Witanko... :laugh:
Dawno mnie tu nie było...a widzę,że tu poważne tematy poruszacie....więc też dodam cosik od siebie...
Co do polityki Naszego kraju to nie bedę sie wypowiadac bo szkoda mi nerwów...ale pospisuje się wszystkimi kończynami pod tym co napisałyście.
Natomist jeżeli chodzi o karmienie dzieciaczków, to ja równiez nie potępiam dziewczyn karmiacych butlą, dziwię się jedynie tym które od razy się poddają i nie walczą, sama musiałam walczyc o pokarm, ale na szczęście mnie moja mama uświadomiła o tym ,że pokarm może sie pojawić w 4 dobie...dlatego walczyłam, jednak musze przyznać ,że była to ciężka walka, bo w szpitalu moje dziecko przez to ,że nie miałam pokarmu nie jadło przez 24 godziny, także w nocy był wielki ryk córci i mój , jej z głodu , mój z rozpaczy bo żadna "krowa" nie chciała jej dokarmić i tylko zewsząd słyszałam "Proszę jak najczęściej przystawiać małą do piersi" i tak robiłam ale co ja mogłam na to,że cycki flaki a pokarmu ni cholery, a byłam na tyle zmęczona, załamna i obolała,że nie miałam siły walczyć o to żeby córcie dokarmiły...no ale jak przyszła druga zmiana położnych noworodkowych to się zlitowały i nakarmiły Weroniczkę no i od razu dziecko ładnie spalo w nocy. Po powrocie do domu kupiłam bebiko i dokarmiałam małą przez strzykawkę jednocześnie przystawiając do piersi...i tak w 4 dobie pojawił sie pokarm, później nawał, temperatura, dreszcze ale szybko zostay opanowane liścmi kapusty i od tamtej pory córcia cycoli bez żadnych problemów.. ;D...
Witam nowe mamusie
karwiw i
gonię...
Karwiw.....życzę zdrówka dla męża, Ciebie i dzieciątka...
HHmmm co do kina....cały czas czekam na film "tylko mnie kochaj" i jak powiedziałam mężowi,że prawdopodobnie będą grali w środę...to my również przypełzamy razem...heheh także
mel faktycznie zapowiada się rodzinnie....
Olji...buziaki wielki dla Matysi....i niech wraca do zdrowia...biedactwo kochaniutkie...
Wszystkim chorym zdrówka i jeszcze raz zdrówka...
Mel.....przekaż spóźnione ale szczere życzonka i całuski dla Pariski ode mnie i Weroniki.... :-* :-* :-*
JJ....jak tam wizyta u pediatry...co z tym powiększonym węzłem???...
Aha
Mel...sliczne zdjęcie w podpisie ...bosko wygladacie...a Ty masz jakiś taki promienno-sympatyczno-dumny uśmiech... :laugh:
No to chyba wszystko...mam nadzieję,że żadnej ważnej kwestii nie pominęłam ...a jeśli tak to przepraszam...ale tyle musiałam nadrobić,że mogło mi coś umknąć...
Pozdrowionka....aha...dzięki
tatoParis za wskazówki dotyczace rowerka....coprawda to było do mk....ale ja też skorzystam.... ;D