gooskaw
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Czerwiec 2017
- Postów
- 6 323
jako 20 latka bez kasy miałam ogromna motywacje jak policzyłam ile kosztuje mm a teraz ceny to już wgl kosmos
To moja glowna motywacja na kp
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
jako 20 latka bez kasy miałam ogromna motywacje jak policzyłam ile kosztuje mm a teraz ceny to już wgl kosmos
Ja bym wolała, żeby jednak sam zaczął koordynować wszystkie mięśnie bez tego typu „zabiegów”. Niestety ile się taki mały organizm musi namęczyć żeby się przestawić na życie poza brzuchem.
Ja w miarę, chociaż ciągle w stresie. Mały ładnie nam rośnie, dziś 4420g niestety trzeci raz mamy przesiewówkę do powtórki także trzymają nas w napięciu…@P86 jak sie masz?
@Alexis124 jak Wiktorek? Jak Ty?
U nas glut taki ze glowa mala i idziemy do lekarza i ze starszakiem i ogryzkiem bo jeden od drugiego zlapal
Slabo ... dwa dni temu w nocy złapał mnie mocny bol zoladka, skurcze itd. Nie umiałam spać, myślałam że się zatrułam czy coś... dzisiaj miałam wizytę i poszłam na morfologie i crp... a tam crp 27 , leukocyty 17, neurofile 11..... jeszcze tydzień temu w szpitalu morfologia idealna , a crp 9 . Więc dostałam antybiotyk. Mam powtórzyć crp w piątek. Jeśli nie będzie poprawy to mam już skierowanie do szpitala. Dziś 34+6 więc powiedzmy że zaczynam 35 tydzień. Szyjka na szwie 1,5 cm... dziecko 2500.@P86 jak sie masz?
@Alexis124 jak Wiktorek? Jak Ty?
U nas glut taki ze glowa mala i idziemy do lekarza i ze starszakiem i ogryzkiem bo jeden od drugiego zlapal
Slabo ... dwa dni temu w nocy złapał mnie mocny bol zoladka, skurcze itd. Nie umiałam spać, myślałam że się zatrułam czy coś... dzisiaj miałam wizytę i poszłam na morfologie i crp... a tam crp 27 , leukocyty 17, neurofile 11..... jeszcze tydzień temu w szpitalu morfologia idealna , a crp 9 . Więc dostałam antybiotyk. Mam powtórzyć crp w piątek. Jeśli nie będzie poprawy to mam już skierowanie do szpitala. Dziś 34+6 więc powiedzmy że zaczynam 35 tydzień. Szyjka na szwie 1,5 cm... dziecko 2500.
Ja w miarę, chociaż ciągle w stresie. Mały ładnie nam rośnie, dziś 4420g niestety trzeci raz mamy przesiewówkę do powtórki także trzymają nas w napięciu…
Podczytuje Was dziewczyny ale nawet nie było jak odpisać w tym harmiderze jeszcze przypaletalo mi nam sie lekkie przeziebienie na sam początek - smarkali wszyscy, a młoda nic. Kp ma moc!
Ku pokrzepieniu serc nierozpakowanych- okazuje się ze problemy brzuszkowe tfu tfu nie zawsze musza być tragiczne. Ze starszakiem miałam takie przeboje jak to co tu czytam, a nawet jak było lepiej (po 3 miesiącu poprawa kolosalna) to szła tylko po rowerkowych ćwiczeniach brzuszka, aż się bałam ze tak już zostanie. Nie zostało, idą same i wszystko w temacie jest cacy. Z młodą jest względny spokój. Czasem się mocniej pomęczy ale to nie są płacze godzinami tylko np eskalacja które skracają nam spacer do 5 minut ale wystarczy przytulić i dać cyca i po płaczu. Obym za wczesnie jej nie pochwaliła natomiast nie uznaje nosicieli bezużytecznych sutków, więc jak nie śpi to mąż długo nie ponosi. Ma być pachnąca mlekiem mamusia (widać wie dziewczyna ze czasy ciężkie i chce mieć prowiant pod ręką).
Co do probiotyków ze starszakiem pomagał ale nie każdy. Np dicoflor bardzo pogarszał sprawę - to wychodzi metoda prób i błędów co dziecko lepiej toleruje. U nas weszła biogaia. Młodej zaczęliśmy podawać jak zaczęliśmy widzieć ze się mocniej pręży trochę profilaktycznie z obawy przed tym co było z synem, ale że się brzuszek nie rozkręcił to ostatnio przestałam dawać. No i ze starszym pod koniec 3 miesiąca jak zaczęłam chustowac to chusta pomagała bo to i pozycja i ciepło i masowanie brzuszka o mnie wiec idealna kombinacja na .
@P86 masz już przełamany 35 tc! Gratulacje!
Dzisiaj byłam na badaniach kontrolnych to i morfologia ładna wyszła, crp spadło do 8. Wiec do szpitala się jeszcze nie wybieram . No szyjka krótka, jedynie szew trzyma. Chyba jest już scentralizowana nawet. Teraz troszkę mniej leżałam, bo jednak na krew wyprawa 40 minut w jedną stronę, bo wszystkie punkty w pobliżu zamknięte. Tutaj jakaś mała segregacja ubrań.. Niby nic,ale w porównaniu do mojego leżenia plackiem to jednak dużo zmienia. Teraz wizytę mam za tydzień. Muszę jeszcze załatwić psychiatrę do tego czasu i zaświadczenie do cc.... więc chcąc nie chcąc znowu będę wstawac, szew ciągnie, ale musi jeszcze wytrzymać te 2 tygodnie.Daj znac jak dzis to crp.
Duzo lezysz przy tej szyjce?
Super ze juz minal 35tc! 2500 to juz kawal dziecka :-) moj mial 2600 jak wychodzilismy ze szpitala wiec zacznij myslec pozytywnie :-)
Pieknie idziecie wagowo:-) my o kilogram mniej ale tez Kurczak o 3 tyg wczesniej wiec pewnie to ma tez znaczenie.
Tez czekamy na wyniki przesiewowki. Czy mozna sie dowiedziec wczesniej niz te 21 dni opisanych w liscie? Bo ja juz nawet nie pamietam jak to tam bylo.
Nie zapeszajac brzuszkowo - super! I tak trzymac. My podawalismy espoumisan przez 2 tyg ale odkad glut w nosie to zapominalam dawac i nie widze w zasadzie roznicy. Brzuszek brzuszkowi nie rowny ale cycus musi byc oryginalny bo nie ma miejsca na podroby heheh ;-)))
Kiedys czytalam o tym ze ginekolog nie moze wystawić skierowania na cc ze względu na strach, ze wzgledu na strach przed porodem to psycholog wystawiaNiestety jest tak kochana... Ale co zrobić, ja daje z siebie 100 procent. Reaguje na każdą nieprawidłowość. Chyba już nie jestem w stanie nic z tym zrobić....
Wgl.. doradzcie mi. U mnie już/dopiero 34 tydzień. Myślałam, że to będzie kamień milowy. Niestety nic z tych rzeczy. Strach coraz gorszy. Patrzę na wszystkie rzeczy które mam, ciuszki, lozeczko (oczywiście dopiero do złożenia) I najzwyczajniej płacze. Zacznijmy od tego, że dwa dni z rzędu wychodziło słabe ktg mimo tony słodyczy i kawy, więc musiałam mieć ponowne popołudniami gdzie już wychodziły raczej dobrze. Dziecko już ogólnie dużo mniej ruchliwe w porównaniu do 30 tygodnia. W szpitalu mówili, że przepływy dobre, więc mam nadzieję, że taka jego natura. Jednak zaczęła się u mnie panika porodu, do tego stopnia,że płacze, łapią mnie ataki paniki. Nie boję się bólu... boję się komplikacji, niedotlenienia, tego, że dziecko chwyci infekcje. Za duzo takich historii mialam wsrod rodziny i przyjaciol. Siedzi mi to w glowie. Do tego dochodzu strach,że już naprawdę te ruchy są takie jakie są i zejdę że strachu czekając przykładowo do 40 tygodnia. Czuje mocny niepokój i myślę, że u mnie to już podchodzi pod tokofobie.
Czy jakbym powiedziała o tym mojej lekarce mogłybyśmy pomyśleć o CC przed terminem ? Bo ja chyba nie dam rady... Już nawet nie myślę o swoim zdrowiu i bólu tylko o tym dziecku. Moje ciało zawodziło nie raz i boję się ,że znów mnie zawiedzie.
Tak dokładnie, dlatego muszę iść do psychiatry, bo nie da się mnie naciągnąć pod żadne schorzenieKiedys czytalam o tym ze ginekolog nie moze wystawić skierowania na cc ze względu na strach, ze wzgledu na strach przed porodem to psycholog wystawia