reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

boże ..... oszaleje chyba, niech ktoś mi poradzi :(

Jak czytam te niektóre wredne komentarze to aż się przykro robi, że na kobietę która tylko o coś zapytała tak nagonka. I co do palenia, jednym jest łatwiej rzucić innym trudniej. Ja nie palę, ale przykład mojego taty, pali od pół wieku/50 lat i próbował już wiele razy rzucić ale nie da rady, robi się nerwowy, trzęsą mu się ręce, nie umie skupić się na niczym i w ogóle nie potrafi funkcjonować bez dymka, ograniczył ilość ale jak widziałam jak nawet przy tym się męczył to masakra, wrak człowieka. To się nazywa uzależnienie i to od bardzo dawna. Rzucił całkiem picie alkoholu (25 lat nic nie pije) ale z papierosem mu się nie udaje. Łatwo oceniać jak się pali po dwa/trzy dziennie nawet 5-10 lat. Tak wiem, teraz oceńcie mój post jako niemądry, naskoczycie na mnie i dobrze, jak wam ulży śmiało, jak nie macie się gdzie wyżyć, użyjcie sobie, ja mimo wszystko pozdrawiam wszystkich, a starającej się o dziecko życzę powodzenia, oby jak najszybciej się udało 🙂
Dzięki za zrozumienie mój mąż się robi nerwowy jak zuca palenie 😊
 
reklama
Jak czytam te niektóre wredne komentarze to aż się przykro robi, że na kobietę która tylko o coś zapytała tak nagonka. I co do palenia, jednym jest łatwiej rzucić innym trudniej. Ja nie palę, ale przykład mojego taty, pali od pół wieku/50 lat i próbował już wiele razy rzucić ale nie da rady, robi się nerwowy, trzęsą mu się ręce, nie umie skupić się na niczym i w ogóle nie potrafi funkcjonować bez dymka, ograniczył ilość ale jak widziałam jak nawet przy tym się męczył to masakra, wrak człowieka. To się nazywa uzależnienie i to od bardzo dawna. Rzucił całkiem picie alkoholu (25 lat nic nie pije) ale z papierosem mu się nie udaje. Łatwo oceniać jak się pali po dwa/trzy dziennie nawet 5-10 lat. Tak wiem, teraz oceńcie mój post jako niemądry, naskoczycie na mnie i dobrze, jak wam ulży śmiało, jak nie macie się gdzie wyżyć, użyjcie sobie, ja mimo wszystko pozdrawiam wszystkich, a starającej się o dziecko życzę powodzenia, oby jak najszybciej się udało 🙂
Usprawiedliwianie czynnego uzależnienia tekstami „nie mogę, bo jestem wtedy zbyt nerwowy” to dalej tylko usprawiedliwianie. Wyjście z uzależnienia polega na przejściu przez skutki naszych wcześniejszych wyborów. Złe samopoczucie to jeden z nich. Jeśli ktoś naprawdę dąży do celu, to przez to przejdzie.
 
Usprawiedliwianie czynnego uzależnienia tekstami „nie mogę, bo jestem wtedy zbyt nerwowy” to dalej tylko usprawiedliwianie. Wyjście z uzależnienia polega na przejściu przez skutki naszych wcześniejszych wyborów. Złe samopoczucie to jeden z nich. Jeśli ktoś naprawdę dąży do celu, to przez to przejdzie.
No każdy jest inny z moim mężem będzie ciezko
 
Na siłę go nie zmuszę tysiące razy mu mówiłam
Ale nie szkoda Wam pieniędzy na inseminację i całe kosztowne leczenie, jeśli to może wcale nie ma sensu - bo nie zaczęliście oboje od zmiany trybu życia? Daliście się namówić na drogi zabieg, który ma szanse powodzenia zbliżone do starań naturalnych. A starania naturalne nie wyjdą, jeśli macie słabe komórki rozrodcze przez taki a nie inny styl życia - oboje...
 
A po za tym nie każdy jest taki doświadczony w tych sprawach my się staramy o pierwsze dziecko
Jak wiele osób tutaj.
Nie potrzeba wielkiego doświadczenia, by wiedzieć, że np. palenie w ciąży, i w czasie jej planowania, jest szkodliwe (rzucenie 24h temu niewiele zmienia...).
Tak jak pisałam, jesteście trochę ofiarami własnego braku doświadczenia, bo wydaliście pieniądze na procedury, a nie zaczęliście od siebie.
 
reklama
Do góry