Póki co melduję się.....już myślałam, że jadę do szpitala. Od 2 miałam skurcze co 12 minut dosyć bolesne. O 6 prysznic żeby się ogarnąć i na chwilkę do wyrka.....i w sumie zasnęłam na 2h bo pół nocy się w zegarek gapiłam.....no i odpuściło.....teraz mam co jakiś czas skurcz.......więc chyba jednak nie środa Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca......jak to mówią
Dziś już F. nocuje poza domem więc wrazie co będzie łatwiej się zebrać
Dziś już F. nocuje poza domem więc wrazie co będzie łatwiej się zebrać