reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Puk,puk mamusie!!!

Gdzie jest wiosna, chyba nigdy jeszcze tak nie czekalam na nią jak w tym roku!!!
Mam juz dosyć tej zimy.........brrrrrrrrrr :mad: :mad: :mad:

Wczoraj byłam w kinie na "Ja Wam pokaże", fajny, miły i przyjemny...
Bardzo fajne dialogi ;D ;D ;D POLECAM!!!!!!!!!!

 
reklama
Asioczek ja to Ci normalnie zazdroszczę cierpliwości! U mnie zaczął si ewłaśnie 7 miesiąc, a ja bym chciała, żeby to już. Kręgosłup mi bardzo dokucza i bezsenne noce. Budzę się co godzinę i na dobre zasypiam gdzieś o 4 nad ranem. Męczę się okropnie. Może macie jakies sposoby na tą bezsenność?

 
Asik bezsennośc to moj przyjaciel :) Ja jak spac nie moge to sie nie mecze tylko wstaje i zabieram sie za prace co mam zrobic nastepnego dnia. Dzisiaj np o 3 w nocy prasowalam :). Do bezsennosci raczej sie nalezy przyzwyczaic :)


 
Ktos dotarl do kina???
Ja wstalam wczesnie, po 7, odtransportowalam corke do przedszkola, meza do Torunia i wyszykowalam Jagode do kina. Ale po 9 juz odpuscilam - pokazala mi ze dzisiejszy dzien nie jest najlepszy na takie wyjscie. I poszlysmy spac na godzinke. O 12 wladowalam sie do 71 i pojechalysmy do ZUS-u gdzie poklocilam sie z jedna paniusia w okienku. Wstapilam do Geant kupic kilka drobiazgow za bagatela 100 zl i wracalam biegiem na przystanek bo moja corka dostala ataku wscieklosci. W autobusie jechala na moich kolanach raczej zadowolona, obserwujac pania siedzaca obok. 4 przystanki przed petla gdzie wysiadamy wsiadla kobieta ledwo trzymajaca sie na nogach (14 godzina) w mocno klimatycznym kozuszku ubloconym jakby zaliczyla glebe w kaluze, czarne lapy i ten wyraz twarzy...Jakby miala skonac. Stanela przy moim wozku i chwiala sie w przod  i w tyl, tylko czekalam az mi pusci pawika do wozka :p Z przystanku biegiem do domu, nakarmilam ja i sio po Agate. Nakarmienie nie rozwiazalo problemu,naprawde nie wiem o co jej dzis chodzilo, wyszlam za furtke i postanowilam wrocic - ten krzyk byl juz ponad moje sily. Wnioslam wozek do domu a ona spi :p
W piatek spotykam sie z kumpela i mam obawy czy nie bedzie powtorki....Jestem wykonczona i ide spac :p

 
Hi ;)

My dzisiaj byliśmy w kinie tzn. ja ,łoś i Weronika ....i stwierdzam,że film miły lekki...i przyjemny....ale i tak pierwsza część była lepsza....może dlatego,że jakoś tamta obsada mi się bardziej podobała... ;-), córcia była dosyc grzeczna...aczkolwiek była strasznie zmęczona bo nie spała od 8.30...i dopiero w kinie przykimała pod koniec filmu czyli ok.14.00....ale za to w domciu nadrobiła i spała w poprzek łóżka w pozycji do raczkowania tzn. z pupą do góry...heheh...chyba chciała jeszcze pochodzić...ale była tak zmęczona ,że zasnęła w locie...hihi

Mk...no to miałaś przeboje w tym autobusie...bossseeee...jak ja jeździłam kiedyś atobusami ze szkoły...i tacy delikwenci...albo delikwentki były w pobliżu...to spieprzałam jak najdalej od nich...bo już miałam wizję...jak mam pawia na głowie...blllleeee ::)
 
Wronka
Wyobraziłam sobie Twoją córeczkę w tej pozycji bez problemu, bo moja Jula do teraz tak potrafi sypiać ;D
mkkafe
Jutro będzie lepszy dzień :-* i tego Tobie życzę.

 
Mk - mam wrażenie jakbym to juz przerabiała  ;D myśle że zębol u was tuż, tuż....hehe.....wyśpij sie kochana....

Mago jak do nas zerkniesz to mam pytanko, bo ty chyba podajesz bebilon pepti. Czy twoja maluda też puszcza baki po tym mleku ? Bo ja mam wrażenie, że nadmierne pierdzioszki u franka to po tym.....a on na razie sie oswaja z tym mlekiem i dzis wypił ledwo 20 ml....a gazuje jak stary hehe......więc nie wiem co to bedzie jak łyknie z 80 ml  :D ?....tam w składzie jest białko serwatkowe...to chyba po tym ?

 
Zaglądam codziennie żeby poczytać, ale na pisanie to już brak czasu i brak sił :mad:

JJ - Ala oczywiście też potrafi nas zaskoczyć /raz Babcia prawie z krzesła spadła/, ale na pewno bylo tak że na początku bardziej ją męczyły gazy, teraz myślę że jest ok. Daj maluszkowi tak ze dwa tygodnie na przyzwyczajenie się. U nas przez pierwsze dwa tygodnie, licząc te kiedy mała dostawała juz dwa pełne posiłki mieszanki, wyglądało jakby żadne objawy skazy nie ustępowały, a po tych dwóch jak ręką odjął. I teraz Ala chętnie to mleczko pije, pięknie przybiera na wadze (ostatnio 8360) i nie mam z nią żadnych kłopotów, ani ulewania, ani wysypki - jednym słowem luz blus.

Pozdrowienia dla wszystkich Mamuś i maluszków :)
 
ja też byłam w kinie
i Weronika wronki przyprowadziła do mnie i Pariski swojego tatę ;D
dziewczyny juz sie poznały - pierwsze koty za płoty :D
i to zdarzenie pamietam najbardziej z tego filmu ;D

ale tak naprawde, to film jest ok
nie wiem czemu słychać opinie, że jest do dupy :p - bo wcale taki nie jest ::)
 
reklama
MK - no wspołczuje ci takiego koszmaru,tak to opisalas, ze jak czytalam to baba z autobusu napawała mnie odrazą, biedna Jagódka i jej wózek no i ty of course.

Wronka - mój synek ostatnio upodobał sobie pozycję na koci grzbiet przed zasnieciem - proste nogi, pupa do góry a czasem nawet opiera sie tylko na gowie - potem pada i zasypia jak twoja Weronika. ;D

Dziś rano mieliśmy szczepienie Wiktorka, w sumie 3 ukłucia, ale był płacz!!! mimo to, jakoś się szybko opanował po męsku i nawet zrobił pani "papa" na odchodnym i posłał jej swój uśmiech numer 5, mój dzielny mały facet. Potem chyba czuł się ok, bo nawet przyłapalismy go jak SAM serwetką ścierał kurze, biegał z mopem i polerował szyby, bo ja dziś wenę wiosenną poczułam i za wielkie porządki się wzięłam nareszcie.

Poza tym przeżyłam lekki zawał serca - siedziałam sobie spokojnie coś tam na kompie robiłam, Wiktorek się bawił,ale nagle zrobiło się zbyt cicho - biegnę a dziecko SAMO pokonywało schody - dzielnie i spokojnie trzymał się obiema rączkami balustrady i tak sobie dreptał za tatusiem- to mój roztargniony mężulo zapomniał zamknąć barierki na schodach, jak schodził na dół. Ale przeżyłam chwilę grozy! Chociaż z drugiej strony byłam dumna, że tak pięknie sobie radził, na razie jednak wolę tego nie sprawdzać ponownie - a mąż dostał "negatywa"  >:D hehe, zresztą sam był przerażony i obiecał poprawę.

Nieodwołalnie nasz syneczek wchodzi w etap JA SAM. Mamy starszaków, napiszcie jak to u was bywało.

Pa mamusie idę spac, a jutro w koncu wkeje te foty z niedzieli. Melanie - Paris sie uroczo nudzi, ta zwieszona nózia, bosko.
 
Do góry