reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

My wczoraj w tej ulewie wracaliśmy od lekarza - byłam z Monika na osłuchaniu ale na szczęście oskrzela i płuca czyste. Jeszcze dzisiaj zostawiłam ja w domku a od poniedziałku do przedszkola.
Mnie za to od wczoraj boli głowa - trochę pewnie przez te pogodę.

Jutro planuje wyprawę do Family Parku. Trochę żałuję, że mąż nie pojedzie z nami ale akurat wystawiają się na targach więc będę musiała sobie poradzić sama. Jestem bardzo ciekawa reakcji Nikodema bo będzie tam pierwszy raz :)
 
reklama
Madziara,

to bawcie się dobrze w family parku. Iguś też jeszcze nie był, ale narazie nie planuję wizyty. Boję się chorób kolejnych.

U laryngologa ok, jest lekko powiększony ten 3 migdał, ale reszta ok, i raczej to nie stanowi problemu z częstymi infekcjami, przynajmniej narazie. Teraz czekamy do listopada na wizytę u pulmonologa.

A propos remontu, nie polecam fugi marki Atlas, jest do bani i popsuła mi troszkę łazienkę. Jutro jadę do sklepu oddać to co miało w kuchni być użyte. Poza tym tęsknimy już za domem, a i Iguś to już okazuje. Nie mówi wprost, ale wiem ze teskni za swoimi katami, dzisiaj nie chciał mi wejsc na to 4p i w sumie to od 3dni jest taki marudny, jęczący, zupełnie jak nie on. Z momentami na dzikowanie oczywiscie :tak:

Ja padam na pysk, bo tez juz mam dosc wlazenia kilka razy dziennie. Jeszcze tylko kilka dni i znow bede na swoim pierwszym :)

Spokojnej nocy
 
Witam wieczorkiem, Michalinka ma już miesiąc i juz pierwsze za małe ciuszki odłożyłam! W środe ważyła 4100g, od wypisu ze szpitala przybrała 750g :-) a Ignac troche sie uspokoił,przyjechała babcia M to sie z nim bawi, ale zazdrosny ciągle jest.
 
kasiad, nie pracujesz jeszcze a sie nie odzywasz! nununu:no:
Delektuję się ostatnimi dniami wolności ;-)
A tak naprawdę to jestem zabiegana, próbuję wszystko porobić na zapas, bo boję się, że pierwsze dni/tygodnie po pracy będę chodziła na rzęsach ze zmęczenia. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to wczesne wstawanie. Oliwkę rano trzeba długo namawiać, żeby wstała i potem gonić ją, żeby się ubrała :crazy: Na 9tą do żłobka ciężko mi się wyrobić, a co dopiero na 7,30 :shocked2:
W dodatku ostatnio sama siedzę z Oliwką, bo mój Tomek remontuje przedpokój swoim rodzicom, a Oli daje się we znaki jak nigdy. Do żłobka chodziła przez 3 dni, a teraz leczymy w domu zaziębienie, nic groźnego, ale jednak podkurować się musi. Mam nadzieję, że do żłobka pójdzie już w poniedziałek.
A tak w ogóle kiedy wracasz :confused: Brakuje mi naszych codziennych wieczornych rozmów :sorry:

Agnes, niedługo już będziecie w swoim ślicznym, odremontowanym mieszkaniu :sorry: Te parę dni wytrzymasz :tak:

Soppana, rośnie Ci córeczka, ale czas leci, to już miesiąc :shocked2:

Madziara, miłej zabawy w Family Parku :tak:

FotoIza, szkoda, że wczoraj taka nędzna pogoda była, bo mogłybyśmy się poznać, bo ja mieszkam na Bartodziejach :-) A w jakiej konkretnie przychodni byłaś :confused:

Karcia, nie martw się, że mała wolniej teraz rośnie, to normalne. Moja Oli też bardzo powoli przybiera na wadze od jakiegoś roku.
 
Wrócilismy z pod Żnina z workami wiejskich smakołyków :-) "wpadłam do Was tylko poczytac i juz mnie nie ma ;-)

FotoIza, szkoda, że wczoraj taka nędzna pogoda była, bo mogłybyśmy się poznać, bo ja mieszkam na Bartodziejach :-) A w jakiej konkretnie przychodni byłaś :confused:
Na Koszalińskiej, badalismy słuch, wybieram sie tam chyba do laryngologa...
Dziewczyny wiecie może który w Bydzi najlepszy????
 
Słyszałam że Muller jest w tej przychodzni dobry, może do niego pojadę, hmmm...

Ten do którego chodzimy tez niby dobry, ale zaczynam zmieniac zdanie o nim...
 
A do jakiego laryngologa w mojej przychodni chodzisz FotoIza :confused: Jeden z laryngologów z naszej przychodni robił wiele lat temu mojemu Patrykowi operację na przegrodę nosową. Nie pamiętam nazwiska (ale jak bym usłyszała, to chyba by mi się przypomniało), uważam, że pokpił sprawę. Pierwsza sprawa - takich zabiegów nie robi się przed 18tką raczej, bo nos jeszcze rośnie i może być zniekształcony, a on zarządził ją jak Patryk miał chyba 13 czy 14 lat, w efekcie nos się zniekształcił, na szczęście w niewielkim stopniu. Poza tym zabiegł w sumie nie pomógł za bardzo, jak nos się zapychał, tak się zapycha. No i trzecia sprawa - wywiązały się po zabiegu komplikacje - zrobił się krwiak, którego usuwanie było bardzo bolesne - choć nie wiem do końca czy to wina lekarza, czy faktu, że Patrykowi akurat pechowo wykluło się zaziębienie.
Natomiast nazwisko Muller nie jest mi obce, nie wiedziałam, że przyjmuje u mnie w przychodni, ale jak już mówiłam, dawno nie korzystałam z wizyt u laryngologów. Jeśli to ten sam Muller, który operował mojej Paulinie migdały, to polecam, taki niski młody lekarz.
 
ja u laryngologa byłam teraz w szpitalu dziecięcym, przyjmowała nas dr Michalska-Tlappa, to była konsultacja, wydaje się być konkretna, ale nie umiem ocenić czy jest najlepsza.

Soppana,

ten Wasz pierwszy miesiąc szybko minął ;-)a ja poczekam jeszcze 4 na moją niunię :-D to fajnie,że Ignaś troszkę upuścił z tej zazdrości ;-)

Kasiad,

no tak, ostatnie dni wolności, to proponuję już trenować poranne wstawanie, moja bratowa też tak robi, jak np dziewczynki się odzwyczają, bo dłuższy czas w domu spędziły z powodu choroby. My maksymalnie teraz do 8 śpimy, bo Igi już na równe nogi wstaje, śpimy w pokoju naprzeciwko kuchni i przy wyjściu więc domownicy poranną krzątaniną już wybijają go pewnie z rytmu hihi

Dziś skorzystamy z opieki dziadków i mykniemy do kina z mężusiem, póki się da trzeba korzystać :-)
 
reklama
Agnes, ja w tygodniu budzę się bardzo wcześnie, bo budzi mnie krzątanina starszych szykujących się do szkoły, jednak co innego wstać, a co innego wstać, wziąć prysznic, wysuszyć włosy, obudzić dziecko, gonić je zanim się je ubierze i o 7mej wyjść z domu. No, ale cóż, będę musiała to ogarnąć :sorry:
 
Do góry