reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

butelka czy piers ???

Chciałam wiedzieć jaką opcje karmienia wy wybrałyscie i którą uważacie za słuszna i dlaczego ???


  • Wszystkich głosujących
    92
Ja też podczas ciąży nastawiałam się na to, że będę karmiła piersią. Czytałam duzo o tym chciałam sie dobrze przygotoważ. Rzeczywistość jednak bardzo szybko zweryfikowała moje plany. Maciuś urodzł sięprzedwcześnie przez nieplanowana cesarkę. Mleko pojawiło się po paru dniach a wraz z nim bardzo szybko nawał pokarmowy. Miałam bardzo nabrzmiałe i obolałe piersi a Macionie niechciał lub nie miał siły ulrzyć mamusi w cierpieniu. Musiałam więc ten zastały pokarm ściągać sama a to dopiero była męka. Piersi miałam tak obolałe, że nie mogłam ich nawet dotknąć a co dopiero odciągnąć pokarm. Nie pomagał laktator ręczny ani elektryczny poprostu męka. Oczywiście pierwsze tygodnie miałam straszne wyżuty sumienia, że nie karmię dodatkowo usłyszałam od lekarza, że jak nie będę karmiła to dzieciak napewno będzie chorował (debil jeden a co on jest prorokiem czy co). Maciuś jest na butli i pomimo tego, że urodził się w 34 tyg. nie ma po nim znaku, że jest wcześniakiem. Wspaniale rośnie i przybywa na wadze i jest całkiem zdrowiutki. Szkoda tylko, że pierwsze tygodnie straciłam obwiniając się, że jestem zła mamą zamiast cieszyć się z wspaniałego synka. Pozdrawiam wszystkie mamusie.. :)
 
reklama
To ze się nie karmi naturalnie to wcale nie znaczy ze dzidzia bedzie miała zle. Mój Macio też urodził się przewczesnie i przyzwyczaił sie do butli a ja miałam bardzo mało pokarmu więc nawet nie było co sciągać. każda mama chce dla swojego dziecka to co najlepsze. i nie dam sobie wmowić ze karnienie sztuczne jest zle. Jest inne. Najwazniejsze jest aby dziecko przybierało na wadze i dobrze się rozwijało
 
Jasne że jak sa jakieś problemy to trzeba skorzystać z rozwiązań alternatywnych.
Jednak ja jestem za karmieniem tylko piersią -oczywiście jak dziecko jest juz w wieku ze można podawać inne pokarmy to si.ę je daje ale jako mleko pozostaje pierś.
U nas do dziś pierś jest podstawą .Miłosz nie pije żadnych innych napoji-po prostu nie znosi butli, soczków ,herbate.
Od paru miesięcy usilnie walczę żeby jadł inne posiłki a nie tylko mleczko .Udaje się.Zjada już 2 razy kaszkę na wodzie i zupkę oraz deserek.

Muszę się przyznać że jest mi wygodnie karmić piersią.Częsrto wyjeżdzamy z dzieciaczkami i wtedy nie muszę nic zabierać ,kilka zupek w słoikach i cycka....
Już nie wspominam o wartościach odżywczych mleczka...
Gorzej jak jadę sama ...to jest problem bo Miłocha trzeba poić strzykawką żeby się nie odwodnił.Nie toleruje butli.Ostatnio zaczął pić ze szklanki....to już coś.
 
Atruviell, zgadzam się z Tobą w pełni... Moja córcia rośnie, rozwija się super,jest radosna, żadnych problemów "brzuszkowych"... Dość tych nacisków... Karmię moją małą troszkę piersią(coraz mniej) i butlą. Jedna położna stwierdziła(nawet mojego dziecka na oczy nie widziała), że szkoda dziecka dając butelkę- powinnam za wszelką cene przystawiać do piersi. Na szczęście pediatra stwierdził, że mała tak fajnie rośnie a nawet że już można po troszkę wprowadzać jedzonko jak u 5- miesięczniaka (duża z niej dziewczyna)skoro zna smak sztucznego mleka. I karmimy- jabłuszko, zupki ....i jest super- dziecko zdrowiutkie, szczęśliwe... A ja jestem szczęśliwa patrząc na moją Julcię, jaki z niej śliczny- nie karmiony piersią bobasek.
 
a ja karmie piersia i dokarmiam papkami, juz w ciazy tak postanowilam, ale nie widze nic zlego w karmieniu butelka wrecz przeciwnie jest to wybor kazdej matki- czasami zazdroszcze mama ktore karmia butelka bo zawsze moze je ktos wyreczyc i na dluzej moga sie wyrwac z domu.
 
Przyznam wam się dziewczyny, że smutek i poczucie winy z powodu niekarmienia piersią przeszedł mi tak naprawdę po czytaniu waszych i innych dziewczyn opini na temat karmienia. Zrobiło mi się lżej jak przeczytałam, że nie tylko ja mam taki problem. Dobrze jest czasem usłyszeć a raczej przeczytać dobre słowo. :)
 
Emi_25 pisze:
Przyznam wam się dziewczyny, że smutek i poczucie winy z powodu niekarmienia piersią przeszedł mi tak naprawdę po czytaniu waszych i innych dziewczyn opini na temat karmienia. Zrobiło mi się lżej jak przeczytałam, że nie tylko ja mam taki problem. Dobrze jest czasem usłyszeć a raczej przeczytać dobre słowo. :)

Emi ciesze sie ze odpowiedzi ZAWARTE w watku podniosly cie na duchu - to mnie utwierdza ze watek byl potrzebny i ze nie tlko ja tez sie borykalam z podobnymi uczuciami - pamietaj ze mamy butelkowe nie sa wniczym gorsze - ty tez dajesz dziecku wsztystko to co najlepsze - kochasz je i jestes jego jedyna mama - mama ktora kocha swe dziecko ponad zycia ...
zobaczysz ow uczucie zniknie po jakims czasie ...

pozdrawiam cie i nosek do gory ....
 
Wątek w 100% trafiony bo akurat jak weszłam na to forum to zaczął mi zanikac pokarm i o trzech tygodni nie wiem co robić walczę ale nic z tego nie wychodzi. Dokarmiam butlą, i chyba juz niedługo w ogóle nie będę karmić piersia bo nie będzie czym. Po butli mała dłużej spi i wiem że jest pojedzona a pocycu niestety nie. W nocy przesypia już 6-7 godzin to dużo jak na takiego malucha. Karmiłam dwa miesiace piersia tylko i nietety dłużej nie było mi dane ale nie będę się zamartwiać. Mój maluszek slicznie przybrał teraz na wadze, dzieki Bogu nie choruje więc nie ma się czym martwić. Ja tez jestem dzieckiem butelkowym i nigdy nie chorowałam więc to chyba nie do ko.ńca prawda z ta piersią. Chocią oczywiście jak jest możliwość to jestna pewno lepsze takie karmienie, ale jak tej mozliwości nie ma to cóż nie trzeba się martwić.
 
Ja jestem zwolenniczka karmienia piersia - moj synek ma 2,5m-ca i na razie karmie tylko piersia, i chce zeby jeszcze jakis czas tak bylo.
A co do zanikania pokarmu to przekonalam sie na wlasnej skorze, ze to jest bledne kolo - mamie sie zdaje,ze dziecko jest nienajedzone,albo chce zeby dluzej pospalo i daje butle -wtedy do mozgu trafia informacja, acha, za duzo mleka, jutro bedzie mniej. I takim sposobem tego mleka jest rzeczywiscie coraz mniej. Napisalam na wlasnej skorze, bo Igorek 2 dni z rzedu byl wieczorem karmiony butla - ja musialam jechac na uczelnie, i o dziwo juz po tych dwoch dniach na trzeci dzien nie mogl sie wieczorem najesc - jadl i jadl, a ja musialam mu "popychac" mleko - czyt. mocno masowac piersi od nasady do brodawki ;o), bo sie troche denerwowal,ze za malo leci :o)
Nikogo nie potepiam, sama tez jestem butelkowym dzieckiem, i to dosyc dorodnym bo mam ponad 1,70m wzrostu! ;o) Takze to nic zlego karmic butelka, ale uwazam, ze mamy czasem po prostu za szybko sie poddaja, jak tylko pojawia sie jakies klopoty. A co do przesypiania, to moj Igorek od prawie 2 tygodni spi cale noce!!!Zasypia ok.20 i budzi sie ok 6-7 rano, czyli to, ze karmi sie piersia nie wyklucza przespanych nocy! Nie wiem jak dlugo tak bedzie, ale mi to nie przeszkadza - prawda jest tez taka,ze w dzien spi malo-mozna powiedziec, ze tyle co jest na spacerku.

Takze karmiacym piersia mama zycze powodzenia!
A "butelkowe mamy" niech sie nie obwiniaja! Najwazniejsze,zeby dziecko rosło!

pozdrawiam

edka

Ps. A jakby ktos potrzebowal rady odnosnie karmienia piersia to sluze pomoca - zbyt doswiadczona nie jestem, ale sama na poczatku tez mialam 1000 pytan na minute. Zapraszam na maila e.paterczyk@wp.pl
 
reklama
edka81 tylko że u mnie było calkiem inaczej dokarmiałam bo miałam mało pokarmu a własciwie niekiedy w ogóle go nie było, a nie z lenistwa czy dla wygody żeby dziecko dłużej spało. na poczatku dawałam rano butlę rzadko na noc bo tak zaleciła moja pediatra dopiero jak prawie wcale nie miałm mleka zaczęłam dawać juz na noc. Nie u każdego więc tak samo
 
Do góry