reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Duza dzidzia Magnio, szkoda ze cc - ale sie przynajmniej nie umeczysz... Buziaki

Wyczekany, spoko, pieknie jest!!! Jak masz nie donosic z taaaaka szyja? Moja miala 2,2 na tym etapie, gin mowil ze OK, ma sie skracac juz teraz. Wyluzuj i ciesz sie wszystkim, jak na moj gust to Ty jeszcze przenosisz:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny, teraz zaczynam myslec, że mój poprzedni gin ladował we mnie niepotrzebnie tyle leków, ten nowy jest za tym, żeby brac jak najmniej leków jak się da, nawet z witaminami nie przesadzać. nie jest zwolennikiem calkowitego leżenia plackiem jeśli nie ma potrzeby. mogę wyjść na spacer ale przede wszystkim siebie obserwować a w razie czego się zgłosić.

Misza ja od 18 tc mam twardnienia, ale już teraz wiem, że na początku było ich tak malo, że niepotrzebnie lekarz ladował we mnie leki. dopiero teraz jest ich wiecej, ale jak same piszecie ciąża juz wysoka a mały też juz swoje waży. Poza tym ciągłe leżenie też nie jest dobre (jeśli nie jest to bezwzględnie konieczne oczywiście) bo brzuch w pozycji pionowej wtedy wariuje bo nie jest do takiej pozycji przyzwyczajone i jak pisala kiedyś chyba Oleńka wtedy tez łatwiej o infekcje w pochwie bo śluz się zbiera i nie wypływa tak jak powinien.

Mam postanowienie że od dziś wrzucam na większy luz. oczywiście bez szaleństw, ale po dzisiejszej wizycie u gina i spacerze jakoś wcale nie czuję więcej skurczy a wrecz przeciwnie czuję się lepiej. to chyba naprawdę rowniez kwestia psychiki.

a co do mojej szyjki jeszcze mój gin nie stwierdził, że jest źle. stwierdził, że mogłoby być lepiej, ale ja zapomniałam mu powiedzieć, ze napinania mam od 18 tc więc wtedy też pewnie by inaczej na mnie spojrzał. w końcu wytrzymała prawie 15 tygodni:szok:

Maqnio gratuluję:) duża ta Twoja dziewucha, ja się boję, co to będzie z moim małym skoro już teraz waży ponad 2 kg a jeszcze dwa miechy mu zostały na przytycie.

A i na usg widziałam, że ma włoski dośc długie:) także lysy się nie urodzi.

buziaki dla was wszystkich
 
maqnio, ależ dużą dziewczynkę donosiłaś :). Cieszę się, że już się tak nie stresujesz. U mnie też już samopoczucie całkiem ok-dziękuję!

wyczekany, to są dobre wieści, a dzidziolek faktycznie całkiem spory (mój w 32 tyg. miał 2 kg bez kilku gramów).
 
Misza, swieta prawda - dobre nastawienie jest super wazne. Odkad jestem w PL z rodzina, duzo lepiej sie czuje:-) Wczekany na pewno poczuje sie lepiej, jak wreszcie uwierzy, ze jest po bezpiecznej stronie i nic zlego sie nie stanie.

Ale to nie wszystko niestety, bo nie wystarczy sie dobrze nastawic i mozna fikac jak koziolek. W ten sposob stracilam dziecko w zeszlym roku.......... Przez swoje kozactwo i upor, bo "tak swietnie sie czulam", "inni moga robic to i to". Nigdy, ale to nigdy nie nalezy uczyc sie takich rzeczy na wlasnych bledach!!!! Po to jest na szczescie to forum, zeby mozna bylo uczyc sie na cudzych;-)

Dosc juz tego krakania mojego:-) Zamykam dziob i nic wiecej nie powiem

Dobranoc!
 
Ostatnia edycja:
Hej Kuleczki!!!

bylismy z małżem wczoraj w kinie, fajnie było, mało ludzi, tylko czasem musiałam sobie wstac, jedyny minus to strasznie glosno (nawet ja czasem uszy zakrywałam)- małą bardzo szalała, szkoda mi jej było i zakrywałam brzuch kurtką. Dzis od rana na nogach, podłogi pomyte - za twoja rada misza:-), gulasz sie gotuje. Potem jade do fryzjera, co by Moją Smerfetke powitać z najwyższą godnościa:-D:-)jeszcze tylko nogi trzeba do porządku doprowadzić:)
Dziś cała noc skurcze były, no ale nad ranem sie wyciszyły - cholery jedne no!;-):-D
kociatka racja, my tez w zeszłym roku stracilismy córeczke, ale trzeba isc do przodu, pamietac - jak njabardziej - jednak brac z zycia wszystko co to zycie daje.

sciskam Was wszystkie!!!!
 
Cześć kochane Mamusie i ich Maleństwa!!!!

Ja dziś jak na mnie bardzo porannie. Na 9 idę do fryzjera. Tak jak Maqnio muszę godnie powitać moją Kruszynke. My też z Haneczką byłyśmy w kinie- w niedzielę. I też szalała w brzuszku mamusi, że szok. Chyba za głośno, nieprzyzwyczajona do takiego hałasu. Gdzieś w połowie seansu się uspokoiła.

Maqnio dobrze, że z Malutką wszystko ok. Teraz już tylko rodzić. Duża jest Różyczka. U nas też robią cc powyżej 4kg. Moja na wizycie we wtorek miała 3300-3400g, więc chyba do małych też zaliczać się nie będzie. To po tatusiu, może teraz wielki nie jest, ale jak się rodził to miał ponad 4kg:-)!

Wyczekany no i piękne postanowienie. Masz ładną szyjkę i brak rozwarcia, a to podstawa! Ja też panikowałam przeokrutnie. Najbardziej do 28tc. Potem troszkę odpuściłam. A po 32tc to już na prawdę było lepiej. Przede wszystkim dużo mi dała zmiana nastawienia psychicznego. powiedziałam sobie, że będzie dobrze i...dzisiaj zaczynam 38tc. Więc się nastaw odpowiednio i będzie ok. Urodzisz zdrowe i donoszone maleństwo!

Resztę dziewczynek ściskam serdecznie. Pogłaskajcie swoje brzuszki ode mnie
laugh.gif
!

Ja byłam we wtorek u lekarza. Szyjka się skróciła, ale jeszcze i tak długa bo 3cm. Jest miękka- ma to sprzyjać rozwieraniu się. Lekarz stwierdził, że jest już to ciąża donoszona i że mam się nie oszczędzać. Czyli sprzątać, figlować z mężem, po weekendzie mogę nawet okna pomyć:-)! Oczywiście bez szaleństw! Po wizycie zadzwoniłam zaraz do położnej, którą poleciła mi koleżanka i poprosiłam o obecność przy porodzie. Zbada mnie na swoim dyżurze w niedzielę i oceni sytuację. Ufff teraz zaczynam się stresować porodem!
 
Czesc Mamuski

OlenkaB, Magnio, ale super, macie juz z gorki:-) Za jakis tydzien, poltora ja tez zaczne fikac, he he. Nie moge sie doczekac!!!!!!

Moi znajomi umowili sie na 29 czerwa na "impreze na wywolanie porodu". Po ostatniej urodzila moja kolezanka:-D Zwykla nasiadowka, bez ekscesow, ale poskutkowalo. O 1:00 wyszli goscie, o 2:00 dostala skurczy, o 4:30 urodzila. Ja tez tak chce:tak:

Magnio, takie straty sa okropne i bolesne, moja niestety byla scisle zwiazana z moja wlasna glupota. Bo duzo rzeczy zlekcewazylam... Potem oddalabym wszystko co mam zeby cofnac czas. Niewazne, chodzi o to, zeby uchronic innych od podobnych przezyc.

Milego dnia
 
Witajcie,

maqnio, oleńka, widzę, ze na koniec ciązy się rozkręcacie i szalejecie:) Tez bym poszła do kina, ale gdy tylko wyjde z domu to od razu muszę do kibielka. Psychika chyba...

kociatka, trzymam kciuki za imprezę na wywołanie, daj znac, czy pomogła, może i ja coś zorganizuję w odpowiednim momencie? ;-)

Na razie to przyjeżdża do nas w przyszłym tygodniu na kilka dni córka męża, ale jest dorosła, więc nie muszę nic robić przy niej. Poza tym traktowana jak domownik, a nie gość, zatem nie zmieniam kanapowego trybu życia :).

Uściski z kanapy!
 
reklama
Misza, no worries, nifedipina tak dziala przez krotki okres - mozesz miec podwyzszone tetno, rumien i bol glowy. Przeszlo mi po 2-3 dniach (rumien i bol glowy), tetno dopiero po jakims czasie. Jak nie przejdzie, to moze dostalas za duza dawke...?

Skurcze chyba nie biora sie od lezenia:-) Po prostu ciaza jest starsza, troche bylas aktywniejsza ostatnio i jestes bardziej zaniepokojona. Od 28 tyg mialam je czesciej niestety... I wiecej tych nieprzyjemnych, ktore troche "zatykaja". Zwykle bylo to zwiazane z faktem, ze synek (i moj brzuch) zaczeli szybko rosnac. Na szczescie zawsze w koncu przechodzily, tj po dniach czestych napinan (gdy brzuch rosl szybciej), przychodzily spokojniejsze dni.

Mam nadzieje, ze mikstura czosnkowa zadziala:-) Jak nie, przynajmniej odstraszysz wszystkie okoliczne wampiry :-D
 
Do góry