reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Iza,

mam nadzieję, że lekarstwo pomogło :tak:

ja teraz się zbieram i będę kuśtykać do sklepu mięsnego i do bankomatu.

Iguś zasnął wczoraj ok 22, a przed 5 się przebudził. Kazał mi zabić babę jagę :baffled: zrobił siusiu i zaprowadziłam go do tatusia do łóżka. Potem ja nie mogłam zasnąć, a o 8 już młody wstał. Walczę dziś ze swoją niemocą, jak wrócę to pójdę się zdrzemnąć. Ech...
 
reklama
fotoiza zdrówka dla martynki:)

Moja dzis z ranca zaczeła kaszlec,mam elofen to jej podam.

agnes odpoczywaj puki mozesz bo niedługo znów bedzie malusi bombelek z tobą :)
 
właśnie wstałam po drzemce ;-) odsłaniam roletę i co ? opady gęstego śniegu ... no nieźle, współczuję odgarniającym śnieg, mają znów gimnastykę

dzisiaj na obiadek dorsz wskoczy nam na talerz ;-) nie lubię smażyć ryb, ale wiem, że Igi zje z apetytem. Ja z resztą też. A jak jeszcze zobaczy brokuły to już chyba całkiem będzie szczęśliwy. Trzeba było się bardziej postarać po wczorajszym makaronie z sosem :blink::sorry2:

hmmm, może wyślę chłopaków na chwilę na sanki ? :tak: zobaczymy jaki tatuś będzie mieć humor po powrocie z pracy :cool2:
 
właśnie wstałam po drzemce ;-) odsłaniam roletę i co ? opady gęstego śniegu ... no nieźle, współczuję odgarniającym śnieg, mają znów gimnastykę

dzisiaj na obiadek dorsz wskoczy nam na talerz ;-) nie lubię smażyć ryb, ale wiem, że Igi zje z apetytem. Ja z resztą też. A jak jeszcze zobaczy brokuły to już chyba całkiem będzie szczęśliwy. Trzeba było się bardziej postarać po wczorajszym makaronie z sosem :blink::sorry2:

hmmm, może wyślę chłopaków na chwilę na sanki ? :tak: zobaczymy jaki tatuś będzie mieć humor po powrocie z pracy :cool2:

Hihi, ja tam lubię odśnieżać :-D
Ty masz szczęście że młody tak lubi brokuły, większość dzieci, którymi się opiekowałam reagowała zdaniem typu "yyy.. co to?:baffled:" :-D
 
Witam w piekny zimowy dzień...

Lekarstwo wczoraj pomogło, bo Marti usnęła, chyba że ze zmęczenia padła


Tatusiowie i ich humorki, widze że nie tylko moj tak ma :tak: Własnie kolezanka od nas wyszła i "omaiałysmy" ten sam temat :-)
Bo to temat rzeka... O dziwo mamusie humorek muszą mieć zawsze... Mnie ten temat dziś też nie minął :( :dry:
 
no tak, mamusie muszą zawsze mieć humor, to fakt. pewnie to dlatego my rodzimy, karmimy piersią i wogóle ... mamy odpowiedzialne zadania na tej planecie, szkoda, że nie zawsze doceniane i gorzej opłacane ;-)

mąż wrócił troszkę później, także o sankach nawet nie wspominałam. Jutro ma imieniny a jedziemy na imprezę urodzinową mojego taty no i przed wyjazdem jeszcze będzie machał pędzlem, bo nam sypialnia do odświeżenia została przed narodzinami małej :-D czyste szaleństwo z tym malowaniem :-p jestem ciekawa jak będzie w nowym kolorze.

rozmawiałam dziś z moją mamą odnośnie smakołyków na imprezie i zaczęłam się śmiać, że tak już mi ślinka leci, że w nocy zacznę rodzić i nie przyjedziemy :-D w sumie to nie obraziłabym się na małą :tak: no ale cóż, pewnie i tak przyjdzie mi odczekać swoje ... :cool:
 
witam przed południowo.
Infekcja u moich maluchów coraz bardziej sie rozwija,młody znw kaszle,jagódka od wczoraj ma kaszel,gardło zachrypniete spac niemogła,od rana leci jej z noska jak z kranu...ech chyba lekarz nas czeka znów.

temat tatusiów i ich chumorków takze mi bardzo dobrze znany,u nas tez zawsze było tak ze tatus strasznie zmeczony bez sił i niemial jak dziecmi sie zajac,teraz duzo lepiej odkąd niemieszkamy razem ,zawsze w odwiedzinach u młodcyh jest pogodny i usmiechniety i dzieki temu maluchy tez są bardziej zadowolone,i same wołają że chcą iść do taty.

agnes wszystkeigo naj naj dla męża.:) to bys miała niespodzianke jakby córci sie pospieszyło:)))
 
Ale się rozpisałyście :) Ja ostatnio nie siadałam do swojego kompa. Porządkowałam jeszcze pokój dziewczyn przed ich powrotem, a potem grałam sobie u nich na kompie :D

Wodę już na szczęście mamy - wczoraj odtajało - chyba zabiegi męża + temperatura pomogły.

Dzisiaj wróciły dziewczynki i skończył się błogi spokój - dom zaczął znowu tętnic i to dosłownie :D
Arabella z braku dziewczyn na balu nie byłam ale 14-tego jest w Bazylice i myślę, że na tym będziemy :)
 
reklama
O kurcze ale pędzicie :szok:


Mam za ścianą stado ryczących bawołów.......tatuś z synkiem oglądają piłkę ręczną i na każdym golu się drą :sorry2:........

Chcielismy iść na sanki ale po powrocie z ryneczku nam się odechciało, bo wichura taka, że Fran cały czas z głową w dół szedł. Ulepilismy za to kulę przed domem taaaaaaką wielką i zostawilismy przy klatce, żeby tata po powrocie poznał, że to nasza :tak:

A w ramach wolnego - bez saneczkowania - zabrałam się wreszcie za chleb z przepisu Agnes. Fakt roboty przy nim mało. Upiekł się, pachniał cały dom. Teraz stygnie. Ale juz kawałek odkroiłam bo jak wyjmowałam z korytek to trochę go uszkodziłam. Swoją drogą niczym nie posypałam foremek a nie wiem czy powinnam??
Aaaa i w ramach podpowiedzi dla tych co mają piecyki gazowe......piekłam na 200 stopni ok. 90 minut.

Teraz zabieram się do papierów póki synek "zajęty" :sorry2:.

Zdrówka dla chorowitków.
 
Do góry