reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

butelka czy piers ???

Chciałam wiedzieć jaką opcje karmienia wy wybrałyscie i którą uważacie za słuszna i dlaczego ???


  • Wszystkich głosujących
    92
Dla mnie nie ma mozwy o wyborze piers czy faja
Po prostu nie toleruje rezygnacji bo do tego dziadostwa ciagnie- nie i juz
PO to sie czlowiek decyduje na niunie zeby zapewnic jej to co najleposze- a napewno niczym dobrym jest
SMIERDZACA FAJAMI MAMA
 
reklama
Nie wybierałam, tak się potoczyło nasze wspólne życie. Przez 2 m-ce Emilka jadła wyłącznie cycusia, ja myślałam,że wszystko jest ok, ale okazało się, że nie przybiera na wadze i trzeba było włączyć bebilon pepti - alergiczka. Też sie obwiniałam, że moje mleczko niezbyt wartościowe, bo powinna do tego czasu przytyć a nie dogonić swoją wagę urodzeniową, denerwowałam się, że pomimo wyłączania kolejnych produktów z mojej diety ona ciągle wysypana krostkami....
Stało się jak się stało, jesteśmy częściowo po badaniach, już wiem,że malutka ma refluks żoładkowy a huśtawka emocjonalna powoli się zatrzymuje. Przetłumaczyłam sobie, że to też nie moja wina, a od jednej pani doktor usłyszałam chyba to co chciałam usłyszeć: dokarmiać ale pierś podstawą. I teraz karmię najpierw piersią, a później dodaję jeszcze butlę z nutramigenem+nutriton. Dziecko spokojniejsze i ja też. Wiem,że się najada, co u niej jest bardzo ważne.
I chociaż jestem za karmieniem piersią,to wiem,że czasem trzeba dokarmiać butlą i nie potępiam też tych mam, które przegrały walkę ze swoimi nerwami i przeszły na butelkę, bo dziecku potrzebna uśmiechnięta i spokojna mama a nie znerwicowana mamucha.
To kwestia wyboru,ale też sytuacji. Myślę, że każda mama chce jak najlepiej dla dziecka.
 
Ja dopiero po urodzeniu synka zauważyłam jaki problem stanowi karmienie:emocjonalny, fizyczny, psychiczny. I jaką rolę odgrywa presja otoczenia. I nie rozumiem i nie akceptuję nagonki na mamy karmiące butelką. Tak naprawdę żadna z nas nie wie (ani nikt z naszgo otoczenia) jak będzie wyglądało karmienie po porodzie. Jest tyle czynników, które wpływają na proces karmienia piersią że na nic się zdadzą próby, łzy, nerwy, żal, a nawet depresja mamy: czasami nie można karmić piersią. I nie cierpię opini typu:JAK SIE CHCE TO MOŻNA. Szczególnie jak wypowiada je osoba zupełnie obca i z miejsca krytykuje sposób karmienia, a już jak się okazuje że nie karmi się piersią to często można usłyszeć opinie: CO Z CIEBIE ZA MATKA. Ochyda, kto daje prawo do dyskryminacji mam karmiących butelką. Czasami jest to świadomy wybór, często też z przyczyn niezależnych od kobiety. I dlatego też uważam kazde pytanie o karmienie za niedelikatne i wchodzenie z butami w prywatne życie. Lekarz ma prawo zapytać ale nie ma prawa krytykować i pogrywać na emocjach mamy (spotkałam się też z takimi sytuacjami)...Zdenerwowana i przygnębiona mama = smutne dziecko. Zupełnie niepotrzebnie. W końcu nie jest ważny sposób karmienia a to jakim się jest rodziciem. PRzecież miłości nie przekazuje się tylko przez karmienie piersią. Ponadto butelka pozwala włączyć się ojcu dziecka w proces karmienia i zapewnić mu też niepowtarzalne chwile z maluszkiem. Dlatego mamy nie dajcie sie zwiariować i nie przejmujcie sie opiniamii innych. Najważniejsze jest nasze i dzieci samopoczucie. W końcu mamy prawo głosu...sama przeżywałam chwile załamania kiedy synek przejściowo nie chciał cycolić, płakał on i ja razem z nim. I mąż mi uświadomił że moje nerwy i stres nie wpływają dobrze na naszego synka. Najważniejszy jest maluszek a czy będzie jadał z cycusia czy butelki?Pokarm mamy czy modyfikowany?... Nie można popadać w obłęd. Cieszmy się macierzyństwem, przebywaniem z dziecmi, uśmiechami a nie stresujmy ciągle karmieniem To nie jest wyznacznikiem rodzicielstwa
Sorrki za takie rozpisanie się ale ten temat ciągle wzbudza we mnie wiele emocji i nie mogę patrzeć obojętnie na krytykę czy potepienie sposobu karmienia.
Trzymajcie się mamusie cieplutko:)
 
Ania_77 zgadzam sie z toba. Teraz jest moda na karmienie piersia i matki ktore z roznych powodow tego nie robia sa spychane na margines. Wiadomo ze kazda matka butekkowa chce dla dziecka jak najlepiej ale czasami trzeba spojrzec prawdzie w oczy i przejsc na butle. Ja miałam na poczatku dosc rad a sprubuj tak ja na twoim miejscu zrobiłabym tak itp teraz sie juz uodporniłam, zwłaszcza ze Macio ładnie rosnie
 

Jestem nowa na tym Forum nazywam sie Gośka i jestem mamą Amelki.
Nie potępiam żadnej metody karmienia dla mnie najwazniejsze jest tylko dobro dziecka.Wazne żeby było nakarmione i i zadbane.Mogła bym namawiac mamusie do karmienia piersia bo uwazam to za cudowne ale to juz decyzja kazdej z nas
wiem juz "chociaz od niedawna co to jest sie starac o to żeby dziecko jadło z piersi " Wiec podzielię sie z Wami moim problemem moja córcia zawsze pieknie jadła z piersi od poczatku nie miałam wiekszych problemów teraz ma 7 i pól m-ca i odrzuca piers nie chce jesc trwa juz to tydzień i juz trace pokarm w sumie to te 6 pierwszych zalecanych m-cy była karmiona i wiele osób mówi mi że juz nie musze ale ja miałam załozenie ze bede karmic do roku albo i dłużej .Jestem podłamana jak ja przystawiam do piersi to placze i niechce chwycic jak usnie to czasem mi sie uda dac jej cyca i possie z 3 min i tyle Mam jeszcze nadzieje ze moze cos sie zmieni ale chyba marne szanse mogła bym sciagac pokarm ale od poczatku karmienia sciagałam moze 8 razy i to na poczadku i teraz wracac do sciagania????? wolała bym zeby córcia zaczeła sama jesc dodam ze przez ostatnie m-ce jadła zawsze po zjedzeniu kaszki lub zupki przed spaniem i usypiała zawsze z cycem. Nigdy nie przesypiała nocy a od kad nie chce cyca spi cała noc tylko ja budze sie co chwile i próbuje ja przystawiać ale tylko sie złosci.
I co mam zrobic jutro ide do doradcy laktacyjnego i zobaczę co mi powie ale nie robie sobie nadziei
Zawsze chciałam karmić jak najdłużej a napewno do roku ale moje tylko chęci nie wystarcza bo córcia nie chce cyca nie wiem dlaczego i mam wyrzuty sumienia przez pierwsze dni beczałam jak głupia teraz już oswajam sie z myslą ze to koniec karmienia ale cichą nadzieję jeszcze mam.

POZDRAWIAM
 

Załączniki

  • AMELKA MARZEC 2006 6.jpg
    AMELKA MARZEC 2006 6.jpg
    43,6 KB · Wyświetleń: 97
wiecie co ja nie zamierzam sie przejmowac tymi opiniami czy jest sie dobra matka jak sie karmi butla czy nie! wogule mnie nie interesuje jakie ktos ma zdanie ja sama wiem najlepiej jaka mam jestem dla mojego misaczka i nikt tego zdania nie zmieni i na pewno na nie nie wplynie! wszystkie mamy ktore karmia butla i denerwuja sie jak ktos je ocenie to pomyslcie sobbie ze oni TYLKO OCENIAJA I GADAJA SOBIE i nic wiecej!!!!!! moga sobie najwyzej tylko mowic! a my kazda z nas i tak wie najlepiej! czy ja mam sie czuc gorsza bo butla karmie??????? nic podobnego!!!!!!
a ciekawa jestem co by powiedzialy mamy karmiace cycem jak by ktos powiedzial ze sa gorsze bo np. uzywaja pampersow czyli jednorazowych pieluszek a powinny tetry!!!!! kiedys tylko tetra byla i ktos moze po dzis dzien zarzucic ze tak byc powinno!!!!! ( ja sama uzywam pampersow!)
moze to i kiepski przyklad ale teraz nie przychodzi mi nic innego do glowy! mysle ze nie ma w tym nic dziwnego i innego a na dodtatek zgorszajacego!!!!!!
a co do mam ktore zaprzestaly karmic bo chcialo im sie palic? ja tez nie uwazam ze postapily dobrze! ale jak chca tak maja i nie zamierzam ich tu osypywac wyzwiskami bo sa dorosle i wiedza co robia!
ja sama palilam i pale teraz tez. palilam w ciazy ale jak sie buba urodzil to juz nie i pomimo ze nie ciagnol piersi to odciagalam mu mleczko i dawalam przez butelke ale trwalo to 3-4 tygodnie i pokarm sam zanikl bo nie bylo naturlnej laktacji! ale przez ten czas nie palilam i mimo ze przestalam karmic to jeszcze nie palilam troche ale od kad zaczely sie klopoty z hubkiem to wrucilam.
 
Moja Julcia ostatnio miała wizytę u lekarza. Pani doktor była zachwycona... Tym jak się rozwija, jak wyglada (żadnej skazy, krosteczek). Zapytała czy karmie piersią, na co ja odpowiedziałam ze juz nie (karmiłam 3 miesiące) i nie usłyszałam... ani słowa- bo i dlaczego.... To moje dziecko. Jest zdrowa , super się rozwija... Nie mam wyrzutów siumienia ani nie czuje sie "gorsza". Kocham moją Małą ponad wszystko na świecie i Ona to mam nadzieję wie. A jak karmię Ja butlą to w Jej oczkach i tak widze ze jest szczęśliwa. Pozdrawiam
 
u mnie tylko raz lekarz sie zapytał jak karmie jak mu powiedziałam ze butla to nic nie mowił, teraz tylko sie pyta jakiego mleka urzywam.
 
mnie w szpitalu po prodzie lekarz uswiadomil ze najlepsze jest karmienie piersia ale jesli nie moge (a wiedzial ze mam problemy) to oczywiscie butla i tez nie mowil ze to zle. a nasza pani doktor jak przyszla pierwszy raz na patronarz tez nic nie mowila ze zle robie tylko ze jak dziecko nie chcialo ssac a pokarm zanikl to najwazniejsze zeby glodny nie byl i zebym sie nie martwila ze nie karmie i tak bede dobra mama! to pani doktor ktora leczyla tez mnie jak mala bylam i dlatego poszlam do niej z moim dzieckiem, bo zawsze jakas taka bardziej "ludzka" byla!
 
reklama
No czyli nie jest aż tak źle. Za to z drugej strony, jak poszłam do lekarza ze soba to położna zapytała jak karmie- odpowiedziałam że piersią i butlą- stwierdziła ze szkoda dziecka. I dostałam "wspaniałą" radę- kłaśc sie z Małą do łóżka, niczym się nie przejmować i karmić karmić karmić.... Owszem nie mówie że bym tak nie zrobiła, tyle ze wychowuję swoją Małą sama- musiałam wracać do pracy na tyle na ile szybko się dało, żeby sobie poradzić i niestety na ten luksus pozwolić sobie nie mogłam. Karmiłam tylko po pracy i w nocy, ale niestety powolutku pokarm zaniknął...
 
Do góry