reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

reklama
Ja nie wiem jeszcze do jakiego przedszkola się dostaniemy, będę wiedziała pewnie pod koniec marca po rekrutacji, będę się starała do przedszkola blisko naszego mieszkania i mojej pracy.

A co do buntów, to powiem Wam tylko tyle, że nie narzekajcie tak bardzo, bo jeszcze najgorszy bunt przed wami - bunt okresu dojrzewania :ninja2: Ja już przeszłam/przechodzę to razy trzy i czeka mnie czwarty raz :shocked2:
 
Dziewczyny ja mam bunt dwulatka, bunt sześciolatka, raczkującą nastolatkę (ale już z humorkami) i Agatkę, która nie musi mieć buntów i tak zawsze z czymś wyskoczy :) Jednym słowem zawsze wesoło - chociaż ja juz czasami mam ochote wyjśc z siebie - zwłaszcza, że ostatnio zrobiłam się trochę nerwowa.

A odnośnie przedszkoli to może założymy osobny watek dotyczący przedszkoli, oprócz podawania stron i nazw mogłybyśmy tam opisywać nasze wrażenia i oceny. Co o tym myślicie?
 
A odnośnie przedszkoli to może założymy osobny watek dotyczący przedszkoli, oprócz podawania stron i nazw mogłybyśmy tam opisywać nasze wrażenia i oceny. Co o tym myślicie?

Będzie jak szefowa zrobi :tak: zapytalam tak z czystej ciekawosci, a jak bedzie inny wątek to nie wszyscy tam moga dotrzeć, ja pewnie bym nie szybko go znalazła :-p

Z byntem to racja, co roku nic lepiej tylko gorzej i dobrze wiem że lekko nie bedzie dlatego juz sie boje :szok::szok:

Co myslicie na małe spotkanko z pociechami? Kurcze tak Was chciała poznać, ale pewnie zima nic nie wypali :-(
 
Teraz to chyba ciężko ze spotkaniem, bo śniegu nadal po pachy :-D no ale jak trochę cieplej się zrobi to można by pomyśleć.
No chyba, żeby na jakimś zamkniętym terenie, ale gdzie? Family Park odpada, bo mamy trochę mam z malutkimi dziećmi, a tam to już najlepiej z trochę starszymi się wybrać.
A tak w ogóle szkoda, że nie uda nam się spotkać w tym tygodniu, bo mam tydzień urlopu.

W sobotę wyprawiamy urodziny Młodej, aż mi się nie chce wierzyć, że moje malutkie dziecko kończy już 3 lata :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Nas sniegi akurat nie wystraszą od spotkania, a na Famili Park po ostatnim wyskoku dziecko ma kare do maja ;-)

Pociechy bardzo szybko nam rosną, moja jeszcze trochę i 6 a dopiero co sie rodziła, hehehe....
 
Reniferku.... moge odpowiedziec, tylko wstyd że jaka taka stara juz jestem ;-)
Mam w tym roku 40stkę i ani siły ani chęci przechodzic tego porodu jeszcze raz, nie będe opisywać bo nie chce straszyć ;-) ale nawet rzebra mialam zlamane. Ciąża dla odmiany, super okres w mym życiu, zero objawów i cisnienie w końcu w normie,a teraz jak jest 100 to już wysokie.
Martyna sie urodziła jak mailam 34 lata wcześniej poroniłam,a po porodzie wysiadła mi tarczyca i cały czas z nia walcze.... jak Bozia da to bedzie, ale nie planuje i nie "zabispieczam się" hehehe....
 
reklama
Jestem okrągły rocznik 70' :-)
Martyna nie chciała wyjść, zaklinowała się i tetno jej zanikało, wpadło "tysiąc" ludzi męża mi wyproszono i lekarz skakał mi na brzuszek aby ja wypchnąć, bo jak usłyszałam słowo "kleszcze" to krzyczałam NIE - dziękuje lekarzowi że sie w koncu udało i Martynka zdrowa.
 
Do góry