Reve
--> 24.12.2009r <--
Skoro już mowa o cc, to i ja się wypowiem.
Przez całą ciążę planowałam rodzić naturalnie, pomimo, ze mam padaczkę i groziła mi utrata przytomności podczas porodu.
W dzien terminu odeszły mi wody i zaczełam rodzić,a chwilę przed zemdlałam i miałam atak epilesji, lekarz zrobił usg i stwierdził, ze mały "przejdzie" przez kanał, bo waży 4200 a to górna granica ...jednak woli, bym rodziła cięciem- nie zgodziłam się mówiąc, ze dam radę- taka byłam głupia i uparta.
Po 5cio godzinnym porodzie + godzinie partych przy rozwarciu na 10cm zrobili mi kolejne usg i wyszło, ze mały ma niespełna 5kg! Dopiero wówczas dotarło do mnie, że lepiej dać sie pokroić, pomimo, że już końcówka porodu, bo mały nawet nie wszedł mi w kanał rodny.
Pojechałam zatem na salę operacyjną juz zacewnikowana i po ok godzinie urodził się Patryk. Po cesarce czułam się raczej dobrze i jedynie co mnie bolało to ... pięty hehehe Leżałam na wznak ok 10 godzin i mi spuchły tak, że poezja :-) Na drugi dzień juz chodziłam, a dziś po bliźnie nie ma śladu.
Teraz mam zalecenie kolejnej cc i chyba nie będę się zastanawiała, pomimo, że nie przeraża mnie kolejny poród jako ból, ale przeraża wymęczenie dziecka i jego ciężka droga na ten świat.
Przez całą ciążę planowałam rodzić naturalnie, pomimo, ze mam padaczkę i groziła mi utrata przytomności podczas porodu.
W dzien terminu odeszły mi wody i zaczełam rodzić,a chwilę przed zemdlałam i miałam atak epilesji, lekarz zrobił usg i stwierdził, ze mały "przejdzie" przez kanał, bo waży 4200 a to górna granica ...jednak woli, bym rodziła cięciem- nie zgodziłam się mówiąc, ze dam radę- taka byłam głupia i uparta.
Po 5cio godzinnym porodzie + godzinie partych przy rozwarciu na 10cm zrobili mi kolejne usg i wyszło, ze mały ma niespełna 5kg! Dopiero wówczas dotarło do mnie, że lepiej dać sie pokroić, pomimo, że już końcówka porodu, bo mały nawet nie wszedł mi w kanał rodny.
Pojechałam zatem na salę operacyjną juz zacewnikowana i po ok godzinie urodził się Patryk. Po cesarce czułam się raczej dobrze i jedynie co mnie bolało to ... pięty hehehe Leżałam na wznak ok 10 godzin i mi spuchły tak, że poezja :-) Na drugi dzień juz chodziłam, a dziś po bliźnie nie ma śladu.
Teraz mam zalecenie kolejnej cc i chyba nie będę się zastanawiała, pomimo, że nie przeraża mnie kolejny poród jako ból, ale przeraża wymęczenie dziecka i jego ciężka droga na ten świat.