reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

U nas tez nie ma problemu z lekarstwami. Fran kapsułki tranu rozgryza i się delektuje ;-) ale my wszyscy bardzo lubimy ryby więc to wyjaśnia tę "miłość" :-D.
Ogólnie wszystko łyka, jak zapomnę to się dopomina.....Choć ostatnio jak miał tempkę to, za którymś razem się wzdrygał na nurofen....teraz daje mu juz 7,5 ml więc trochę objętości jest.....więc daję na 2-3 razy ze strzykawki. A jedyne co było maskarą to antybiotyk zinnat - okropne świństwo w smaku....ile się podchodów narobiłam:no: w końcu wypracowalismy kompromis - nabierałam na łyżeczkę z lekarstwem sok on spijał troche, potem znów sok i spijał...i tak az wszysto wypił.

FotoIza u nas ostatnie miesiące to też był dramat jesli chodzi o zachowanie i słuchanie rodziców. Normalnie bunt jakiś. Franek jesli coś nie po jego mysli szło albo chciał postawic na swoim potrafił się wydzierać, kopać drzwi, trzaskać szafkami w kuchni......okropność. W takiej złości nic dziecku nie wytłumaczysz, bo nie słucha, więc w milczeniu trzeba było to przecierpieć :baffled: Mycie dramat, zasypianie dramat.....normalnie jak nie on. Na każdym kroku kończyło się złością i agresją u niego. Metoda na wyjaśnienie nie spisywała się, na przytulenie gdy nadchodził atak złości też nie.......koszmar. Juz mielismy porozmawiac z jakims psychologiem.....ale w przerwie świątecznej, przez te dwa tygodnie więcej w dmu bylismy, urlopy, luz w pracy......i tak jakoś udało nam się go wyciszyć. Poświęcalismy mu prawie 100% dnia i to pomogło. Teraz się tez buntuje i owszem ale już nie tak z agresją i nie na każdym kroku. No i widzi, że jak nic nie wskóra to odpuszcza i zmienia temat.
Tak więc okazało się, że poświecamy mu za mało czasu a on dopominał się naszej uwagi :-(. Dzisiejsza rzeczywistość jest taka bezlitosna - mamy czas dla siebie od 16-20 codzienie i to jeszcze trzeba połączyć z innymi czynnościami. I choc weekendy całe są zazwyczaj dla nas to widać, że dzieciaćkowi to czasem niestarcza i się zbuntuje.....

Ale elaborat ;-)

Pozdrawiam
 
reklama
Hmmmm..... sama nie wiem czy u nas to by pomogło, bo my z Martyna siedziałysmy razem do jej prawie 4 lat, a takie sceny juz bywały. Ona ma silny charakterek i nie popuści po kilku razach, próbuje do skutku, a może jednak rodzice zmiekną...
Tak jak piszesz w tym czasie nie ma co nawet dyskutowac tylko czekać, aletrudno to zrobic jak sie tłum ludzi zejdzie i patrzy co matka takiego złego dziecku zrobiła, hehe...
Osttanio taka scena była w FamiliParku, nie chciała wyjść. Mąz juz 40 minu przed budynkiem czekał więc stwierdziłam ze chyba jednak starczy i zaczeło się...... brak słów co się działo, ale szybko tam nie wróci, nawet darmową wejściówkę oddałam siostrze.
Wszyscy mnie pocieszają że z tego wyrośnie a tu jest coraz mądrzejsza i bardziej nieusłuchana!

Teraz ja sie rozpisałam....!!!!
 
ech, te nasze zbuntowane dzieci ;-) no cóż trzeba być twardym a nie miętkim :-D
i to prawda, że brak uwagi dodaje im rogów :-D Igi też jak ma focha lubi sobie zabawką rzucić, wtedy ją konfiskuję :-p i oddaję np. następnego dnia. Jak już stoi w kącie to też od jakiegoś czasu wrzeszczy w złości a my sobie jakby nigdy nic siedzimy w pokoju i czekamy aż mu przejdzie :tak: gorzej pewnie jest w miejscach publicznych, ale że nie chodzimy jakoś tak często ostatnimi czasy w takowe to nie mam doświadczenia :-D

idę robić obiadek :tak:
 
U nas juz lepiej,nocka byla spokojniejsza i chyba teraz to bedzie juz z gorki,te najgorsze dwie doby za nami...a lekarka zapislam mlodej te same lekarstwa co malemu tylko wieksze dawki ale ona na szczescie takze lyka bez problemu....

Nic mi nie mowcie o buncie,miał byc bunt dwu-latka,potem niby trzy-latka a teraz cztero-latka,ile tych buntow przed nami jeszcze coooo??? Wika tez jest bardzo uparta,czasmi rece opadaja,wychodze po prostu do drugiego pokoju...mam nadzieje ze Mati bedzie troszke "inny" bo jak narazie to wszystko na to wskazuje totalne przeciwienstwo siorki :-)...

My juz po obiadku,teraz kawka i ciasteczko :-),zyc nie umierac a dupka rosnie ;-)......
 
Kaasiulka,

no właśnie, ile tych buntów będzie :-D dobre pytanie ...

mój synuś dziś nawet ładnie zjadł obiadek, niestety wciąż po kilku minutach nudzi go używanie widelca i je rączkami :baffled: lubi się dydłać w jedzeniu. My odczekamy jeszcze z 30 min i też sobie zapodamy coś pysznego. Kupiłam świeże biszkopty w piekarni :tak: przy czym ja herbatkę wypiję, bo kawka jest be :-p

a tak mi się jeszcze przypomniało, że dziś wszedł do kuchni, jak robiłam obiad i zapytał: Co robisz pysznego ? :-D miło, że moje dziecko ufa, że mamusia umie dobrze gotować :-D:happy2::cool2:
 
reklama
wronka moja siostra prowadzała swoje córki do Krecika Szybownika.Bardzo była z tego przedszkola zadowolona.Mi się też to przedszkole podobało.Często zaprowadzałam siostrzenice lub odbierałam.
 
Do góry