eliza ja tez mam takie zdanie jak Ty, w razie jakis powiłań to musza przewozic do jakiegos lepszego szpitala, tzn lepiej wyposażonego i z lepszymi specjalistami, bo watpie zeby w wiekszosci tych prywatnych szpitali byly oddzialy neonatologiiSwoja droga ja chyba bałabym się rodzić w prywatnej klinice, w razie czego nie maja odpowiedniego sprzetu co w normalnym szpitalu...
reklama
jutka:)
Fanka BB :)
Oj Jutka nie wiesz co mówisz;-) rodziłam bez znieczulenia- zgroza:-( no ale jak widać przezyłam
Tak serio to każdy rodzaj porodu niesie jakieś niebezpieczenstwo i możliwośc komplikacji.
Racja, że keidys kobiety rodziły bez znieczulenia (podobno nawet niektóre na polach ;-) ) no ale nikt nie mówi o tym, jaka była duża umieralnośc przy porodach i ile dzieci nie przeżywało:-(
Podobno każda kobieta dostaje taka dawke bólu, jaka jest w stanie znieść. Ale po to też są znieczulenia, medycyna poszła do przodu- żeby z tego korzystać, po co tak świadomie cierpieć skoro troche mozna sobie ulżyć??;-)
no właśnie, też jestem tego zdnia ! Po co tak cierpieć skoro medycyna daje nam rózne rozwiazania !
Tak jak pisałam wcześniej ,nie rozumiem tej potrzeby spełniania się i rodzenia siłami natury za wszelką cene, nie rozumiem jak kobiety mówią ,że jest to piękne przeżycie... Może jeszcze nie dorosłam, może mi się zmieni...;-)
No nie wiem jeszcze, ale może się dowiem:-)
Jeżeli chodzi o znieczulenie to oczywiście można sobie ulżyc, ale ja zawsze staram się słuchac dobrych rad moich bliskich i wiem, że kuzyn mówił to z dobrego serca i zna sie facet na rzezczy...
Skoro ma byc naturalnie, to naturalnie bez leków na ból
Ale tak szczerze mówiąc to myślę dużo o cc, bo zdaję sobie sprawę, że przy bliźniakach lekarze często nie pozwalają rodzic normalnie. No i czy starczy mi siły na dwójke i dwa łożyska?
dagmar
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Maj 2009
- Postów
- 4 633
Rodziłam 2 razy siłami natury.
Poród porodowi nie równy.
Przy 1szym wyłam z bólu i uciekałam z porodówki, skończyło się jakąś pochodną morfiny i wypychaniem dziecka przez lekarkę.
Jakby nie mąż była by cesarka :-)
Po 2gim mówiłam wszystkim, że wole co miesiąc rodzić, niż mieć okres :-)
Ból od 8 centymetra. Wcześniej tylko parcie na pęcherz. Nawet się z położną kłuciłam, że ja nie rodzę, bo mnie nie boli i żeby mi dali furagine.
Nawet dali :-)
Teraz chcą mi zrobić cesarkę i jestem przerażona !
Chociaż w marcu miałam operację kolana i po 6 godzinach poszłam do kibelka i po kawe. Nikt mi nie powiedział, że nie mogę, bo byli pewni że rano jak uda mi się wstać to będzie dobrze a to była 20sta . Nawet od operacji leków nie brałam bo nie bolało a lekarze nie wiedzieli, co powiedzieć
Więc mąż mówi, że po cesarce też zrobię to samo.
Poród porodowi nie równy.
Przy 1szym wyłam z bólu i uciekałam z porodówki, skończyło się jakąś pochodną morfiny i wypychaniem dziecka przez lekarkę.
Jakby nie mąż była by cesarka :-)
Po 2gim mówiłam wszystkim, że wole co miesiąc rodzić, niż mieć okres :-)
Ból od 8 centymetra. Wcześniej tylko parcie na pęcherz. Nawet się z położną kłuciłam, że ja nie rodzę, bo mnie nie boli i żeby mi dali furagine.
Nawet dali :-)
Teraz chcą mi zrobić cesarkę i jestem przerażona !
Chociaż w marcu miałam operację kolana i po 6 godzinach poszłam do kibelka i po kawe. Nikt mi nie powiedział, że nie mogę, bo byli pewni że rano jak uda mi się wstać to będzie dobrze a to była 20sta . Nawet od operacji leków nie brałam bo nie bolało a lekarze nie wiedzieli, co powiedzieć
Więc mąż mówi, że po cesarce też zrobię to samo.
sylwik1987
Filipek
witam.
mam do Was dziewczyny pytanie- teraz 26 czerwca mam wizyte u ginekologa, i myślałam, żeby juz tak wstępnie zagadac o znieczuleniu, no ale jedna z moich koleżanek "Oświeciła mnie" że jeżeli ktoś ma tatuaz na odcinku krzyżowym to o znieczuleniu może zapomnieć, i z tym związane moje pytanie, czy wiecie może czy tatuaz dyskwalifikuje mnie do znieczulenia? i jeszcze jedno, bo w kazdym artykule pisza co innego, jeśli juz dostałabym od mojego gina pismo ze kwalifikuje sie" do znieczulenia to dostane jeza darmo czy bede musiała płacic za nie ?
mam do Was dziewczyny pytanie- teraz 26 czerwca mam wizyte u ginekologa, i myślałam, żeby juz tak wstępnie zagadac o znieczuleniu, no ale jedna z moich koleżanek "Oświeciła mnie" że jeżeli ktoś ma tatuaz na odcinku krzyżowym to o znieczuleniu może zapomnieć, i z tym związane moje pytanie, czy wiecie może czy tatuaz dyskwalifikuje mnie do znieczulenia? i jeszcze jedno, bo w kazdym artykule pisza co innego, jeśli juz dostałabym od mojego gina pismo ze kwalifikuje sie" do znieczulenia to dostane jeza darmo czy bede musiała płacic za nie ?
ale ja zawsze staram się słuchac dobrych rad moich bliskich i wiem, że kuzyn mówił to z dobrego serca i zna sie facet na rzezczy...
Wiesz, trzeba tez wziąć pod uwagę, że co lekarz to inna opinia, zdania są bardzo podzielone;-) Tak jak i różne są porody
Najwazniejsze to optymiastyczne nastawienie, co ma być to nieuniknione i na pewno wszystko będzie dobrze;-)
AAA Sylwik to zapytaj lekarza o ten tatuaż, lepiej wiedzieć
witam.
mam do Was dziewczyny pytanie- teraz 26 czerwca mam wizyte u ginekologa, i myślałam, żeby juz tak wstępnie zagadac o znieczuleniu, no ale jedna z moich koleżanek "Oświeciła mnie" że jeżeli ktoś ma tatuaz na odcinku krzyżowym to o znieczuleniu może zapomnieć, i z tym związane moje pytanie, czy wiecie może czy tatuaz dyskwalifikuje mnie do znieczulenia? i jeszcze jedno, bo w kazdym artykule pisza co innego, jeśli juz dostałabym od mojego gina pismo ze kwalifikuje sie" do znieczulenia to dostane jeza darmo czy bede musiała płacic za nie ?
Sylwik ja mam tatuaz nad tyłkiem i jakos nie było przeciwskazan do znieczulenia zwenatrzoponowego jak mnie przygotowywali do cesarki. Hymmmm ale to było 8 lat temu ,wiec moze cos sie pozmieniało . W co watpie zreszta !
Sylwik ja mam tatuaz nad tyłkiem
HMMM jakiś ciekawych rzeczy można sie dowiedzieć;-) Która ma jeszcze tatutaż???;-) No ja niestety jakoś nigdy odwagi nie miałam żeby zrobić:-)
reklama
helcia81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2009
- Postów
- 362
Cześć dziewczyny! :-) Ja tez będę miała najprawdopodobniej cesarkę. Ginekolog już mi zapowiedział na pierwszej wizycie, jak tylko powiedziałam mu jaką mam wadę wzroku. Co prawda czekam na konsultację u okulisty, ale nie wiem czy przy wadzie -6,5D i -7D i astygmatyzmie wyrazi zgodę, tym bardziej że w przeciągu ostatnich 5 lat pogorszył mi się wzrok o 5D. Jak tak dalej pójdzie, będę wyglądać jak Stępień w "13 posterunku". Trochę się martwię, ale jeżeli będzie trzeba, to trudno. Pozdrawiam serdecznie.
Podziel się: