reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Witam w leniwy dla mnie dzień...

Soppana gdzie to nam uciekasz? Nie będzie nam dane sie poznac osobiście....?

Martyna kaszląco-katarkująca więc urlop męża w domu spędzamy, bo na poniedziałek musi byc zdrowa.

Tran podaje córci od 4 lat w okresie jesienno-wiosennym i sama nie wiem czy w czymś on pomaga? Chyba że na jej mądraliństwo, hehehe...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Iza,do przemyśla wybywamy :-o do domu rodzinnego bede miała 60km :-) Karcia ja dawałam tran möllers cytrynowy i pił ze smakiem, teraz kupiłam kidabion i nie chce pić:-/
 
Tran można podawac codziennie przez lata, ja jak pisałam podaje juz 4 rok w okresie od października do kwietnia, maja, ale czy przez to miej choruje to nie powiem.
 
Soppana,

ale będziesz się nadal udzielać na wątku bydgoskim ? :tak:szkoda, że wybywacie, ale dla Was to w sumie lepiej, dzieciaki będą częściej z dziadkami.

Karcia,

ja wlasnie ten cytrynowe Moellersa podaję.

byliśmy w kinie na Sherlocku, całkiem fajna wersja, gdzies słynny detektyw jest bardziej łobuzerski ;-) co prawda ciężko mi było wysiedzieć 128 min ale dałam radę :-p

jestem padnięta, idziemy spać z młodą :-D

słodkich snów forumowiczki :-)
 
Witam!

Soppana ale Was wywieje :szok:, chciaż tak sobie myślę, że będzie to raczej powrót do macierzy :tak:, bo będziesz teraz blisko domu rodzinnego. Powodzenia z tym całym bałaganem przy przeprowadzce.


Co do tranu, to ja też daję tak od października do kwietnia...Franek dostaje zwykły tran w kapsułkach i połyka albo rozgryza. Czy mniej choruje? Nie wiem. Ja chyba w ogóle nie mogę narzekać, bo wydaje mi się, że Fran mało choruje a jak już to na katar i kaszel nim spowodowany. Gdzieś tam w zeszłym roku grypa była. Jedyny fakt to taki, że jak miał 2 latka to poszedł do żłobka i ten rok to była masakra :baffled:. Ciagle chory nawet z temperatura ale też na zatoki i katar tylko. Zjadł wtedy 3 antybiotyki. I od tego czasu tfu, tfu........już na razie żadnego więcej.

W tym roku się opuściłam z tranem i podaje dopiero od 2 tygodni.....i to tylko dla tego, że miał bardzo suchą skórę nawet po balsamie oilan. I wiecie co, jest lepiej.....także na to pomaga :-D.

Agnes rozpakowuj się :tak::-) Tak dla pocieszenia - kolegi żona miała termin na 8 lutego i od wczoraj od 20 już nie ma ;-):sorry2:.
 
Witam dziewczynki

U nas kataru ciag dlaszy,jutro odbieram wymaz o ile nic nie wyhoduja bo jak tak to dopiero wtorek,sroda...wierzcie mi ze mloda jeszcze takego kataru nie miala,szosty dzien zeby non stop tak lecialo :szok: od dwoch dni robie jej inhalacje,moze pomoze....nos taki poraniony od tego wycierania,ona taka biedna,a juz nie wiem...a Matii kaszle szczegolnie w nocy,echh...mi tez daly znac o sobie zatoki,co by o nich nie zapomniala :no::wściekła/y::-(...

A kuzynka tydzien po terminie sie stawila do szpitala i dopiero po dziesieciu dniach od terminu zaczynaja cos robic i wlasnie dzisiaj o 9.35 zostalam ciocia :-) chociaz jakas fajna wiadomosc :-)...a poszla do biziela bo miala ze tak powiem "zalatwionego" lekarza ;-)...w sumie to rodzila 6 godzin ale jest nadal w malym szoku :szok:...
 
witam,

melduję się nadal w wykończonym dwupaku :-D zrobiłam trzy rzeczy na krzyż i nie daję rady, bo zaczęłam sapać jak stara lokomotywa :szok: dodam, że nic ciężkiego, bo zdjęcie prania z stojącej suszarki, złożenie go i zapakowanie pralki na kolejny kurs to raczej nie duży wysiłek dla przeciętnej kobiety :-D

Kaasiulka,

to pewnie ją oksytocynką uraczyli na to wywołanie .... obym tego nie miała :baffled:

JJ,

a to szczęściara z niej ... ma już dzidzię przy sobie :-)

teściowa mi wróży poród na14 ;-) a ja nie chcę w walentynki, zwłaszcza,że to niedziela, poród w weekend nie za bardzo mi odpowiada :dry:
 
reklama
Soppana szkoda, że wybywacie. A co z ciuszkami? Bo nie wiem czy pamiętasz że mam jeszcze trochę rzeczy po Ignasiu do zwrotu.
Zaoferowałabym ci swoją spacerówkę, ale młody jeszcze trochę z niej korzysta i pewnie do końca zimy w niej pojeździmy.

Ja od października daje tran dziewczynkom w kapsułkach i musze powiedzieć, że jak na razie poza przeziębieniami nic nie łapią - oby tak dalej. Mały tranu nie dostaje ale za to bierze rutinacee.

Agnes to może zamiast sztucznej to ta naturalną oksytocynę sobie zafundujesz, do tego biegi po schodach i zaraz na porodówkę :)
 
Do góry