reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

BYTOM klinika ginekologiczno-poloznicza

Ja tam milo wspominam poród w Piaśnikach. Zresztą do dwóch tygodni tam wyląduję i zaraz potem Wam napiszę, co zmieniło się, na plus czy minus, bo poprzedni poród miałam 4 lata temu.
Co do Chorzowa - odradzam, brrr...
Ale poczytajcie opinie na stronie "rodzic po ludzku", nie tak trudno to znależć...
 
reklama
Mam jeszcze jedno pytanko dziewczyny. Czy któraś z Was chodziła do szkoły rodzenia w Świętochłowcach na Piaśnikach. Napiszcie czy warto i czy trzeba coś płacić?
Pozdr
 
Dziewczyny ja rodziłam na Strzelców Bytomskich i pierwszego okresu porodu nie wspominam miło, bo trafiłam na położną, która wolała iść spać zamiast się mną zajmować, cała noc za to była przy mnie studentka, która wytrwale czekała, masowała plecy, chodziła ze mną do wc, pod prysznic, trzymała włosy gdy wymiotowałam (sorry za szczerość:-)). O 6 nad ranem przyszła położna Majka (tylko nie pamiętam czy to imię czy nazwisko:-)) i była boska. Opiekowała się mną rewelacyjnie. Lekarz nie zgadzał się żebym wstała z łózka, bo bał się, że odlecę, a Oskarek nie chciał odwrócić główki, więc Majka mnie wzięła bez zgody lekarza, po cichu pod prysznic i po 15 minutach urodziłam. Tal to nie wiem ile bym się jeszcze męczyła. Ponadto całą ciążę prowadziła doktor Snaczke, która o 6 rano przyjechała do mnie tak naprawdę tylko po to, żeby trzymać mnie za rekę, podwać kubek z wodą i podawac tlen. Po porodzie tez nie narzekam, ale nie byłam tam długo - rodziłam w czwartek rano a w sobotę już byłam w domu.
 
Ja również przegrzebałam tą stronę i po za adresami placówek i specyfikacją co w której można znaleśc i czy jest wyróżniona przez Fundacje nie znalazłam żadnych opinii....podaj dokładny link...
 
Donag bardzo Ci dziękuję za odpowiedź na mój post. Już jestem zdecydowana :-) będę rodzić w Świętochłowicach, bo jest rzeczywiście duzo pozytywnych opinii o tym szpitalu.
Będę oczywiście z Tobą w kontakcie gdy tylko będę potrzebowała informacji, twoje gg zapisałam. Pewnie przydałby mi się kontakt do tej znajomej położnej ale termn mam dopiero na koniec września wiec jeszcze mam dużo czasu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję :-)
 
Też chcę rodzić w Świętochłowicach-w końcu szpital ten stoi 10 minut od mojego domu:-) przeszłam się do położnej żeby wypytać co i jak i obejrzeć sobie wszystko;-) wrażenia pozytywne:) najbardziej bałam się, że mnie nie przyjmą i będę musiała w czasie porodu do innego szpitala jechać ale zapewniono mnie, że do takiej sytuacji nie powinno dojść:-)
 
Hey, ja niedawno rodziłam w szpitalu w Świętochłowicach. I nie narzekam, położne super, bardzo pomagaly w czasie porodu. Mąż towarzyszył mi od samego początku do końca. :) Szpital bardzo fajny, czysty, nawet jedzenie dobre., lekarze tez w porządku. Jedyne co mnie bardzo zdenerwowało to, to , ze cały czas byłam zmuszana do karmienia piersią. Pokarmu miałam mało przez co moje dziecko bylo głodne i calymi dniami płakało. Aż w końcu pozwolono mi kupić mleko w słoiczkach:) Oczywiście nie mam nic przeciwko karmieniu piersią ale jeśli ktos nie jest w stanie wykarmić własnego dziecka...Teraz jesteśmy już w domku, karmię niestety sztucznie...ale bąbel rośnie i tyje ;p Pozdrawiam :):)
 
reklama
AAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!! :-D CO JA WIDZE!!??

BYŁYSMY W JEDNYM CZASIE W SZPITALU :-) ALBO SIE MINEŁYSMY :-)
Ja z córeczką do domu wychodziłam w niedziele 22.06.2008
Ps. lezałam na sali nr 1 ;-)

hihi... minęłysmy się:-) Ja dojechałam do szpitala po 23..., a o 23:55 Paulina była juz na swiecie, własnie 22.06:tak: i tez po porodzie trafiłam do sali na 1:tak: lezała tam wtedy dziewczyna z chłopczykiem, takim blondynkiem, chyba Dawid miał ma imie:-p

j
I jeszcze jedno na koniec - Pielegniarka z ktora mialam raz zajecia bardzo chwaliła szpital w Mikolowie - porodówke opisywala w samych superlatywach, wiec jesli ktoras ma tam blisko to tez polecam.:tak:

Ja pochodze z Mikołowa i prawie wszystkie moje znajome rodziły w Mikołowie..., z tego co od nich słychałam to Swietochłowice, a Mikołów to nieporównywalne oddziały:tak: Dla przykładu w Mikołowie wszystkie kobiety sie nacina, w Świętochłowicach nie..., w Mikołowie dzieciom podają butelkę i pozniej jest duzy problem by nauczyc maluszka karmienia naturalnego, kolezanka w Mikołowie gronkowca złapała..., wiec mysle, ze Świętochłowice są bezkonkurencyjne:tak:

Pozdrawiam:-)
 
Do góry