmi słynne powiedzenie pewnej położnej "gdyby Pan Bóg chciał,byśmy rodziły przez brzuchy-to zamontował by nam tam suwaki" -lubię to powtarzać moim pacjentkom,ale wiadomo-bywają sytuacje,że nie ma innego wyjścia i tu człowiek wymyslił sposób-dzieki temu ratuje się często życie matki i dziecka,ale często też nadużywa się tego dodatkowego "wyjścia awaryjnego"-bo tylko takie powinno ono być,a nie "na życzenie" Poza tym kto rodził cc i sn to ma porównanie-cc wcale nie jest takim lepszym i łatwiejszym porodem
A njlepiej,idealnei wręcz jest po prostu rodzić siłami natury bo kobieta jest tak skonstruowana,że powinna rodzić naturalnie-drogami rodnymi,jak brzmi słynne powiedzenie pewnej położnej "gdyby Pan Bóg chciał,byśmy rodziły przez brzuchy-to zamontował by nam tam suwaki" -lubię to powtarzać moim pacjentkom,ale wiadomo-bywają sytuacje,że nie ma innego wyjścia i tu człowiek wymyslił sposób-dzieki temu ratuje się często życie matki i dziecka,ale często też nadużywa się tego dodatkowego "wyjścia awaryjnego"-bo tylko takie powinno ono być,a nie "na życzenie" Poza tym kto rodził cc i sn to ma porównanie-cc wcale nie jest takim lepszym i łatwiejszym porodem
ja wstałam po 12 godzinach miałam cc rano a wstałam wieczorem ) pozwoliła mi położna bo musiałam się umyć nie wytrzymałam dłużej leżeć bez wody!!!!!!!!!!! Położna pomogła mi wstać trochę asekurowała przy pierwszych krokach a potem juz poszłam sama powoli umyłam się i od tego czasu wstawałam średnio c godzinke zeby się rozruszać po korytarzu a na drug dzień już miałam Nikusia przy sobie dzień i noc także już dobe po cc miałąm dziecko prz sobie cały czas .... zależy kto jak to przechodzi ze mna leżała na sali tez dziewczyna po cc i ona nie była w stanie zająć się dzieckiem i po 2 dniach jej dali także to różnie zależy od organizmu ...ja miałam takiego powera w sobie że musiałm dać radę bo nie chciałam aby Nikodem był u położnych sama chcaiałam sie nim zająć ......także dla mnie cc było lepsze nić sn bo nie miałąm żądnego bólu ..no może trochę rana bolała ale to był ból nie wielki
Ja miałam CC w znieczuleniu PP o 17 siadałam rano a wstałam dopiero wieczorem następnego dnia bo dopiero po 24h puściło mi odrętwienie lewej nogi, a nawet jak jest minimalne to nie powinno się próbować wstawać bo można od razu glebę zaliczyć ...
A co do "lepszości" CC to moim zdaniem CC to masakra ... mój poród zaczął się o 20 w poniedziałek 29.11, 30.11 o 2 w nocy był wyjazd do szpitala i poród "naturalny" trwał do 16:30 - wspominam go bardzo dobrze, bolało ale już teraz nie pamiętam nawet jak ... a ból po CC trwa do dzisiaj i wkurza mnie, że nadal potrzebuję pomocy ...
A co do "lepszości" CC to moim zdaniem CC to masakra ... mój poród zaczął się o 20 w poniedziałek 29.11, 30.11 o 2 w nocy był wyjazd do szpitala i poród "naturalny" trwał do 16:30 - wspominam go bardzo dobrze, bolało ale już teraz nie pamiętam nawet jak ... a ból po CC trwa do dzisiaj i wkurza mnie, że nadal potrzebuję pomocy ...
Kasia_B no to rzeczywiscie ty przechodzisz to zupelnie inaczej jak ja bo mnie rana nie bolała aż tak mocno nawet na drugi dzień juz nie chcialam srodkow przeciwbolowych bo mialam tylko takie skórcze jak do okresu bo się macica kurczyla .....po tygodniu zdjeli my wszystki szwy ale ja juz przed zdjeciem szwow chodzilam normalnie nawet po zakupy do sklepu bez problemu a jak mi szwy zdjeli to w tydzien sie zagolila rana totalnie wiec ja przeszlam to suuper ...... i wogole tez mialam takie znieczulenie ale ja czulam nogi juz po 4 - 5 godzinach po okolo 10 godz ja juz czulam wszystko a po 12 poszlam pod prysznic
Ostatnia edycja:
jest dokładnie tak,że długość przymusowego leżenia po znieczuleniu do cc zalezy nie od szpitala,od lekarza-przynajmniej to nie powinno mieć znaczenia,tylko i wyłącznie od rodzaju znieczulenia,największe wymagania po tym wzgl ma znieczulenie punkcyjne-do płynu mózgowo-rdzeniowegodo worka oponowego otaczającego rdzeń kręgowy drogą punkcji lędźwiowej,choć i tu technika-rodzaj i grubość igły są coraz lepsze i rownież czas unieruchomienia po zabiegu skraca się.Dlatego nie ma co sie kierować tym,że kolezanka lezała 6 godz,a mi kazali 12-trzeba ufac lekarzowi i lezeć tyle ile on każe
A njlepiej,idealnei wręcz jest po prostu rodzić siłami natury bo kobieta jest tak skonstruowana,że powinna rodzić naturalnie-drogami rodnymi,jak brzmi słynne powiedzenie pewnej położnej "gdyby Pan Bóg chciał,byśmy rodziły przez brzuchy-to zamontował by nam tam suwaki" -lubię to powtarzać moim pacjentkom,ale wiadomo-bywają sytuacje,że nie ma innego wyjścia i tu człowiek wymyslił sposób-dzieki temu ratuje się często życie matki i dziecka,ale często też nadużywa się tego dodatkowego "wyjścia awaryjnego"-bo tylko takie powinno ono być,a nie "na życzenie" Poza tym kto rodził cc i sn to ma porównanie-cc wcale nie jest takim lepszym i łatwiejszym porodem
O ile dobrze zrozumiałam - jesteś ginekologiem-położnikiem? Ja za 3 tygodnie mam termin. Do tej pory miałam wskazanie do cesarki, ponieważ mam bardzo wysokie tętno i się podduszam. Zdiagnozowana nerwica lękowa i stany depresyjne. Nie ma zasadniczo innych wskazań do cc. Pani doktor jeszcze nie była łaskawa poinformować mnie jak będę rodzić. Czy zatem to, co się ze mną dzieje jest wskazaniem do cc, czy nie? Bardzo proszę o odpowiedź, bo jestem naprawdę przerażona tym wszystkim
Zakładam ten temat, bo nigdzie nie mogę znaleźć konkretnej wypowiedzi... Otóż za ok. m-c będę miała kolejne CC i pytanie dotyczy wyboru znieczulenia. Przy pierwszym miałam zewnątrzoponowe, a przy kolejnym anastezjolog proponuje podpajęczynówkowe (argumentuje tym, że jest ono jakby mocniejsze niż ZOO, a istnieje ryzyko, że po pierwszym cięciu mogły się zrobić zrosty i operacja może potrwać dłużej - wybór jednak nadal należy do mnie...). Po ZOO byłam mega zadowolona, nic nie czułam i przede wszystkim nie było tego wymogu "leżenia plackiem" przez co najmniej 10 godzin. Na forach często te pojęcia (ZOO i PP) używane są zamiennie, kobiety po prostu piszą o znieczuleniach "w kręgosłup". Czy któraś z Was miała kolejne CC w znieczuleniu ZOO ? Czy może faktycznie lepiej jest zdecydować się na PP i przeleżeć nieruchomo te 10 godzin?
reklama
Wiolcia_6
Grudniówka 2010 :)
Dziewczyny ja miałam cc i jetem OGROMNIE zadowolona - podkreślam to każdemu. Wylądowałam w szpitalu z zatruciem ciążowym i przy skurczach zaczęło mi skakać ciśnienie więc poród musiał być zakończony cięciem. O 19.40 przyszedl na świat mój synek a na drugi dzien o 9 już wstawałam. Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe ale że miałam cesarkę wieczorem to nie bylo problemu z nieruszaniem głowy. Nie powiem bo ból przy wstawaniu jet okrony i jeszcze dren w ranie boli Ale doszłam do siebie błyskawicznie.
Wyszłam ze szpitala w 4 dobie, w 2 i 3 biegałam już po korytarzach z synkiem odwiedzając znajome na patologi a dziewczyny po sn nie mogły nawet siedzieć (o innych czynnościach nie wspomnę).
Wszytkim oczekującym na cesarskie cięcie życzę szybkiego powrotu do formy. Wiem że pierwsze chwile są okropne i boli ale z każdym krokiem, z każdym wstaniem z łóżka jest coraz lepiej
Wyszłam ze szpitala w 4 dobie, w 2 i 3 biegałam już po korytarzach z synkiem odwiedzając znajome na patologi a dziewczyny po sn nie mogły nawet siedzieć (o innych czynnościach nie wspomnę).
Wszytkim oczekującym na cesarskie cięcie życzę szybkiego powrotu do formy. Wiem że pierwsze chwile są okropne i boli ale z każdym krokiem, z każdym wstaniem z łóżka jest coraz lepiej
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 20 tys
Podziel się: