reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

kociatka też mam taką nadzieję, że wytrzymam tyle ile trzeba ;-) i że młoda nie będzie się pchała na świat tak jak jej mama;-)
Mondy kuję za kciuki :-)

A ja byłam na wizycie w poniedziałek, szyjka 3 cm. Więc 0,5 mniej niż przy wyjściu ze szpitala, ale lekarka nie robiła rabanu. Krążka też raczej nie będziemy zakładać bo ja już 33 tydzień więc jakby się nie opłaca na tydzień-dwa. zresztą moich wyników jeszcze nie ma i w razie jakby ta cholera bakteria dalej była to nie można założyć. Mała ma 2400 ;-) także rośnie jak na drożdzach, w pon wyszedł z usg 34 tydzień więc jakby tydzień starsza :-) w razie co to tylko się cieszyć że nie jest już kurczaczkiem jak jej mamusia (miałam 2200 jak się urodziłam...)
 
reklama
Mloda M, jak na 33/34 tydzien to szyje masz wrecz labedzia, wiec looozik. Teraz zacznie Ci sie pewnie skracac - moj doktorek mowi ze to normalne;
Mojej niewiele jest (jesli w ogole). Wczoraj poszlam znowu na posiew (zle zrobili poprzednio) i pytalam babeczki czy malego widzi:-D Jeszcze nie widziala, he he
 
Kociatka dobre, dobre hihihi ;-) ja jakoś już się nie martwię, oczywiście nadal na siebie uważam, ale nie panikuję, to niczego dobrego nie przyniesie. A że z dnia na dzień jest coraz dalej :-) i jak lekarka i w szpitalu mówili, byle przejść 33 tydzień :-) a ja właśnie w nim, myślę, że spokojnie jeszcze pochodzę troszkę, może i nie do końca, ale myślę tak o końcu lipca :-) może zrobi nam niunia prezent na 2 rocznicę ślubu ??
a jak Twoje samopoczucie?

maqnio kciuki za Was!!!! i jak tam konsultowałaś?
wyczekany my to prawie tak samo z tygodniami:-)
 
Mlodam, dobre podejscie - grunt to dbac o siebie i sie nie martwic, a bedzie dobrze:-)

Czuje sie calkem ok, jak na koncowke oczywiscie - sikam ciagle, puchne, ciezko mi i takie tam, to wiadomo. Ale lekko mi na duszy, bo moje wiezienie niedlugo sie skonczy, dzieciak juz bezpieczny jakby cos:-) I mam tu rodzine, a to jest roznica zasadnicza. Czasem sobie mysle, ze mialam na tyle przekichane przez pewien okres, ze potem to juz wszystko wydaje sie latwiejsze:-D
 
kociatka ja to może nie miałam mdłości, wymiotów i takich tam przypadłości, ale plamienie się przypałętało, od początku lutego jade na clexane (zastrzyki fujjj) mam już po woli dość bo ciągle coś, jakoś też do przyjemnego ciąży zaliczyć nie mogę bo ciągle jakiś tam strach a biorąc pod uwagę poronienia to w ogóle człowiek się cykał. dlatemu ja ogromnie się cieszę że już przekroczyłam ten 30 tydzień i coraz to bliżej.

Nagrodę dostaniemy za te różnorakie cierpienia na mecie :-) wspaniałe dzieciaczki :-)00

ja uciekam z piesem bo mi tu już czeka ;-)
 
czesc mamuśki
wczoraj sciagniety szew i nic sie nie dzieje:-) nawet jakby troche sie uspokoilo!! smieje sie sama do siebie ze od polowy ciaza zagrozona przedwczesnym porodem a jeszcze faktycznie wyjdzie na to ze przenosze :-D. zapomnialam z tych nerwow zapytac lekarza czy moge juz normalnie funkcjonowac czy jeszcze lezec??!! w sumie dopiero w niedziele bedzie pelny 37 tydzien.
kochane z perspektywy czasu czytam Was i jakbym niedawno widziala sama siebie!! mi tez wiecznie cos bylo!! skurcze, stawianie sie brzucha, bole krzyzowe, bole jak na @ itp!! a jednak dalysmy z Julcia rade:-) i Wy tez dacie!!! wystarczy dbac o siebie i jezeli lekarz mowi lezec to lezec!! tyle ile mozna!! zobaczycie bedzie dobrze :***** sciskam
 
Mama Kubka - to pieknie :) Teraz tylko czekac cierpliwie. "Lezenie moze zdzialac cuda" czytalam na poczatku ciazy, teraz widze ze to prawda. Wymaga duzego poswiecenia, ale dzieki temu mozna jakos przetrwac wszystkie bole i wichury, a dziecku dac normalny start w zycie. Moje malenstwo za niecaly tydzien bedzie donoszone!

Zbierajac duzo informacji i czytajac mnostwo historii dot. naszych problemow doszlam do wniosku, ze tak naprawde przedwczesnie rodza albo kobitki ktorym w pore nie zdiagnozowano problemu (badz go zignorowano - jak w przypadku koleaznki, o ktorej pisala Misza), albo takie, ktore z kolei nie stosowaly sie do zalecen lekarzy. Jak sie lezy i lyka co trzeba, po prostu mozna donosic nawet z bardzo kiepska szyjka. Wystarczy przeczytac caly ten watek od poczatku do konca, jest tam pelno dlugich historii pelnych skurczow i strachu oraz szczesliwych rozwiazan w terminie :-)
 
Ostatnia edycja:
no więc ja już po wizycie. Jest i dobrze i niedobrze. tzn szyjka sie skróciła i ma 3 cm, a wg mojego gina w pierwszej ciązy powinna miec ok 4 cm, tragedii jednak nie ma. mam nadal brać cordafen ale starać się zmniejszać jego ilość, rozwarcia tez nie ma. pytałam o bóle i usłyszałam, że groźniejsze są napinania niż bóle i je trzeba kontrolować. Nie muszę leżeć plackiem, ale ja i tak będę przynajmniej do tego 36 tc. mały waży już ponad 2 kg. w razie czego mam się zgłosić do szpitala jakby mnie coś niepokoiło.

w gruncie rzeczy powiedział mi, że powinnam spokojnie donosić, bo zagrożenie nie jest wcale takie wielkie, jakies jest, ale bez przesady. i sama nie wiem czy on nie bagatelizuje trochę tego wszystkiego?
 
reklama
Hej Babelki!!

byłam wczoraj na ktg - wyszło wzorcowe, rozmawiałam z ginem, zapewniał mnie ze to wielowodzie jest akurat postacia bardzo delikatna i nie mam sie martwic o dzidziulka, ale pewnosc co do jej zdrowia bedziemy mieli po porodzie, ale by był spokojny,mała wazy 3960 g, kazał mi przyjsc w przyszły wtorek na kolejne usg i jesli bedzie pow. 4 kg ( a na pewno bedzie) wtedy jest to wskazanie do cc. teraz kazal mi sie relaksowac i miło spedzac czas. dzis była na konsultacji u innego gina i na szczescie potwierdzil, ze wielowodzie jest niewielkie i on by czekal na samoistne rozwiazanie, kazał sie relaxowac i nie stresowac..uf..kamien z serca:)

mama kubka, super kochana ze tak dobrze zniosłas zdjecie szewka, mam nadzieje ze nie bolalo, i ze dziecięc niedługo pojawi sie na świecie:)!!
mondy bardzo dobrze, ze sie ruszasz - teraz juz mozemy, dzieciatka bezpieczne wiec trzeba chociaz ta koncowke ciazy wykorzystac jak nalezy:)dzis juz lepsze samopoczucie??
wisienka mam nadzieje ze juz ci lepiej, nawet nie wiesz jak ja ci współczuje i podziwiam jednoczesnie, jestes mega dzielna, naprawde!!!!!
młodam super, ze dzidz zdrowy, juz mamy blizej niz dalej!!!
wyczekany piekne wieści, nic tylko się cieszyc a i poruszac sie troszke mozesz!!!super!!!!
kociatka buziaki Pani Meduzo hihihi:*
 
Do góry