reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

****************Bydgoszcz ReAkTyWaCjA ***************

Puk,puk mamusie!!!

Gdzie jest wiosna, chyba nigdy jeszcze tak nie czekalam na nią jak w tym roku!!!
Mam juz dosyć tej zimy.........brrrrrrrrrr :mad: :mad: :mad:

Wczoraj byłam w kinie na "Ja Wam pokaże", fajny, miły i przyjemny...
Bardzo fajne dialogi ;D ;D ;D POLECAM!!!!!!!!!!

 
reklama
Asioczek ja to Ci normalnie zazdroszczę cierpliwości! U mnie zaczął si ewłaśnie 7 miesiąc, a ja bym chciała, żeby to już. Kręgosłup mi bardzo dokucza i bezsenne noce. Budzę się co godzinę i na dobre zasypiam gdzieś o 4 nad ranem. Męczę się okropnie. Może macie jakies sposoby na tą bezsenność?

 
Asik bezsennośc to moj przyjaciel :) Ja jak spac nie moge to sie nie mecze tylko wstaje i zabieram sie za prace co mam zrobic nastepnego dnia. Dzisiaj np o 3 w nocy prasowalam :). Do bezsennosci raczej sie nalezy przyzwyczaic :)


 
Ktos dotarl do kina???
Ja wstalam wczesnie, po 7, odtransportowalam corke do przedszkola, meza do Torunia i wyszykowalam Jagode do kina. Ale po 9 juz odpuscilam - pokazala mi ze dzisiejszy dzien nie jest najlepszy na takie wyjscie. I poszlysmy spac na godzinke. O 12 wladowalam sie do 71 i pojechalysmy do ZUS-u gdzie poklocilam sie z jedna paniusia w okienku. Wstapilam do Geant kupic kilka drobiazgow za bagatela 100 zl i wracalam biegiem na przystanek bo moja corka dostala ataku wscieklosci. W autobusie jechala na moich kolanach raczej zadowolona, obserwujac pania siedzaca obok. 4 przystanki przed petla gdzie wysiadamy wsiadla kobieta ledwo trzymajaca sie na nogach (14 godzina) w mocno klimatycznym kozuszku ubloconym jakby zaliczyla glebe w kaluze, czarne lapy i ten wyraz twarzy...Jakby miala skonac. Stanela przy moim wozku i chwiala sie w przod  i w tyl, tylko czekalam az mi pusci pawika do wozka :p Z przystanku biegiem do domu, nakarmilam ja i sio po Agate. Nakarmienie nie rozwiazalo problemu,naprawde nie wiem o co jej dzis chodzilo, wyszlam za furtke i postanowilam wrocic - ten krzyk byl juz ponad moje sily. Wnioslam wozek do domu a ona spi :p
W piatek spotykam sie z kumpela i mam obawy czy nie bedzie powtorki....Jestem wykonczona i ide spac :p

 
Hi ;)

My dzisiaj byliśmy w kinie tzn. ja ,łoś i Weronika ....i stwierdzam,że film miły lekki...i przyjemny....ale i tak pierwsza część była lepsza....może dlatego,że jakoś tamta obsada mi się bardziej podobała... ;-), córcia była dosyc grzeczna...aczkolwiek była strasznie zmęczona bo nie spała od 8.30...i dopiero w kinie przykimała pod koniec filmu czyli ok.14.00....ale za to w domciu nadrobiła i spała w poprzek łóżka w pozycji do raczkowania tzn. z pupą do góry...heheh...chyba chciała jeszcze pochodzić...ale była tak zmęczona ,że zasnęła w locie...hihi

Mk...no to miałaś przeboje w tym autobusie...bossseeee...jak ja jeździłam kiedyś atobusami ze szkoły...i tacy delikwenci...albo delikwentki były w pobliżu...to spieprzałam jak najdalej od nich...bo już miałam wizję...jak mam pawia na głowie...blllleeee ::)
 
Wronka
Wyobraziłam sobie Twoją córeczkę w tej pozycji bez problemu, bo moja Jula do teraz tak potrafi sypiać ;D
mkkafe
Jutro będzie lepszy dzień :-* i tego Tobie życzę.

 
Mk - mam wrażenie jakbym to juz przerabiała  ;D myśle że zębol u was tuż, tuż....hehe.....wyśpij sie kochana....

Mago jak do nas zerkniesz to mam pytanko, bo ty chyba podajesz bebilon pepti. Czy twoja maluda też puszcza baki po tym mleku ? Bo ja mam wrażenie, że nadmierne pierdzioszki u franka to po tym.....a on na razie sie oswaja z tym mlekiem i dzis wypił ledwo 20 ml....a gazuje jak stary hehe......więc nie wiem co to bedzie jak łyknie z 80 ml  :D ?....tam w składzie jest białko serwatkowe...to chyba po tym ?

 
Zaglądam codziennie żeby poczytać, ale na pisanie to już brak czasu i brak sił :mad:

JJ - Ala oczywiście też potrafi nas zaskoczyć /raz Babcia prawie z krzesła spadła/, ale na pewno bylo tak że na początku bardziej ją męczyły gazy, teraz myślę że jest ok. Daj maluszkowi tak ze dwa tygodnie na przyzwyczajenie się. U nas przez pierwsze dwa tygodnie, licząc te kiedy mała dostawała juz dwa pełne posiłki mieszanki, wyglądało jakby żadne objawy skazy nie ustępowały, a po tych dwóch jak ręką odjął. I teraz Ala chętnie to mleczko pije, pięknie przybiera na wadze (ostatnio 8360) i nie mam z nią żadnych kłopotów, ani ulewania, ani wysypki - jednym słowem luz blus.

Pozdrowienia dla wszystkich Mamuś i maluszków :)
 
ja też byłam w kinie
i Weronika wronki przyprowadziła do mnie i Pariski swojego tatę ;D
dziewczyny juz sie poznały - pierwsze koty za płoty :D
i to zdarzenie pamietam najbardziej z tego filmu ;D

ale tak naprawde, to film jest ok
nie wiem czemu słychać opinie, że jest do dupy :p - bo wcale taki nie jest ::)
 
reklama
MK - no wspołczuje ci takiego koszmaru,tak to opisalas, ze jak czytalam to baba z autobusu napawała mnie odrazą, biedna Jagódka i jej wózek no i ty of course.

Wronka - mój synek ostatnio upodobał sobie pozycję na koci grzbiet przed zasnieciem - proste nogi, pupa do góry a czasem nawet opiera sie tylko na gowie - potem pada i zasypia jak twoja Weronika. ;D

Dziś rano mieliśmy szczepienie Wiktorka, w sumie 3 ukłucia, ale był płacz!!! mimo to, jakoś się szybko opanował po męsku i nawet zrobił pani "papa" na odchodnym i posłał jej swój uśmiech numer 5, mój dzielny mały facet. Potem chyba czuł się ok, bo nawet przyłapalismy go jak SAM serwetką ścierał kurze, biegał z mopem i polerował szyby, bo ja dziś wenę wiosenną poczułam i za wielkie porządki się wzięłam nareszcie.

Poza tym przeżyłam lekki zawał serca - siedziałam sobie spokojnie coś tam na kompie robiłam, Wiktorek się bawił,ale nagle zrobiło się zbyt cicho - biegnę a dziecko SAMO pokonywało schody - dzielnie i spokojnie trzymał się obiema rączkami balustrady i tak sobie dreptał za tatusiem- to mój roztargniony mężulo zapomniał zamknąć barierki na schodach, jak schodził na dół. Ale przeżyłam chwilę grozy! Chociaż z drugiej strony byłam dumna, że tak pięknie sobie radził, na razie jednak wolę tego nie sprawdzać ponownie - a mąż dostał "negatywa"  >:D hehe, zresztą sam był przerażony i obiecał poprawę.

Nieodwołalnie nasz syneczek wchodzi w etap JA SAM. Mamy starszaków, napiszcie jak to u was bywało.

Pa mamusie idę spac, a jutro w koncu wkeje te foty z niedzieli. Melanie - Paris sie uroczo nudzi, ta zwieszona nózia, bosko.
 
Do góry