reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

reklama
Witam

Kasia straszne co piszesz:-(. Ogromnie Ci współczuje i życzę Twojemu tacie powrotu do zdrowia.

Ja nadal zakręcona jak stado gwoździ:baffled:. Do tego co chwilę jest coś do załatwienia na mieście. Wszędzie człowiek musi się sam wbijać. Codziennie obiecuję sobie, że to jest ten dzień, ten w który położę się szybciej, ale nie da się, doba jest za krótka zdecydowanie:-(. Do tego jakoś wizja października mnie dobija...dociera do mózgownicy, że jesień idzie brrr Nie lubię jesieni. Chyba jakiś dół pogodowy mnie bierze czy jak.

Mateusz już miesiąc szkoły ma za sobą. Zleciało szybciutko. Odpukać nie choruje. Nie załapał szkolnego wirusa jeszcze. Daniel coś tam smarcze, ale póki to woda z nosa to nie reaguję nic więcej jak dawka rutinoscorbinu dla maluchów i czyszczenie nosa.

A co u Was?
 
krolcia, ja też już nie wyrabiam na zakrętach. Ciągle w biegu. Na razie nie mam jeszcze tylu dodatkowych zajęć co w zeszłym roku. I niech tak zostanie:happy2:
Olka! co u Was? Jak dajesz radę? Ostatnio widziałam, że całkiem nieźle;-)
kaaasiulka, przykre to co piszesz.

Może jakieś weekendowe spotkanko? Gdyby przez przypadek była ładna pogoda?
 
Witam


Ech dzień znowu zakręcony. :dry:

Na szybko nagle trzeba było jechać do punktu gdzie ubezpieczamy samochód. Przyszło pismo do teściów do domu jeszcze, z windykacji, że mamy zapłacić 800 zł zaległego ubezpieczenia za samochód:szok:! Z zeszłego roku:szok:! No to nerwy, strach, że jak, skąd, przecież wszystkie formalności były załatwiane! Chodzi tu konkretnie o wniosek rezygnacji z jednej firmy i przejście na drugą. Już 4 lata temu tak się wykłócaliśmy z inną firmą o taki sam przypadek i wtedy doopa. Musieliśmy zapłacić podwójnie:dry:. Mąż specjalnie po tamtej akcji wziął potwierdzenie rezygnacji ale miał to u siebie w pracy a on na wyjeździe... No to szybko do tej poprzedniej firmy, potem do punktu w którym ubezpieczaliśmy, potem telefony od miejsca do miejsca:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: GRRRRRRRRRRRRRR!!! Jełopy sobie chyba łosia szukali z nadzieją, ze ktoś z niewiedzy zapłaci:wściekła/y::wściekła/y:!!!!!!! Bronili się że nie mają, że nie mieli, że niemożliwe, że było wysyłane mailem itd itd. Dopiero jak babeczka z punktu ubezpieczeń zadzwoniła i powiedziała, że ma zwrotkę z wysłania oryginalnych dokumentów potwierdzoną odbiorem to facetowi rura zmiękła:dry::wściekła/y:! No ale ileż człowiek się nadenerwował, najeździł to już moje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Pilnujcie dziewczyny tego, że jak zmieniacie firmę ubezpieczyciela to bierzcie ksero potwierdzenia wypowiedzenia!!! Bo bez tego doopa blada!:wściekła/y:

W piątek mam jeszcze zadzwonić czy zostało przesłane umorzenie postępowania windykacyjnego.

A w domu akcja. Wczoraj awaria i brak prądu pół dnia, potem jakaś awaria wodociągu i brak wody. Przeszło dobę nie mieliśmy wody! Z wiadereczkiem trzeba było latać do punktu z wodą!:wściekła/y: Kolejka do tej wody jak za prl-u!

Chyba limit problemów wyczerpany na ten miesiąc!:dry:


Kasia a jak Twój tato się czuje?
 
Ostatnia edycja:
my tez mielismu akcje z ubezpieczalnia identyczna sytuacja... ale udalo sie bo papier mielismy...

Kasiula jak tata ???

ja na spotanie chetna :)

u mnie tez problemowo :/ ZUS mnie wezwal i skonczylo sie splata 3300zł za ubezpieczenie, walcze teraz ze skarbowka a tu stawka sie toczy o ponad 27000 .... opadam z sil normalnie... jeszczepiotrowi wezwanie przyslali i ciekawa jestem co jemu wymysla...

u nas chorobowo odpukać spokój ale i tak sie obawiam co dalej bedzie ...
 
O jaaa Aga, to już kwoty konkretne...:-(

Dzieci już śpia, może to dzisiaj ten dzień jest kiedy uda mi sie położyć przed północą. Jeszcze z psem muszę i wykąpać się, ogarnąć kuchnię po kolacji i przygotować ciuchy na jutro...
 
Hej dziewczyny...

Ja tez nie ogarniam...doba za krotka...

Tata wczoraj kolejna operacja czyszczenia jamy brzusznej i wycinanie tego naskorka martwego i guzow z nogi-chca zapobiec amputacji...dopiero co go na chirurgie,jeden dzien w sumie,z intensywnej zwiezli to dzisiaj juz bedzie znowu na intensywnej a tam uwierzcie mi ja po tych widokach dochodze do siebie bardzo dlugo :szok: :-(...w razie amputacji tata sie nie zgadza,ogolnie jest na wszystko na nie,jakies kolejne załamanie chyba :-( ...tlumaczylismy mu wczoraj ze jezeli to ma mu ratowac zycie to nie ma sie nad czym zastanawiac :no:...nie mam sily....


Z Wiki dzisiaj do kontroli a Mat cos zaczyna kaszlec krtaniowa,najgorzej z rana...

Karola szok!!

Aga tez sie porobilo...niedobrze...
 
Krolcia to mialas ciekawy dzien :-[ najwazniejsze by wszystko umorzyli

Agnieszka tez nie zazdroszcze :-\ wszedzie walka o kase tak na prawde...

Kaaaaasiulka zycze Ci duuuuzo sil. A tata moze uda sie przekonac, tym bardziej ze i Tobie na nim bardzo zalezy i dzieciakom na dziadku na pewno tez!

Ja wczoraj zaczelam 27tc :-) maly bardzo juz fika w brzuszku. W pon mam wizyte i mam nadzieje ze wsio ok.
Poza tym jutro koncza nam remontowac mieszkanie!!! Nawet nie wiecie jak sie ciesze. Od maja mieszkamy z Ł sis, mama, babcia, dziadkiem, tata i psem. Ł mowi ze jestem bardzo dzielna ;-) co prawda nie mamy jeszcze mebli, lamp, firanek i lodowki ale w sobote idziemy tam sprzatac, wietrzyc i spac. Odliczamy godziny ;-)
 
Ojej..... co się dzieje, same smutne wieści... ważne że u Agulowej-mamuśki wszystko fajniutko!!!

Kasiulka... Trzymaj się dzielnie kochana, zdrówka dla taty!!!

Kuzynka dziś miała wyprawiać 2 urodzinki i mieliśmy świętować, ale w zamian szykuje pogrzeb szwagrowi.... życie jest piękne ale daje często niezłego kopa! :(
 
reklama
Witam wszystkie mamuśki mam nadzieję, ze uda mi się jakoś Was ogarnąć :-) i mogę sie przyłączyć. Jestem bydgoską mamą Aleksandra (2013). Pozdrowienia
 
Do góry