reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Mondy to super, że masz dobre wyniki.
Nie wiem od kiedy leżysz. Ja prowadzę kanapowy tryb życia już od 1 marca. Wtedy się dowiedziałam, że mam miękką szyjkę. Koszmar! Najgorsze to ta piękna pogoda za oknem. Poszłoby się z pieskiem na spacer. Jeszcze w zimę mu obiecywałam, że jak tylko będzie wiosna to będziemy sobie chodzić na długie spacerki do pobliskiego parku. A tak prowadzi razem ze mną kanapowy tryb życia:-)!!! Byle do połowy czerwca. Wtedy będzie 38 tydzień i przytulę moją Haneczkę. Mam nadzieję, że wszystkie dotrwamy do tego wspaniałego, donoszonego tygodnia:-D!!!!
 
reklama
OleńkaB, jestem po ICSI z zaleceniem polegiwania od samego poczatku - czyli od początku listopada praktycznie nic nie robię, czasem gdzieś wyszłam, ale głównie spoczynkowy tryb życia. Taki statyczny tryb życia już zatem prawie pół roku prowadzę, od początku lutego konieczne całkowite leżenie. W zimie jakoś to przeżyłam, ale teraz na wiosnę coraz ciężej :(. Na szczęście jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że dzieciaczki urodzą się w lecie, więc przed nami parę m-cy spacerów, odbijemy sobie !
 
O to leżysz zdecydowanie dłużej niż ja!!! Ale dla dzieciaczków wszystko. Masz rację odbijemy sobie spacerowo jak już się urodzą:-D! A kupujesz już jakieś rzeczy dla pociechy? Ja nie mam jeszcze nic! Jakoś się boję zapeszyć! A z drugiej strony potem wszystko na raz kupować też źle.
 
Nie wierzę w takie zapeszenie ;-). Praktycznie mam już wszystko, w mojej sytuacji mogę wylądować wcześniej w szpitalu i biedny mąż potem się nie pozbiera sam z zakupami. Ciuszki, pościele, rożki, itp oraz akcesoria kupiłam już dawno (gdy tylko widziałam jakieś z wyprzedaży brałam od razu nieznając jeszcze płci - w kolorze neutralnym, beż lub żółty). Dla siebie mam już też ciuszki ciążowe + piżamki do karmienia, ściągam teraz wszystko przez necik. Dwa dni temu zamówiliśmy wózek + nianię z monitorem. Zostały tylko mebelki, ale jest gotowy spis i mąż gotowy na zakupy :-). A pokoik Mateuszka już wymalowany i wytapetowany, tylko urządzić musimy do końca.
Teraz jak leżysz masz najwiecej czasu na szperanie w necie, najłatwiej wówczas trafić na jakieś okazje ... W sumie jest tego dużo, potem możesz nie miec czasu!
 
Masz rację. Potem mogę nie mieć do tego głowy. Zacznę kupować. Wózek sobie zostawię na koniec. Bo chciałabym go zobaczyć na własne oczy a nie tak przez neta, ale resztę będę kupować już teraz.
 
Życzę udanych zakupów, nie ma nic milszego niż wybieranie ciuszków dla Malństwa :-D.
Ok, ja zamykam kompa, dość na dzisiaj :). Miłego dnia i do "usłyszenia" niebawem...
 
mondy, olenka ja mam juz wszystko dla malucha (czekamy tylko za wózkiem), pozamawiałam wszystko przez neta, bo małza sanego na zakupy raczej bym nie wysłała:) co do spania i lezenia to na poczatku wysiadało mi wszystko; plecy, boczki, zebra, teraz chyba ciało sie przyzwyczaiło, bo rzadko cos mnie pobolewa. polecam poduche do spania w kształcie rogala lub wałka, ja mam wałek i swietnie odciaza kregosłup:) buziam:*
 
Hej dziewczynki, nie odzywałam się dość długo bo aktualnie jestem u rodziców ( mężuś na wyjeździe). Po fenoterolu nieźle, tzn, brzuch nadal potrafi się postawić ale w porównaniu z tym co było to niebo a ziemia. Nie mam skutków ubocznych, tzn. troszkę trzęsą mi się ręce ale tylko ok 3 godzin po zażyciu, ale normalnie mogę nawet pisac na klawiaturze. Oleńka sory za takiego lekarza, ale ja jestem w 24 tyg, i już mam fenoterol, a i wiem, że od 18 tc podają jak trzeba więc to bzdura, ze nie ma sensu go podawać wcześniej. Mi po prostu cordafen nic nie dawał, a przynajmniej wiem, że fenoterol jest TYPOWO na macicę. Ja tez mam czasami dość, tym bardziej, ze bolą mnie ostatnio boki, nie wiem czy to więzadła czy co, brzucho robi się większy więc może. Nie mogę tez za bardzo się rozkraczyć w łożku bo pachwiny bola jak cholera. Mondy jak wytrzymałaś ten test obciążenia glukozą? bo ja muszę to zrobić w tym tygodniu ale u nas to trwa min. 2 godziny, nie wiem czy siedzenie na ławeczce tyle czasu nie obciąży mojego brzusia. Liczę dni i godziny i modlę się by było wszystko w porządku. U nas w szpitalu tez wypisują jak mogą, ale ja znowuż się ucieszyłam, że idę do domu bo personel szkoda gadać, jeszcze większa załamka. Nic nie mówią, żeby położna coś powiedziała to z wielka łachą, bo takie oneniby wszystkie zajęte, a w nocy w dyżurce to tak się rechoczą, że spać nie można. Ja już jestem w takim stanie, ze mowię sobie niech się dzieje co chce. zrobię wszystko by donosić tę ciążę, tez sobie myślę o 32 tyg. bo dla takich dzieciaczków u nas w szpitalu sa inkubatory, ale z drugiej strony po co myślęc od razu tak, iwęc myslę przenoszę tę ciążę i tyle. wkurzę się i przenoszę,a potem będę się śmiała ze swoich aktualnych stanów. i Musi tak być, bo inaczej zwariuję, a są momenty, ze czuję iz szaleństwo jest juz blisko:baffled:
 
Dziewczyny, urodziłam moją kochaną Martynkę...
ale mój pech niestety się nie skończył
rodziłam sn, nacieli mnie i bardzo popękała mi pochwa
wczoraj byłam na IP u mojego gina z tym babrzącym się kroczem...jakaś infekcja, stan zapalny, dostałam antybiotyk
a w macicy coś jest...
prawdopodbnie pozostałość łożyska, jutro mam się do niego stawić
jeśli to coś nadal będzie, to czeka mnie łyżeczkowanie...
jestem załamana
co z moją Misią Martysią?
jak mnie wyłyżeczkują przez niewyleczone, babrzące się krocze i pochwę?
Dziewczyny, trzymajcie za mnie kciuki, niech ten koszmar się skończy, błagam...nie mam siły
 
reklama
mitaginka KOCHANA WIELKIE GRATULACJE!!!! MARTYNKA JEST CUDNA!!! (ogladałam na kwietniówkach) Jestes dla Nas wzorem i przykladem, ze mozna donoscic i urodzic zdrowe dzieciatko:)

Kurcze przykro mi bidulko ze tak cie porozrywało, nie martw sie jestes silna baba i na pewno dasz rade przejsc przez łyzeczkowanie, na szczescie robi sie je w znieczuleniu ogólnym, a i z bólem sobie poradzisz, dałas rade urodzic Martysie to i z tym sobie spokojnie poradzisz! a Martysia na pewno ma kochanego tatusia i dziadków, którzy chetnie pomoga. usciski dla Was dziewczynki:-)
wyczekany no jestes kochana! super ze fenoterol pomaga, i oby tak szczesliwie do konca!
 
Ostatnia edycja:
Do góry