reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból jak na okres w 14 tygodniu ciąży

angeliqa-19

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
26 Maj 2018
Postów
100
Tak jak w temacie, któraś z Was miała podobne objawy ? Od trzech dni boli mnie podbrzusze z małymi przerwami. Nie pomaga no-spa forte ani buscopan forte. Jest to normalny objaw ? Oprócz tego czuję rozciąganie więzadeł ale oprócz tego dokuczają mi bardzo bóle jak na miesiączkę.
 
reklama
Ból podbrzusza związany jest przeważnie z gwałtownymi zmianami zachodzącymi w ciele kobiety. Szybko rozwijający się płód potrzebuje coraz więcej miejsca, dlatego zwiększa się rozmiar macicy, która stopniowo zaczyna wywierać nacisk na sąsiadujące narządy, takie jak pęcherz moczowy. Ale dla pewności i spokojnej nocy udaj się do lekarza na USG.
 
Ból podbrzusza związany jest przeważnie z gwałtownymi zmianami zachodzącymi w ciele kobiety. Szybko rozwijający się płód potrzebuje coraz więcej miejsca, dlatego zwiększa się rozmiar macicy, która stopniowo zaczyna wywierać nacisk na sąsiadujące narządy, takie jak pęcherz moczowy. Ale dla pewności i spokojnej nocy udaj się do lekarza na USG.
Właśnie wizytę mam za 2 tyg. a ja nie chcę z drugiej strony popadać w paranoję jak przy pierwszej ciąży
 
Miałam podobne bóle ok 10-14 tygodnia ciąży.. zazwyczaj pomagał odpoczynek, ale bol nie był bardzo nasilony, nie brałam tabletek. U mnie nie oznaczało to nic złego
 
Nie wiem czy to ma znaczenie, ale od kilku dni nie mogę włożyć luteiny głębiej nic na jakieś 2-3 cm, bo zaraz czuję opór to możliwe, że już macica mi się obniżyła ? Z jednej strony może szyjka jeszcze bardziej rozpulchniona jest ?
 
Miałam podobne bóle ok 10-14 tygodnia ciąży.. zazwyczaj pomagał odpoczynek, ale bol nie był bardzo nasilony, nie brałam tabletek. U mnie nie oznaczało to nic złego
A ja właśnie, mimo, że na ból jestem generalnie odporna to ciężko było to znieść. Chociaż pewnie bardziej chodzi tutaj o strach o dziecko
 
Ten opór który czułaś to raczej napięcie mięśni pochwy.
Powiem Ci szczerze, ja bym pojechała na IP. Rzucą okiem, zostawią na obserwację, może dadzą magnez dożylnie. Nie wiem, czy ból powinien być tak silny, ze aż nieznośny :/ a nospa nie jest tez jakaś super, bo może przyspieszać rozwieranie szyjki jeśli coś jest nie tak. Druga sprawa fajnie jakby ktoś wziąć Ci posiew, zbadał mocz, skąd mas pewnosc ze to nie infekcja? 14 tydzień to już II trymestr, chyba bym się bała tak to zostawić na Twoim miejscu.
Opcjonalnie kontakt z prowadzącym lekarzem z prośba o wciśnięcie między pacjentkami. Moja nie miała problemu, żeby mnie zawsze zbadać w awaryjnych sytuacjach.
EDIT: kurde poczytałam Twoje posty, jakieś drętwienia, twardnienia, krótkawa szyjka … ogarnij to jak najszybciej :(
 
Moje ciało raczej nie zostało tworzone do ciąży . Zazdroszczę kobietom które całą ciążę są aktywne, samodzielne, czasami je coś zaboli, ale generalnie znoszą to dobrze a ja to czuję się tak jakbym była jakaś inna, gorsza. Mój mąż to nawet jednej ciąży "nie przetrwał" a już o kolejnej myśli. Nigdy w życiu nie dam sobie zrobić tego kolejny raz. Ja mam już dziecko z poprzedniego związku i pamiętając te 7 miesięcy leżenia, połóg gorszy od porodu, poród bez znieczulenia a później po porodzie po kilku dniach kolejny raz znalazłam się w szpitalu, bez dziecka to nie bardzo spieszyłam się do zajścia w kolejną ciążę że strachu, że będzie podobnie. Wiadomo, że teraz dochodzą do głosu uczucia i obawa o to drugie dziecko, bo nie po to doszłam do tego momentu żeby je stracić, nie wyobrażam sobie tego. Piszę tutaj, ponieważ od własnego lekarza odpowiedzi nie otrzymuje. Wczoraj np. dzwoniłam, ponieważ skończyły mi się leki, więc odezwałam się do niej. Mówię o moich dolegliwościach a ona, że jak drętwienie nie występuje non stop to nie ma się czym martwić a jak boli brzuch to wziąć no-spe albo buscopan i rozłączyła się zanim zdążyłam cokolwiek powiedziec i tak już któryś raz... Tutaj gdzie mieszkam nie ma zbyt wielu lekarzy a terminy do nich są ok 3-tygodniowe lub więcej. Swoje pierwsze dziecko urodziłam w Poznaniu, miałam dwóch wspaniałych lekarzy. Chciałam ciążę prowadzić tam, ale mąż nie pozwolił mi na wyjazd, że chce mieć mnie obok siebie... Z jednej strony rozumiem a z drugiej nie...
 
reklama
Ja to wszystko jestem w stanie zrozumieć, ale tym bardziej przejechałabym się do szpitala np. w innym mieście przy takich dolegliwościach i takim wywiadzie i takiej cudownej lekarce.
 
Do góry