reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cesarka czy poród naturalny?

Narazie sie skłaniam żeby spróbowac naturalnie, ale mam jeszcze troche czasu, po prostu dzis na wizycie ten temat wypłynął i sie zaczęłam zastanawiac. Jeszcze mam troche czasu takze zobaczymy. Z tego co pytam znajomych to rzeczywiście opinie sa skrajne, jedna mowi ze nigdy wiecej cesarki druga ze nigdy wiecej sn. Oczywiscie boje sie bólu i ogolnie jakis komplikacji ale to mysle ze jak kazda... Oj zeby jeszcze to sn wygladalo jak w cywilizowanym kraju ze znieczuleniem i w ogole a tu raczej nie mam na co liczyc ;-)
 
reklama
Narazie sie skłaniam żeby spróbowac naturalnie, ale mam jeszcze troche czasu, po prostu dzis na wizycie ten temat wypłynął i sie zaczęłam zastanawiac. Jeszcze mam troche czasu takze zobaczymy. Z tego co pytam znajomych to rzeczywiście opinie sa skrajne, jedna mowi ze nigdy wiecej cesarki druga ze nigdy wiecej sn. Oczywiscie boje sie bólu i ogolnie jakis komplikacji ale to mysle ze jak kazda... Oj zeby jeszcze to sn wygladalo jak w cywilizowanym kraju ze znieczuleniem i w ogole a tu raczej nie mam na co liczyc ;-)
Jak to nie, ja dostałam przy porodzie wszystko co chciałam, bez problemu znieczulenie. Gdzie będziesz rodziła?
 
Przeczytaj sobie książkę położnej Magdaleny Hul "Cesarskie cięcie i poród po cięciu cesarskim" - rozwiewa bardzo dużo różnych wątpliwości w tym temacie

Osobiście - miałam cesarskie cięcie na żądanie, a 4 lata później urodziłam drugie dziecko naturalnie (próba była moją inicjatywą, lekarz dał mi wybór). Nie wyobrażam sobie kolejnego porodu innego niż SN. Dla mnie poród naturalny był dużo lepszy. Na kolejne CC zdecydowałabym się tylko gdyby były ku temu poważne przesłanki medyczne
 
Ja mialam 2 cc. I wspomnam okej. Wiadomo bolalo ale bez przesady dało się żyć 😂 pierwsza corka urodzona cc brak postępu porodu, 3 dni wywoływania i nic więc cc. Przy drugiej ciazy pojechałam że skierowaniem do szpitala (pogarszały mi się wyniki) w sumie z myślą, że mogę urodzic naturalnie,zeby mieć porównanie😂 ordynator zdecydował o cc, żeby nie ryzykować i rozwiązać ciaze. Wzielam to na klatę i sie zgodziłam. Teraz trochę mi smutno, bo jak pojawia się myśl o 3 dziecku, to już się nie zdecyduje, za bardzo boje się po 2 cc
 
Jeśli masz warunki to ja radzę poród siłami natury. Dlaczego? Cesarskie cięcia to ingerencja chirurgiczna, poważna operacja, która niestety ale często zbiera później żniwa. Jestem po 4 cesarkach. Jest niby szybciej łatwiej aleeeee zawsze jest to ale. Zmagam się z wieloma problemami po cięciach. Jeśli ktoś musi mieć Cc to inna sprawa ale nie na własne życzenie

Uwazam, ze po 4 cesarkach to całkowicie normalne, ze ma się powikłania.
Ja miałam dwie cc na życzenie i nie zmagam się z żadnymi problemami po cięciach.
Cc to fakt, operacja ale jak się słucha lekarza i włoży trochę pracy w blizne to mozna to wszystko ładnie wyprowadzić na prosta.
 
Ja miałam tylko CC i uważam, ze było słabo. Przede wszystkim przygotowywałam się na SN, a nie miałam nawet takiej możliwości i bardzo złe zniosłam to psychicznie. Ból 7/10, najgorsza pionizacja- to był dramat, bo odplywalam.
 
Tam chyba cnota jest ordynatorem? Podobno super lekarz, w Gliwicach też świetne warunki jeżeli chodzi o SN.

Ja miałam cc, dziękuję bardzo, chyba że przez tydzień będę miała podawana morfinę 🤣
Tak dr Cnota, probuje sie do niego umowic na 3 prenatalne. Nie wiem jak same warunki porodu, bo podobno troche prl i na znieczulenie nie ma za bardzo co liczyc ale za to maluch jest w dobrych rekach a to chyba dla mnie najwazniejsze :-)
 
Mój pierwszy poród zakończył się CC , bo młoda zaczęła jechać na wstecznym, a drugi sn . Oby dwa dobrze wspominam , szybko doszłam do siebie , jednak jestem zwolenniczką sn ( miałam bez znieczulenia sn, a do CC musieli mnie usypiać- więc nie było kontaktu mojego z dzieckiem po porodzie)
 
reklama
Miałam CC planowane, w trakcie bałam się ze umieram(bo prawie zemdlałam) i płakałam od bólu co jakiś czas przez 2-3 dni po

Bolało bardzo(nawet nie pionizacja, a skurcze macicy przy karmieniu i przy wstawaniu), ale nie więcej niż jakiś super bolesny okres + dziwne bardzo bolesne kucie/pieczenie w pachwinach prawdopodobnie od mocnego rozciągnięcia jakichś wiązadeł/miesni

Dla mnie najgorsze to słaba pomoc w szpitalu oraz psychicznie ciężko bo miałam wrażenie ze zrobili ze mnie inwalidę przez ta operacje. Chwile temu śmiałam, a po operacji nie sprawna i chodzić nie mogę

Mysle ze porod SN jest lepszy dopuki nie ma jakiegos hardcore-u 😅

Plus jakbym mogła mieć przy sobie męża non stop i osobny pokój tylko dla siebie było by o niebo lepiej
 
Do góry