G
guest-1714079215
Gość
nie. To trzeba sprawdzić.No tak,ale brak gaworzenia po skończonym 9 miesiącu to juz kurcze chyba nie fanaberia
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
nie. To trzeba sprawdzić.No tak,ale brak gaworzenia po skończonym 9 miesiącu to juz kurcze chyba nie fanaberia
ja jej daję rozwijać się w swoim tempie. Wiele rzeczy robiła, bo sama chciała. Zabierała kubek z piciem, oblała się x razy i umie. Też mnie namawiano, żebym nauczyła. Po co, skoro sama się chciała nauczyć kiedy ona to poczuła?Diagnozowanie tak małych dzieci to często zabawa. Synek się cieszył na wizyty fizjoterapeutki
Jak nas coś niepokoi, to lepiej sprawdzić od razu. rodzice będą spokojniejsi i dziecko bez presji będzie się rozwijać.
Nie należy też robić z dzieci takich niesamodzielnych istot. Niech próbują jeść, ubierać się i sikać na nocnik. Czasem się uda, czasem nie. Czasem zjedzą widelcem, czasami wymuszą na rodzicach karmienie łyżeczką.
Jak miałaś nauczyć pić, jak nie dając kubek? Przecież to jest najlepsza nauka. Jak dajesz dziecku próbować coś robić, a nie ciągle robisz za nie. Mój synek się sam rozbiera. Znajoma, z dzieckiem starszym o 2 miesiące od mojego, nawet mu nie dała spróbować. Zawsze sama ściąga mu buty i kurtkę. I po co? Rozumiem, że dziecku pewne rzeczy zajmują dłużej i rodzic zrobi to szybciej, ale jak zawsze robimy coś za dziecko, to gdzie będzie jego poczucie własnej wartości? Przecież od małego "nie umie".ja jej daję rozwijać się w swoim tempie. Wiele rzeczy robiła, bo sama chciała. Zabierała kubek z piciem, oblała się x razy i umie. Też mnie namawiano, żebym nauczyła. Po co, skoro sama się chciała nauczyć kiedy ona to poczuła?
wydaje mi się, że nie rozumiesz o co mi chodzi. Trudno.Jak miałaś nauczyć pić, jak nie dając kubek? Przecież to jest najlepsza nauka. Jak dajesz dziecku próbować coś robić, a nie ciągle robisz za nie. Mój synek się sam rozbiera. Znajoma, z dzieckiem starszym o 2 miesiące od mojego, nawet mu nie dała spróbować. Zawsze sama ściąga mu buty i kurtkę. I po co? Rozumiem, że dziecku pewne rzeczy zajmują dłużej i rodzic zrobi to szybciej, ale jak zawsze robimy coś za dziecko, to gdzie będzie jego poczucie własnej wartości? Przecież od małego "nie umie".
Diagnozowanie tak małych dzieci to często zabawa. Synek się cieszył na wizyty fizjoterapeutki
Jak nas coś niepokoi, to lepiej sprawdzić od razu. rodzice będą spokojniejsi i dziecko bez presji będzie się rozwijać.
Nie należy też robić z dzieci takich niesamodzielnych istot. Niech próbują jeść, ubierać się i sikać na nocnik. Czasem się uda, czasem nie. Czasem zjedzą widelcem, czasami wymuszą na rodzicach karmienie łyżeczką.
Zależy, jak się uczy. Sporo o tym czytałam ostatnio, bo akurat synka chciałam nauczyć nie udało się teraz z sikaniem, ale kupę załapał od razu. Spróbujemy za 2 miesiące znowu ściągnąć pieluchę.Akurat z sikaniem na nocnik bym uważała, bo zbyt wczesna nauka ma sporo związku z nietrzymaniem moczu na starość
i z zespołem jelita drażliwego w dzieciństwie.Akurat z sikaniem na nocnik bym uważała, bo zbyt wczesna nauka ma sporo związku z nietrzymaniem moczu na starość
Zależy, jak się uczy. Sporo o tym czytałam ostatnio, bo akurat synka chciałam nauczyć nie udało się teraz z sikaniem, ale kupę załapał od razu. Spróbujemy za 2 miesiące znowu ściągnąć pieluchę.
dokładnie.A ja nie widziałam potrzeby tego uczyć, każde z dwójki moich dzieci nauczyło się tego wtedy kiedy chciało - bez presji i bez stresu Nie widziałam żadnego zdrowego nastolatka, który nie potrafi korzystać z toalety